Simbo&Sarabi 2-zdjęcia dueciku strona 93

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt mar 23, 2007 18:40

Się melduję. 8)

varia

 
Posty: 13824
Od: Sob sty 31, 2004 22:28

Post » Pt mar 23, 2007 18:40

Simbo... Jak tam twoja czarna baba?
- Iwan
Gina,
Ariel & AKSAmitka a Iwan & Lion... [*]

wątek: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=46&t=50579

Gina S.

 
Posty: 1103
Od: Śro lis 09, 2005 18:21
Lokalizacja: Gdańsk

Post » Sob mar 24, 2007 0:28

Meldujemy się i my :)

Podziwiam Twoje koty - huncwoty, mój kot to przy nich świety jest ;) obecnie z brzuchem napełnionym wołowinką śpi przed kominkiem :lol:
ObrazekObrazek

Kocikici

 
Posty: 148
Od: Sob lip 15, 2006 20:48
Lokalizacja: Rzeszów

Post » Sob mar 24, 2007 11:42

A ja się tak dla odmiany zamelduje :lol:
Gdyby można było skrzyżować człowieka z kotem, skorzystałby na tym człowiek, a stracił kot.

Aniołek_

 
Posty: 2490
Od: Pon sie 14, 2006 17:28
Lokalizacja: Kraków

Post » Pon mar 26, 2007 7:59

Cieszymy się że jesteście w naszym nowym wątku
Meldunki przyjęte :wink: a teraz w dwuszeregu zbiórka i kolejno odlicz :lol:


Pochwale się Wam moją inteligencją - w końcu Sarabka musiała ją po kimś odziedziczyć :lol:
W sobotę rano wychodziłam przed 7-mą z domu w celu wykonania dodatkowej pracy zawodowej
podkreślam że był to weekend i było rano co może odrobinę tłumaczy mój brak myślenia :oops:
Weszłam do łazienki w celu wykonania porannych czynności, stoczyłam z Sarabką walkę o fluid i antyperspirant
aż w końcu doprowadziłam się do stanu w którym mogę pokazać się ludziom - wychodzę wyłączam światło
a żarówka nadal się świeci 8O , pstykam, pstrykam i nic :?
panika co zrobić przecież nie zostawię kilka godzin włączonej - TŻet w pracy
W końcu dopadła mnie genialna myśl 8)
Wyciągnęłam skrzynkę z narzędziami i pod napięciem rozkręciałam włącznik
światło przestało świecić, zabezpieczyłam żeby nikt nie wsadził ręki ani łąpy i dumna z siebie pojechałam do pracy
I dopiero w pracy dopadło mnie przemyślenie że wystarczyło wykrecić żarówkę :oops: :oops:
Obrazek + Arctica Obrazek

czarna.wdowa

Avatar użytkownika
 
Posty: 9876
Od: Śro lip 26, 2006 12:51
Lokalizacja: Olsztyn

Post » Pon mar 26, 2007 8:00

czarna.wdowa pisze:I dopiero w pracy dopadło mnie przemyślenie że wystarczyło wykrecić żarówkę :oops: :oops:


:lol:
Dorota, Mru(czek), Chipolit, Norka, O'Gon (Burak); Balbina, Tygrysiunia, Bolek i Coco za TM

Dorota

 
Posty: 67147
Od: Pon maja 20, 2002 13:49
Lokalizacja: Olsztyn

Post » Pon mar 26, 2007 8:38

No ale powinnaś być z siebie dumna ! Nie poszłaś na łatwiznę !!! :twisted:

Patrycja26

 
Posty: 721
Od: Nie paź 08, 2006 16:50

Post » Pon mar 26, 2007 8:44

Wykręcic żarówke to każdy potrafi, a rozkręcić wyłącznik to wyższa szkoła jazdy <ikonka brawo>.

Hannah12

 
Posty: 22929
Od: Czw sie 11, 2005 11:57

Post » Pon mar 26, 2007 8:55

Aga86 pisze:Wykręcic żarówke to każdy potrafi, a rozkręcić wyłącznik to wyższa szkoła jazdy <ikonka brawo>.

No tak każdy potrafi wykrecić tylko nie każdy na to wpadnie :oops:
A przy mężu elektryku to i Simbuś umie wyłącznik rozkrecić :wink:
Obrazek + Arctica Obrazek

czarna.wdowa

Avatar użytkownika
 
Posty: 9876
Od: Śro lip 26, 2006 12:51
Lokalizacja: Olsztyn

Post » Pon mar 26, 2007 9:14

:lol: :lol: Nie ma to, jak pełna współpraca w rodzinie. Mam nadzieję, że siostra Sarabi też trafi tak dobre ręce jak Twoje.

Uściski dla dueciku. :1luvu:
Obrazek]Obrazek

Modjeska

 
Posty: 5853
Od: Pt mar 31, 2006 20:52
Lokalizacja: Zalesie Górne

Post » Pon mar 26, 2007 16:07

Przypomniała mi się pewna opowieść. Koleżanka jechała samochodem, i było wszystko OK, wjechała na podwórko i nie może wyłączyć silnika...kluczyki siedzą nieruchomo w stacyjce - nic...mąż wróci za parę godzin, no nie można tak samochodu zostawić...I wiecie, mówi do nas...zgasiłam silnik i poszłam do domu...jak wróci niech się martwi jak wyjąć kluczyki...Siedzimy razem z koleżanką i żadna z nas nie chce się przyznać, że nie wiemy, jak wyłączyć silnik bez użycia kluczyków... 8O Prawo jazdy mamy tyle samo lat, chodziłyśmy do jednej klasy w Liceum...

