» Pon kwi 02, 2007 10:13
Przepraszam, dopiero teraz dotarłam do pracy i mam dostep do kompa.
Kaszmir jest bardzo, bardzo słaby i apatyczny. Wymiotuje. Apetyt ciągle jest, ale to pewnie zasługa sterydu. Przy gwałtowniejszych ruchach traci równowagę. Nawet jeśli zdarzy mu sie wyjść na jego ukochany balkon to siada w najdalszym kąciku, wciśnięty pomiedzy ścianę i skrzynkę na kwiaty i siedzi bez ruchu jak mały, przeraźliwie chudy posążek.
Później chwiejnym krokiem wraca na swoje ostatnio ulubione miejsce na szafce w przedpokoju i zasypia. Przesypia tak większość czasu, zarówno w dzień jak i w nocy.
Oddychanie raczej w normie dzięki tym wszystkim lekom wspomagającym, choć wczoraj gdy go głaskałam moja sierotka próbowała mruczeć i wywołało to kolejny ostry atak kaszlu.
Ogólnie widać, że Kaszmir jest w złym stanie. Poprawa, która nastąpiła po odstawieniu antybiotyku był chwilowa.