Lufka-"persiczka" dla konesera-ma dom.

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon sty 08, 2007 17:48

Domku domku dobry domku gdzie jesteś :?: :?: Lufka piękność czeka :lol:

meakulpa

 
Posty: 251
Od: Czw gru 08, 2005 9:27
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Pon sty 08, 2007 21:34

Witam,
a jak Lufka reaguje na psy? to ze kotow nie lubie nie przekresla psow, moze akurat sie dogadają?
Jesli TZ sie zgodzi i ona nie jest aqresywna do psow, to moze bym miala dla niej domek... mam 3 letnia sukę wychowana z kotami, aktualnie kotow brak.

vaxa

 
Posty: 4
Od: Pon sty 08, 2007 12:07

Post » Pon sty 08, 2007 22:03

vaxa pisze:Witam,
a jak Lufka reaguje na psy? to ze kotow nie lubie nie przekresla psow, moze akurat sie dogadają?
Jesli TZ sie zgodzi i ona nie jest aqresywna do psow, to moze bym miala dla niej domek... mam 3 letnia sukę wychowana z kotami, aktualnie kotow brak.


Lufka moją suczkę ignoruje. Nie potrafię jednak przewidzieć jak zachowa się w stosunku do innego psa w innym domu. W przypadku Lufki trzeba liczyć się z tym, że zmiana miejsca może wywołać u niej znowu traumę. Możliwe jednak, że bardzo szybko się zaaklimatyzuje, bo jednak podczas pobytu u mnie trochę jej charakter się zmienił.

Obrazek
Obrazek<=klik
Obrazek

mirka_t

 
Posty: 12774
Od: Pon gru 20, 2004 18:21
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Wto sty 09, 2007 11:10

A mozesz mi napisac jak na początku reagowala na Twojego psa? czy byly bijatyki i ataki?Nie chcialabym aby zwierzaki musialy byc izolowane. I jeszcze jedno, przeczytalam ze zaatakowala niemowle,jak sie ona zachowuje do starszych dzieci? Czesto opiekuje sie bratanica 5 letnią..
Jestem z woj.lubuskiego, to jest 250 km od bydgoszczy.

vaxa

 
Posty: 4
Od: Pon sty 08, 2007 12:07

Post » Wto sty 09, 2007 11:30

Vaxan Lufka nie jest łatwą kotką i zależy mi, aby trafiła do optymalnych dla niej warunków i człowieka mającego doświadczenie z persami. Dobrze by było, aby nowy dom był niedaleko mojego miejsca zamieszkania. Nie zaryzykuję wydania kotki do Twojego domu. Po prostu nie mogę zagwarantować, że kotka zachowa się tak a nie inaczej.
Obrazek<=klik
Obrazek

mirka_t

 
Posty: 12774
Od: Pon gru 20, 2004 18:21
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Wto sty 09, 2007 11:38

rozumiem,moze znajde innego kota do adopcji, blizej mojego miejsca zamieszkania.

vaxa

 
Posty: 4
Od: Pon sty 08, 2007 12:07

Post » Wto sty 09, 2007 11:44

vaxa pisze:rozumiem,moze znajde innego kota do adopcji, blizej mojego miejsca zamieszkania.


Serdecznie tego życzę. :)
Obrazek<=klik
Obrazek

mirka_t

 
Posty: 12774
Od: Pon gru 20, 2004 18:21
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Nie sty 14, 2007 16:43

Lufko, do góry, pora do domku iść własnego :ok:

mokkunia

 
Posty: 22181
Od: Wto gru 20, 2005 18:14

Post » Wto lut 27, 2007 21:31

Może ktoś poszukuje takiej charakternej kici. Lufka nie jest niebezpieczna. Ona tylko lubi jak człowiek jej dogadza a nic w zamian nie wymaga. :)
Obrazek<=klik
Obrazek

mirka_t

 
Posty: 12774
Od: Pon gru 20, 2004 18:21
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Śro lut 28, 2007 18:47

mirka_t pisze:Ona tylko lubi jak człowiek jej dogadza a nic w zamian nie wymaga. :)

O :) Mam podobne trzy egzemplarze w domu ;) :lol:

mokkunia

 
Posty: 22181
Od: Wto gru 20, 2005 18:14

Post » Pt mar 16, 2007 21:54

Oj Lufka jest piekną persiczką. Ma fajny charakterek taki jak lubię 8) Jestem w szoku, że nikt się nią nie interesuje...

