Każdy go jakoś nazywa

ja stwierdziałam że Albi to takie nijakie imię i już teraz wszędzie będzię KACPER. Kot juz się przyzwyczaił do mieszkania, poradził sobie nawet z zamknięciem do kuwety, bryka, szaleje, śpi ze mną i z Selką na jednym łóżku (Kacper po prawej, selka po lewej - jeszcze się nie pogodziły do tego stopnia żeby spać koło siebie). Mam tylko jeden problem w czoraj w nocy dwa razy zwrócił mi śluzem w kolorze pomarańczowo-różowym, zosatwaiłam godzisiaj w kuchni samego żeby zobaczyć czy dzisiaj też coś zwróci, jeżeli wszystko będzie ok to odmówię weterynarza z 19. Dostał wodę i troszkę puriny-suchej. Ale powiem wam, że żadnych niepokojących objawów nie ma, Rano tak szalał, że myślałam że dom rozwali. Apetyt ma straszliwy, a do tego załatwia się prawidłowo. Jak wiecie co to może być to dajcie znać.