Os.Piastów Kraków-Koty Rustie i Babci.

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon mar 26, 2007 10:21

Bungo pisze:Puma i jej Duża lekko niedospane :? . Kicia żąda, żeby spać twarzą do niej - jak się Monika odwraca, to podnosi raban. Je wyłącznie suche i bez przerwy siedzi na kolanach. Wczoraj córka je odwiedziła - owszem, Pumka podeszła po mizianki, ale tylko na chwilę, bo cały czas pilnuje Moniki :lol: . Zakochały się w sobie okrutnie.


:1luvu: :1luvu:

Moja kocinka :love: . Ostrzegałam ze ona jest bardzo nakolanowa :D

Od początku akcji przez wątek (i nasze domy) przewineło się 14 kotów. Akcja zaplanowana była z duzo wiekszym rozmachem :? ale życie miało inne plany (nie mówiąc o upartych kotach :twisted: ), ale i tak jest się z czego cieszyć.

Z tych 14 kotów { 8 kotek (4 juz ciężarne) i 6 kocurów} aż 7 kotów było oswojonych. To smutne że wśród bezdomnych tyle domowych kotów :(


Szósteczka z nich juz znalazła własne Domy. Etiopia, Wawrzuś, Wstążeczka, Dzikunka, Buraska i Bura Oferma przestały być niczyje :D :D Są kochane, mają własne miseczki, kocyki i Opiekunów :D :D Naprawdę niebo nam i im sprzyjało, że tak szybko znalazły Dobre Domy.

Nadal Domku szuka Gretka, przepiękna szylkretka mieszkająca tymczasowo u Amidalki. Jest młodziutka (ma zaledwie ok.9 miesiecy) i ma niesamowity charakterek :D

7 dzikich kotów wróciło na swoje terytorium. Ostatni został wypuszczony wczoraj - to ta płodna białoczarna kotka z os. Piastów. Od miesiąca była w domu, z nadzieją że uda się ją oswoić, karmiciel zdeklarował się że da jej dom. Dla niej samej jednak lepiej było wrócić na wolnośc,kazdy ruch, głos człowieka powodował u niej panikę, zyła w ogromnym stersie...dodatkowo pan mieszka na 5 pietrze i uważa że kot nie wyskoczy... :roll:
Karmicielka podjęła ostateczną dezycję o jej wypuszczeniu, miała teraz kotkę kilka dni u siebie i przekonała się na własne oczy jak bardzo dzikiego kota stresuje obecność ludzi.

Nadal nieuchwytne pozostaje sreberko :(
Dla moich adoptusiów za TM [']

Gór mi mało i trzeba mi więcej....

berni

 
Posty: 10320
Od: Pon sty 10, 2005 15:12
Lokalizacja: Katowice, Bielsko, LAS :)

Post » Pt mar 30, 2007 17:16

Gretka-Kredka przynosi rzucane myszki 8)
i codziennie wieczorem układa się razem ze mną do spania :roll:
w jej wydaniu to oznacza, że leży na kołdrze i tylko czeka na jakieś ruchy stóp :twisted:

ale potem śpi az do rana
właściwie, to nie jestem tego pewna na 100%
bo sama śpię snem kamiennym
ale Gretka-Kredka rano zawsze leży tam, gdzie leżała wieczorem :)

apetyt ma za dwie koty
humorek za cztery
w sumie sześć kotów w jednym 8)

komu takie kocie cudo :twisted:
Obrazek

Amidalka

 
Posty: 4512
Od: Czw cze 10, 2004 14:46
Lokalizacja: Kraków

Post » Sob mar 31, 2007 14:23

Muszę się pochwalić!!!
Mam nadzieje, że mnie nie zlinczujecie za zaśmiecanie wątku, ale pomyślałam ze tez w Krakowie więc...
Otóż, dosłownie przed momenttem, złapałam w końcu dziką kotkę :dance: w celu wiadomym.... Jeszcze ręce mi sie trzęsą z wrażenia....zasnęła sobie głupiutka, snem kamiennym w budce balkonikowej AmbiPura...no to ją porwałam...i zanim zdążyła się dobrze przebudzić , już ją miałam w domu....W końcu Małpę usidliłam...już niejednemu kociakowi od niej domu szukałam....no, dumna jestem!

Ps. Tylko kotka taka jakaś mało dzika się teraz wydaje, może w szoku jest 8O nie syczy, nie prycha...

kurcze, sąsiedzi to mieli kabaret widząc takie słoniątko jak ja teraz, sapiące i wzdychajace porywające wiklinową budkę z kotem z prędkością światła

aneta od zwierzyńca

 
Posty: 15508
Od: Pt gru 02, 2005 14:29
Lokalizacja: okolice Wieliczki

Post » Sob mar 31, 2007 14:35

ale akcja! :lol:

Gratulacje!!! :ok:

Joasia

ps) jak ona ani nie syczy, ani nie prycha, to może ona taka sama "dzika" jak moja "dzika" Julka... 8) Lada moment bedziesz szukać domku :wink:
Obrazek

JoasiaS

 
Posty: 16785
Od: Wto sie 02, 2005 18:45
Lokalizacja: Dąbrowy

Post » Sob mar 31, 2007 14:45

trzy lata na nią polowałam...bez skutku...teraz się w końcu udało i ma się okazac, że kotka jest możliwa do zadomowienia....cudownie by było, tym bardziej, że jest całkiem ładna - niby taki zwykły burasek z białymi łapkami, ale za to ma fantastyczne oczyska...i taka drobniutka jest....zobaczymy

aneta od zwierzyńca

 
Posty: 15508
Od: Pt gru 02, 2005 14:29
Lokalizacja: okolice Wieliczki

Post » Sob mar 31, 2007 18:44

Aneta :lol: Jesteś wielka :king:

Jak znam te nasze dzikusy to dziś w nocy właduje się wam na poduszkę :roll:

Rustie

 
Posty: 2395
Od: Wto paź 21, 2003 6:11
Lokalizacja: Kraków

Post » Sob mar 31, 2007 19:15

na pakowanie sie pod poduszkę to chyba za wczesnie...Koteczka siedzi w klatce, zasłonięta z każdej strony bo widać, że bardzo sie boi...ale agresywna nie jest. Oczywiście jeść, ani kuwetkowac się - niet! ale pewnie te sprawy zostaną wnocy załatwione.

