Wyszła, zaszła, i wróciła czyli TAK kociej aborcji:)

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto mar 27, 2007 8:38

pytaj staruszków spacerujących z psami :) można też spróbować zaczepić podsklepowych pijaczków, siedzą godzinami na ławkach i murkach, coś tam przeciez widzą. Jak obiecasz zapłatę "w naturze" (a raczej w szkle ;) )za informację, to jest szansa :) przeleć też przez pobliskie klatki schodowe, od piwnic aż po strychy, może Pusia usiłuje dostać się do domu drzwiami, a drzwi, klatki schodowe - wyglądają tak samo.

trzymam kciuki :ok: :ok: :ok:
Georg ['] Klemens ['] Miriam [']

Georg-inia

 
Posty: 22395
Od: Czw lut 02, 2006 12:13
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto mar 27, 2007 10:52

Rownież mam nadzieje, ze Pusia sie odnajdzie. Trzymam mocno kciuki i czekam na nowe wiadomosci.
Obrazek

-KK-

 
Posty: 169
Od: Wto gru 14, 2004 10:04
Lokalizacja: woj. łódzkie

Post » Wto mar 27, 2007 12:12

kaa7 pisze:Jakieś nowe wieści z rana?
Zaglądałam do wątku z nadzieją, że Pusia się znalazła...

No niestety nie. Dzisiaj pozaczepiam dzieciarnię, staruszków, ,,przysklepowych'' oraz wychodzę z akcją plakatowania. Niestety Zaraz wyjeżdżam do szkoły i wracam dopiero wieczorem (tak samo jak moja dziewczyna). Za to zniknęła karma wystawiona na balkonie:) Może to moja Puśka się najadła, będzie śmiesznie jak się okaże, że siedzi w piwnicy pod moim pokojem...

niemozliwie_glupi

 
Posty: 38
Od: Pon mar 26, 2007 16:32

Post » Wto mar 27, 2007 12:52

To może zajrzyj do tej piwnicy... to jest całkiem prawdopodobne, jeśli gdzieś blisko jest otwarte piwniczne okienko.
Nadal trzymam kciuki,
pisz koniecznie jak się sprawy mają...

kaa7

 
Posty: 1167
Od: Śro cze 21, 2006 15:55
Lokalizacja: Wrocław / Łódź

Post » Wto mar 27, 2007 18:30

Trzymam kciuki za Pusię :ok: , a na pocieszenie - znajomy odnalazł kotkę po dwóch miesiącach - głodną , przerażoną, ale całą i zdrową
.
.

Obrazek
_________________

Koty w potrzebie proszą o pomoc
Zobacz, pokochaj, adoptuj: realnie albo wirtualnie
www.koty.sos.pl

BAJKA-BB

 
Posty: 2913
Od: Pt gru 02, 2005 23:40
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto mar 27, 2007 19:17

Witaj moim zdaniem to jednak warto poszukac w bylym miejscu zamieszkania...
Kiedys gdy moja ciocia przygarnela znajde do domu, miala kotka moze z dwa tygodnie bo jej w czyms tam przeszkadzal :twisted: wiec moj tato przywiozl go do nas zamknelam go w pokoju obok mojego i na drugi dzien pokoj zastalam pusty bylam w szoku bo jedyny otwor w tym pokoju to byla dziura wielkosci pięsci nad parapetem :roll: malo tego bo to jest pokoj na 1 pietrze :roll: zaczelam biegac po podworku jak opetana i szukalam kota ale moze po godzinie zadzwonila ciocia i oznajmija ze kot znowu jest u nich 8O a odleglosc miedzy nia a mna to jakies 10 km 8O 8O no i kicio byl przywozony w nocy! wiec te sliczne strworzenia mnie zadziwiaja :)
wiec moze lepiej i tam sie przejedz poszukaj kotka :roll:
trzymam kciuki zeby kicio sie znalazl :)

niunia0607

 
Posty: 72
Od: Sob lis 04, 2006 16:29

Post » Wto mar 27, 2007 19:27

niemozliwie_glupi pisze:
kaa7 pisze:Jakieś nowe wieści z rana?
Zaglądałam do wątku z nadzieją, że Pusia się znalazła...

