
Zbójcerstwu podniosła się tzw. stopa: pod koniec stycznia przeprowadziliśmy się do większego (i własnego hurrrrrrrra!) mieszkania, w związku z czym kochane koteczki mają nie tylko więcej metrów do eksplorowania, ale i to, co tygrysy lubią najbardziej na świecie, czyli kartony (pozbycie się wszystkich kartonów w ciągu dwóch tygodni okazało się absolutnie nierealne).
Kotki mają też nową rozrywkę w postaci obserwacji gołębi z bliska, no i wreszcie sprawiliśmy im telewizor i sofkę przed nim, więc można pławić się w luksusach. Jeszcze tylko trzeba balkon odgruzować i już będzie pełnia szczęścia...
Pochwalę się dużą małą kotą, czyli Metanką w wieku 10 miesięcy:


Panienki obserwujące gołębie:

Vireska pyskuje Metance:

Z niej jest w ogóle straszny rozdarciuch:


Hackerek mi wczoraj zapozowal ciutek:


A Jankesik jak zwykle leniwie prezentuje swe wdzięki


