Kilka dni temu pan Leszek poszedł karmić koty i gdy się schylił,
żeby nasypać suchą karmę, na kolana wskoczył mu mały kotek

Teraz Filipek jest w domu tymczasowym u pani Grażyny.
Maluch nie boi się psa, uwielbia się przytulać do człowieka, łasi się,
chce być jak najbliżej, nauczył się korzystać z kuwety, jest absolutnie wyjątkowy i bardzo kochany.
I właśnie to cudowne stworzonko szuka domu - najlepszego na świecie.
tel. do pani Grażyny 042/ 656 52 55 wieczorem
oto Filipek w dniu, w którym znalazł go pan Leszek (czyli 22.03.2007):





