
z oczkiem juz tysiąc razy lepiej, jest juz otwarte zupelnie i maja patrzy sie na swiat, czasem je tylko leciuchno przymyka. no i bawi sie

wczoraj moja przyjaciolka [czyli Mai ciocia

ciesze sie ze tak szybko przyszla poprawa, balam sie ze bedziemy sie babraly z tymi masciami przez miesiac. zoabczymy co wet dzisiaj powie jestem nastawiona optymistycznie

kitulka zrobila u nas w domu rewolucje

jest kochana, mimo ze oczko pobolewa to przychodzi do miziania, ociera sie.
mam pytanie tylko: wiaze sie z tym ze pare dni temu bylam u kolezanki ktroa ma tez kotka, wprawdzie troche starszego i baaardzo zlosliwego, ale zaraz gdy usiadlam u niej w pokoju, kocur wskoczyl mi na kolana zebym go glaskala. mimo ze mnie nie znal. a majunia nie wskakuje na kolanka, nawet na sofe nie wskoczy tylko o nogi sie ociera. to przyjdzie z czasem, czy moze ona juz tak jest nauczona albo nie odczuwa takiej potrzeby? nie przeszkadza mi to, ale zastanawiam sie nad tym.
a fotki postaram sie dzisiaj nowe powsadzac

pozdrawiamy i mrugamy jednym oczkiem