W końcu Ania pyta: Ale jak ty to zrobiłaś? Co jak? No jak wyłączyłaś ten silnik? Jak to jak, sprzęgło do góry bez gazu, mały kangur i po krzyku...

Ludzie, ja bym klemy z akumulatora zdejmowała - ja na to! Jakie klemy, kobieto, ja nawet nie wiem jak klema wygląda!!!

Kurde, przeintelektualizone cóś jesteśmy, co nie?

Moniko, ja bym chyba bezpieczniki od światła wyłączyła :lol:

izaA

 
Posty: 11381
Od: Nie wrz 25, 2005 14:09
Lokalizacja: Warszawa-Wesoła

Post » Wto mar 27, 2007 7:37

O nie Do samochodu to ja zupełna noga jestem i pewnie włączyłabym opcję panika i zadzwoniła do jakiegoś faceta :lol:
A opcję wyłączenia bezpiecznika przemyślałam i odrzuciłam z powodu lodówki która jest na tym samym obwodzie :roll:
niestety kupiliśmy mieszkanie na rynku wtórnym i doprowadzenie w nim wszystkiego w tym hydrauliki i elektryki do użytku zajmie nam jeszcze trochę czasu

U futer nastąpiła za to zmiana ról
Sarabka przeniosła się ze spaniem na szafę - spędza tam praktycznie całe noce
Za to Simbuś który bardzo rzadko nocował na dole już 3 noc z rzędu śpi z nami w łóżku
Z jednej strony bardzo to cieszy, że moje kochane słoneczko jest blisko
a z drugiej o wyspaniu się nie ma nawet co marzyć
Kochany koteczek kładzie się w poprzek łóżka w nogach a że jest długi to wyciągając się zajmuje prawie całę łóżko
w związku z czym zwykle jedno z nas śpi z podkulonymi nogami
a ich nieuważne wyciągnięcie i obudzenie koteczka kończy się łomotem w środku nocy :evil:

A jak już uda nam się zasnać około czwartej schodzi z gór Sarabka
i zaczyna tańczyć na nas i na śpiącym różowym kazaczoka :lol:
Obudzony lew zaczyna robić porządek z gówniażerią a my możemy pozegnać sie ze spaniem
Obrazek + Arctica Obrazek

czarna.wdowa

Avatar użytkownika
 
Posty: 9876
Od: Śro lip 26, 2006 12:51
Lokalizacja: Olsztyn

Post » Wto mar 27, 2007 7:55

Taaa...Sonia była jedynaczką, no nie za długo coś pół roku...marzyłam o tym, że którejś nocy zmieni miejsce spania spod łóżka na łóżko...zdarzyło się to może 3 razy i było świętem w naszych oczach 8)
Przyszedł Otis, on bez pardonu od razu pchał się do łóżka, na poduszkę i pod kołdrę, aż się mój facet zazdrosny robił...Sonia obserwowała (mówię już o czasach kiedy byli w zgodzie) i ...spała co noc gdzie indziej...aż którejś nocy zapragnęła bliskości - właściwie nie wiem czyjej bardziej - mojej czy Otisa...W każdym bądź razie od jakiegoś czasu zasypia na monitorze, a jak wystygnie biegnie pod moją kołdrę i przytula się i do mnie i do Otisa...Czasami budzę się w środku nocy i jestem obłożona z jednej strony kotami na całej długości...czasami Sonia zwija sie w kłębek w moich stopach - to jest wyjatkowo przyjemne...

Oczywiście, jak do wszystkiego, można przywyknąć do 4 stworzeń bożych w jednym łóżku :P Ja tam się wcale już nimi nie przejmuję, jak mi niewygodnie to zwalam z siebie i z łóżka...i tak zaraz wracają, ale ja już wtedy śpię w takiej pozycji, w jakiej chcę, a że oni wymuszają, żebym spała na połówce Piotrka, to już inna bajka :lol:

izaA

 
Posty: 11381
Od: Nie wrz 25, 2005 14:09
Lokalizacja: Warszawa-Wesoła

Post » Wto mar 27, 2007 8:00

Ach, obie historie cudne - ta z wyłączeniem bezpiecznika i ta z wyłączeniem silnika w samochodzie :lol: . Jak znam siebie, to w podobnej sytuacji zamiast ruszyć mózgowiną, dzwoniłabym w panice do TZ'ta... :oops:

P.S. Melduję się posłusznie w nowym wątku, czy jest jeszcze miejsce w szeregu? :wink:
Obrazek

Domino76

 
Posty: 3301
Od: Śro paź 05, 2005 8:41
Lokalizacja: Wrocławianka mieszkająca w Opolu

Post » Wto mar 27, 2007 8:28

Miejsca ci u nas dostatek :D
a nawet gdyby robiło się ciasnawo zawsze znajdzie się kącik dla tak smakowitych kotków :wink:
Obrazek + Arctica Obrazek

czarna.wdowa

Avatar użytkownika
 
Posty: 9876
Od: Śro lip 26, 2006 12:51
Lokalizacja: Olsztyn

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: MB&Ofelia i 229 gości