W takim razie, życzę Pinky szybkiego przyrostu kociego tłuszczyku
Nerwica? Nieeee.
Nie miała aż takich powodów przecież. Nerwica niestety nie jest uleczalna, można faszerować delikwenta tabletkami ale... niedługo.
A na psychoterapię, co stosuje się u ludzi kotków nie przyjmują
Mój ś.p. pies miał nerwicę z powodu "wystrzałów peterd". Miałam nieszczęście mieszkać przy giełdzie gdzie było to nowością wówczas.
Objawy były bardzo niemiłe

a wet powiedział, że .... może psa tylko uśpić. Dodał, że z naszych okolic ma 14 przypadków tak silnej nerwicy (oczywiście objawy są różne u różnych).
Nie uśpiliśmy,męczyliśmy się (tak, to właściwe słowo) i my i pies jeszcze trzy lata. NIC nie pomagało na nerwicę.
Mizianki dla Pinky i Oliwki oczywiście, żeby nie czuła się odtrąconą