No niestety nie. Dzisiaj pozaczepiam dzieciarnię, staruszków, ,,przysklepowych'' oraz wychodzę z akcją plakatowania. Niestety Zaraz wyjeżdżam do szkoły i wracam dopiero wieczorem (tak samo jak moja dziewczyna). Za to zniknęła karma wystawiona na balkonie:) Może to moja Puśka się najadła, będzie śmiesznie jak się okaże, że siedzi w piwnicy pod moim pokojem...

Zobacz w tej piwnicy pod balkonem...
Anna i tylko cztery koty :(

anna57

Avatar użytkownika
 
Posty: 13052
Od: Wto kwi 27, 2004 10:24
Lokalizacja: Poznań

Post » Wto mar 27, 2007 22:06

Bungo pisze:No i niech te ogłoszenia będą odpowiednio duże i z oddzieranymi ząbkami na numer telefonu. Wracając z pracy zobaczyłam na paru słupach (Kraków, róg Bronowickiej i PiastowskieJ) karteczkę trochę większą od znaczka pocztowego, że "zginęła czarna kotka". Osoby z paroma dioptrami na minus na pewno jej nie dostrzegły, a mało komu chce się szukać czegoś do pisania, żeby zanotować numer. Ryzykujesz jedynie serię telefonów od bydlaków i oszołomów, ale to też rodzaj pokuty....


Czy myslisz Bungo, ze to moglo byc moje ogloszenie ??
nie pamietam, ale moglam tam kiedys byc, ale dawno.
Na poczatku moje ogloszenia z koniecznosci byly bardzo skromne.

zalozycielowi watku serdecznie zycze odnalezienia zguby
pozdrawiam, Zo

Zowisia

 
Posty: 6607
Od: Śro sty 10, 2007 19:58
Lokalizacja: Kraków

Post » Wto mar 27, 2007 22:24

Czy myslisz Bungo, ze to moglo byc moje ogloszenie ??
nie pamietam, ale moglam tam kiedys byc, ale dawno


Zosiu skądże, 4 razy mniejsze od Twoich najmniejszych, całkiem świeże a kicia wymieniona jako "Filusia" - czarna i tyle. W mojej okolicy jest takich ze trzy - na pierwszy rzut oka..

Bungo

 
Posty: 12069
Od: Pt lut 16, 2007 0:52
Lokalizacja: Kraków

Post » Wto mar 27, 2007 22:33

niemozliwie_glupi pisze: Może to moja Puśka się najadła, będzie śmiesznie jak się okaże, że siedzi w piwnicy pod moim pokojem...

Mój kot, za którym w zeszłym roku prawie oczy wypłakałam i przeszłam kilometry ( raczej w poszukiwaniu rozjechanych zwłok) siedział przez trzy dni dosławnie za ścianą (mieszkam w szeregówce). Prawdopodobnie pomylił balkon , a późnej bał sie wyjść. Dopiero jak po trzech dniach nie wytrzymał i sie załatwił (nikt by nie wytrzymał :) ) na nowej wersalce sąsiadki, ta podniosła raban, przyszła po mne i jak poszłam do niej-choć zapewniałam, że sie myli, bo mó kot zaginął- to kot sie ujawnił.
One bardzo często trzymają sie miejsca, w którym się zgubiły-szukaj jej wieczorami.

Tosza

 
Posty: 6382
Od: Śro mar 16, 2005 21:18
Lokalizacja: Kraków

Post » Śro mar 28, 2007 2:39

#Poszukiwania Pusi - dzień 2
Tym razem wyruszyłem na poszukiwania sam (wczoraj byłem z dziewczyną), i nieco później - ciut przed 2. Porozklejałem nieco plakatów, ale zamiast je marnotrawić przyklejając na taśmę, użyłem niezawodnego kleju (mąka+gorąca woda). Gdy plakaty się skończyły, udałem się w miejsce mogące być interesującą kocią kryjówką - garaże. Nagle patrze - nie wierze. Kot. Zbliżyłem się nieco, jednak nie mogłem podejść zbyt blisko bo kotek uciekał. Było ciemno, poza tym zbiły mi się niedawno okulary więc nie widziałem wyraźnie ale... kotek był bardzo podobny do mojej Puśki. Gdy odbiegł, było wyraźnie widać, że kuleje na tylną łapkę. Straciłem ją na chwilę z oczu więc zacząłem zaglądać pod samochody w miejscu, w które uciekł. Nagle podjeżdża radiowóz 8O Przez chwilę zastanowiłem się czy przyjąć mandat, brać sąd grodzki czy spieprzać między te garaże. Okazało się, że panowie tylko patrolowali okolicę:) Jeden pomógł mi szukać między garażami, jednak kot uciekł za baaardzo wysoką siatkę i nie było mowy, żeby tam przejść. Panowie pojechali, i jak na złość zjawiła się chmara hałaśliwych psów. I ot co, zrezygnowany wróciłem do domu:( Pusi nie znalazłem, ale jutro garaże zbadam dokładniej. No i kolejna seria plakatów (dzięki za zdjęcia!!).