Esti

 
Posty: 1559
Od: Sob maja 21, 2005 17:33
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Pt mar 23, 2007 17:12 Re: Lufka-"persiczka" dla konesera.

mirka_t pisze:Po Lufkę pojechałam 7 miesięcy temu na prośbę dyrektorki bydgoskiego schroniska. Trafiła do niego gdyż atakowała niemowlę i żonę swojego opiekuna. Opuściła swój dotychczasowy dom, w którym spędziła 7 lat. Siedziała w kontenerku wstawionym do klatki. Nie wychodziła z niego wcale, nie jadła i nie piła. Chciałam ją wyjąć z, kontenerka ale wydała z siebie tak groźne dźwięki, że postanowiłam nie ryzykować i zabrałam ją z kontenerkiem. W domu udało się ją wytrząsnąć z nieszczęsnego kontenerka a ona biedna na widok gromady kotów i psa usadowiła się na lodówce. Przez następne dni nadal odmawiała jedzenia, nie schodziła z lodówki a na widok człowieka prychała, krzyczała, syczała i machała łapami. Cały repertuar dzikiego kota.
Nie mogłam pozwolić jej na długą głodówkę, więc przełamałam strach i zagoniłam ją do kontenerka. U weta nie poznawałam kotki. Była spokojna, mogłam ja głaskać, obejrzeć i pomacać. Dostała kroplówki a ja przestałam się jej bać. Przez kilka następnych dni zabierałam Lufkę do weta na kroplówki a w domu po próbowałam wcisnąć jej coś do pyszczka. Kupiłam Feliwy i krople Baha, aby przełamać jej traumę. Moja stanowczość wobec niej i te środki zaczęły przynosić efekty. Lufka zaczęła jeść. Niestety dostała też rujkę i było trochę wesoło, bo z krzyczącej i wiecznie niezadowolonej kotki przemieniła się w zalotną i tarzającą się po podłodze kicię.
Potem dopadły ją choroby. Chore gardło, zasmarkany nos, załzawione oczy a na koniec grzybica. Z wszystkim się uporaliśmy i Lufka jest już wykastrowana, ma wyczyszczone zęby i jest zaszczepiona na podstawowe choroby.
Lufka to kotka z charakterkiem. Dużo krzyczy, gdy coś jest nie po jej myśli, ale co najwyżej pacnie człowieka łapą. Zawsze mnie paca, gdy wkładam ją do kontenerka po wizycie u weta. Niestety miałam okazje przekonać się, kiedy Lufka jest zdolna do ataku. Luka nie cierpi awantur i krzyków. Raz koty o coś się pożarły i Lufka od razu przystąpiła do ataku. Złapałam ją w locie, gdy rzucała się na kota a ona wbiła się zębami w moją dłoń. Bardzo mnie nie uszkodziła. Drugi wypadek zdarzył się w Sylwestra. Jedno z kociąt przebywających u mnie dostało ataku padaczki. Kiedy trzymałam krzyczącego kociaka nadbiegła Lufka i ugryzła mnie w ramię. I tym razem skończyło się na zadrapaniach i siniaku. Podczas następnych ataków padaczki u kociaka zamykałam się z nim w łazience a Lufka dobijała się do drzwi. Potwierdziły się słowa jej byłego opiekuna, z którym mam kontakt do dzisiaj. Lufka jest zdolna zaatakować płaczące dziecko lub najbliżej stojącą osobę. Lufka nie przepada za czesaniem. Ja, aby ją uczesać zabieram ją do weta. Tam aż tak bardzo nie krzyczy. Mimo tych humorów i krzyków potrafi być miła. Przychodzi, aby ją pogłaskać, potrafi mruczeć i ugniatać łapkami. Czasem patrzy na mnie wzrokiem pełnym miłości. W oczach Lufki można odczytać jej nastrój. Oczy Lufki nie łzawią, jeśli jest zdrowa. Nie trzeba, więc ich przemywać. Właściwie Lufka nie jest kotem zbyt wymagającym. Potrzebuje tylko stanowczego, ale szanującego jej charakter opiekuna i spokojnego domu. Domu bez dzieci, psów i kotów. Ona chce być tą jedyną i najważniejszą. Myślę, że to idealna kotka dla mężczyzny. U mnie nie jest ona w pełni szczęśliwa.