Mam jeszcze jedną koteczkę do pilnego złapania! pokazała się w miejscu w którym pracuję, ale brzuszysko ma juz takie, że niewiele czasu pozostało:( jak nie zdążę, to kociaki będą na mojej głowie:(
TŻ mnie zamorduje

aneta od zwierzyńca

 
Posty: 15508
Od: Pt gru 02, 2005 14:29
Lokalizacja: okolice Wieliczki

Post » Sob mar 31, 2007 20:34

A swoją drogą - biedne to twoje Maleństwo :wink: Jeszcze się nie narodziło, a już mamusia go po piwnicach ciąga :wink: Chyba los kociarza już dla niego/niej przesądzony :ok:

Za drugą ciężarówkę :ok:

Rustie

 
Posty: 2395
Od: Wto paź 21, 2003 6:11
Lokalizacja: Kraków

Post » Nie kwi 01, 2007 9:22

no chyba nie ma innego wyjścia ten "ludzik" jak zostać kociarzem:) myślę, że ja w brzuchu u mamy też po piwnicach latałam...no po kimś to mam!

kotka w nocy zjadła, wypiła, ale kuwetka nadal pusta :?
pogłaskać się nie da! jak próbuję, to przypomina sobie jak walczyć :?
najwyżej wróci na wolność, a tu wcale źle nie ma - piwnica wyposażona jak koci salon, balkonik AmbiPura, pełne miski jedzenia...i przyjaciółki, tylko od szaleństw, bo o dzieciach to tylko pomarzyć mogą :twisted:

dzięki za kciuki

aneta od zwierzyńca

 
Posty: 15508
Od: Pt gru 02, 2005 14:29
Lokalizacja: okolice Wieliczki

Post » Wto kwi 03, 2007 7:56

Aneta super super :ok: łapcie łapcie w tym krakowie, jak skończycie to zgarniam Was do Bielska :D bo tu nam rąk do pomocy potrzeba.
Dla moich adoptusiów za TM [']

Gór mi mało i trzeba mi więcej....

berni

 
Posty: 10320
Od: Pon sty 10, 2005 15:12
Lokalizacja: Katowice, Bielsko, LAS :)

Post » Wto kwi 03, 2007 19:36

No to już kolejne dwie kotki można zapisać na koncie KrakowskichKotekCiachniętych (KKC). Jedna w zaawansowanje ciąży (5 maluchów :( ), druga kociąt niet. Szykuje im sie "beztroskie" życie na wolności....

aneta od zwierzyńca

 
Posty: 15508
Od: Pt gru 02, 2005 14:29
Lokalizacja: okolice Wieliczki

Post » Wto kwi 03, 2007 19:53

Aneta wiem, to zawsze jest trudne i smutne....

trzymaj się
to była słuszna dezycja

a to juz dzisiaj zdązyłaś je ciachnąć?
Dla moich adoptusiów za TM [']

Gór mi mało i trzeba mi więcej....

berni

 
Posty: 10320
Od: Pon sty 10, 2005 15:12
Lokalizacja: Katowice, Bielsko, LAS :)

Post » Wto kwi 03, 2007 21:49

berni pisze:Nadal nieuchwytne pozostaje sreberko :(


Moje sreberko też niestety jest nieuchwytne. Nawet leki na niego nie działają :(

queen_ink

 
Posty: 3758
Od: Nie lis 20, 2005 17:45
Lokalizacja: Stolica Powiatu/Kraków

Post » Śro kwi 04, 2007 7:31

a to juz dzisiaj zdązyłaś je ciachnąć?


to bylo jedyne wyjście dla mnie....mialam TZ pod ręką (sama już nie jestem w stanie przenieść tych klatek), szefa w pracy nie bylo, więc mialam większe pole manewrów :oops: i na szczęście się udalo wszystko pozalatwiać...

aneta od zwierzyńca

 
Posty: 15508
Od: Pt gru 02, 2005 14:29
Lokalizacja: okolice Wieliczki

Post » Śro kwi 04, 2007 7:44

aneta od zwierzyńca pisze:
a to juz dzisiaj zdązyłaś je ciachnąć?


to bylo jedyne wyjście dla mnie....mialam TZ pod ręką (sama już nie jestem w stanie przenieść tych klatek), szefa w pracy nie bylo, więc mialam większe pole manewrów :oops: i na szczęście się udalo wszystko pozalatwiać...


super że poszło tak sprawnie, pewnie trzeba korzystać z okazji a brak szefa aż się prosi żeby wykorzystac ten czas na sterylki kocic :ok: maly/mała niedość że po piwnicach to jeszcze w pracy będzie się zrywał żeby koty łapać :D
Dla moich adoptusiów za TM [']

Gór mi mało i trzeba mi więcej....

berni

 
Posty: 10320
Od: Pon sty 10, 2005 15:12
Lokalizacja: Katowice, Bielsko, LAS :)

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: ewar, Google [Bot], uga i 79 gości