Jak na złość - nie mam klucza do piwnicy, najbliższe sąsiedztwo też nie. Jutro oblecę całą klatkę. Jednak karmiciel zwierząt mieszkający dwa piętra wyżej jest już powiadomiony:) Mimo wszystko, dzieciaków nie udało mi się przekabacić. Kurde, wiem że wyglądam troszkę... oryginalnie, ale aż tak żeby ode mnie uciekać z krzykiem? o_O

Pozdrawiam forumowiczów, trzymajcie kciuki bo jeszcze się nie poddałem.

niemozliwie_glupi

 
Posty: 38
Od: Pon mar 26, 2007 16:32

Post » Śro mar 28, 2007 6:03

No gdybyś się poddał drugiego dnia to by było baaaaardzo niedobrze (uciekałbyś z krzykiem przede mną :wink: :evil: :lol: ). Skoro piętro wyżej karmiciel powiadomiony to pewnie on ma klucz do piwnicy. Macie też jakiegoś dozorcę- on też pewnie ma. Szukaj blisko domu. W nocy spróbuj podejrzeć kota jedzącego na balkonie- może to Pusia. Dzieciaki są bardzo pomocne- skoro wyglądasz oryginalnie spróbuj się może ubrać spokojnie albo zakryć to co masz oryginalnego i jeszcze raz do nich podejść. Albo wysłać dziewczynę. Można też zawołać "kto chce zarobić stówę?" wtedy nie uciekną.... Szukaj, szukaj i jeszcze raz szukaj- każdy dzień to większe niebezpieczeństwo dla Pusi. Czy Ona była wykastrowana i zaszczepiona? (jeżeli pisałeś to sorry)
Do zobaczenia Yennefer- czekaj na mnie w bytowniku przy ognisku.
10.02.2013 mój świat się zawalił.

Kto Ci tam Krokerku brzuch miętosi? Komu ćwierkasz? Do kogo się przytulasz w nocy? W czyich ramionach czujesz się bezpieczny?
09.11.2015r. odszedł Kroker

Slonko_Łódź

 
Posty: 5664
Od: Pt cze 10, 2005 7:36
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro mar 28, 2007 6:52

Przeszukaj dokladnie wszystkie zakamarki pod swoim balkonem i sasiednimi, dookola calego swo0jego bloku i najblizszych, wszystkie miejsca pod schodami, wneki, krzaczki.
Kot bardzo czesto zostaje tuz obok miejsca z ktorego wypadl, tylko sie ukrywa.
Kotka mojej kolezanki zostala znaleziona po ok tygodniu pod schodami bloku z ktorego wypadla, miejsce wskazaly psy, ktore szczekaly w nietypowym miejscu. Znaczy sie opiekunowie psow powiedzieli :)

Kazia

 
Posty: 14041
Od: Pt maja 24, 2002 13:46
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro mar 28, 2007 7:58

niemozliwie_glupi pisze: Kurde, wiem że wyglądam troszkę... oryginalnie


Tu mnie zaintrygowałeś... :wink:
www.fundacjafelis.org
na FB: Foondacja Felis
KRS 0000228933 - podaruj nam 1%

Kasia D.

 
Posty: 20244
Od: Sob maja 18, 2002 13:40
Lokalizacja: Lublin i okolice

Post » Śro mar 28, 2007 7:59

Podpisuję się pod wszystkimi powyższymi radami, też myślę, że ona moze być blisko, tylko trzeba dokładnie szukać.

I... ja myślę, że się nie poddałeś! Po 2 dniach? Nieee...

Kciuki trzymam oczywiście, czekam na jakieś lepsze wieści :ok:

kaa7

 
Posty: 1167
Od: Śro cze 21, 2006 15:55
Lokalizacja: Wrocław / Łódź

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], puszatek i 106 gości