Obrazek Obrazek Obrazek [URL=http://img374.imageshack.us/my.php?image=pict0031ym6.jpg][img
]http://img374.imageshack.us/img374/2623/pict0031ym6.th.jpg[/img][/URL]


kotek bardzo ladny tylko jest jedno ale jak widze z opisu jest dosyc agresywny no i 7 lat to dosyc duzo kotek moze sie w pelni nie zaklimatyzowac, no i nie mamy doswiadczenia z persami, poza tym to pewnie bysmy go z zona przygarneli,mieszkamy 30km od Bydzi
VIOLATOR i LenkaObrazek. Barry(i) DEPECHE MODE FAN CLUB

VIOLATOR

 
Posty: 64
Od: Pt mar 23, 2007 15:01
Lokalizacja: Nowy Dwor/Bydgoszcz

Post » Pt mar 23, 2007 17:27

Lufka w gruncie rzeczy jest bardzo spokojną kotką. Większość dnia śpi lub kontempluje. Ożywia się na dźwięk otwieranej saszetki z żarełkiem. Lubi głaskanie, ale z umiarem. Jedyny problem to jej pyskowanie podczas czesania no i nie cierpi pisków. Jak na persa mało się kołtuni, więc nie wymaga aż takiej pielęgnacji. Niestety nie wiem jak zareaguje na zmianę domu. Tak więc nadal szukam dla niej człowieka, który lubi wyzwania i koty z charakterem.
Obrazek<=klik
Obrazek

mirka_t

 
Posty: 12774
Od: Pon gru 20, 2004 18:21
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Pon mar 26, 2007 10:31

Lufka ziewająca jest nieziemska :) I ciągle szuka...

mokkunia

 
Posty: 22181
Od: Wto gru 20, 2005 18:14

Post » Sob maja 05, 2007 22:09

taaa.. tak sie przygladam i widze ze jedyna przeszkoda adopcji lufki jest jej charakter i odleglosc od bydg.. hmmm.. lufka jest sliczna a moja babcia poszukuje kotka do domu, ale niestety w domu mojej babci mieszka suczka ktora tez ma swoj charakter i uwielbia koty ale zawsze pokazuje ze ona byla tu pierwsza.. poza tym babcia mieszka kolo poznania tak wiec odleglosc zbyt duza.. jest jeszcze jedno ale- wraz z moja babcia zamieszkuje moja prababcia ktora jest osoba w podeszlym wieku i czesto ma swoje humorki..

MAM JEDYNIE OGROMNA NADZIEJE ZE MIMO CHARAKTERU LUFKI ZNAJDZIE SIE KTOS KTO JA ZAADOPTUJE!!! :) POWODZENIA!
Jaga i ja... <= Para dwóch nierozłącznych głupków ;) ;*;*;*

Aduś :)

 
Posty: 6
Od: Śro maja 02, 2007 21:14
Lokalizacja: Bydgoszcz

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], Silverblue i 39 gości