Zaadoptuje kota. Czy mogę liczyć na pomoc w transporcie ?

Koty i kotki do adopcji

Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy

Post » Pon mar 19, 2007 20:12 Zaadoptuje kota. Czy mogę liczyć na pomoc w transporcie ?

Pierwszy raz jestem na forum. Od trzech miesięcy mam kicie -Mije. Marzyłam o kocie, ale mam dwa duże psy, króre na spacerach szczekały grożnie i szarpały się się na smyczach widząc koty.Myślałam, że Gerda i Ozzy są dla kotów niebezpieczne. Na początku grudnia znalazłam kicie skrajnie wycieńczoną, z połamaną szczęką, kocim katarem i zapaleniem płuc.Przeszła dwie operacje, jest odrobaczona, zaszczepiona [na wszystko poza białaczką i wścieklizną - jest kotem , który nie będzie wychodził na zewnątrz], w zeszłą środę została wysterylizowana.Psy w mieszkaniu są łagodne i przyjażnie nastawione do Miji.Kicia nigdy przed nimi nie uciekała.Najpierw była zbyt słaba, a potem nie miała powodu.Pomyślałam o drugim kocie i zobaczyłam na forum ogłoszenie o kocie w wieku Miji, któty nie boi się psów.Jest to rudy kocurek z Chorzowa. Właściciel wyjeżdża za granicę.Moim kryterium wyboru jest brak lęku przed psami i test czy kot nie jest nosicielem białaczki. Pan, z którym rozmawiałam przez telefon, zrobi test białaczkowy i wykastruje kota. Czy mogę liczyć na pomoc w transporcie na trasie Chorzów-Kraków ?Czekam na maila od właściciela kotka ,kiedy będę mogła go dostać. Kastracja mogłaby się odbyć w Krakowie, ale może zmiana domu i ból po zabiegu byłby za dużym stresem dla kocurka ? Zastrzegłam sobie tygodniowy okres próbny na wypadek gdyby mój zwierzyniec się nie dogadał.

tamb

 
Posty: 484
Od: Pon mar 19, 2007 18:58
Lokalizacja: Bielsko-Biała, Krakow

Post » Pon mar 19, 2007 20:52

wiesz, po pierwsze to tygodniowy okres probny to jest lipa - zwierzyniec moze sie dogadywad miesiac i dluzej, przypadki gdy trwalo to tylko tydzien sa baaardoz nieliczne na forum

po drugie - zajrzyj do watku transportowego na Kotach
nikt pewnie specjalnie dla Ciebie nie pojedzie w tym kierunku, ale moze akurat kots taki transport oferuje?
tam zapytaj, tutaj to zginie w masie kociakow i kotow szukajacych domu...

i witaj :D

Beata

 
Posty: 31551
Od: Nie lis 03, 2002 18:58

Post » Pon mar 19, 2007 22:18

Jeśli nie będzie ktoś przy okazji jechał, to sama pojadę po kotka pociągiem. A czy może się zdarzyć, że kot wychowany z psem będzie w konflikcie z obcymi psami, które go nie będą atakować? Do Miji psy dopuszczałam stopniowo. Najpierw izolowałam, potem wynosiłam z pokoju i asekurując rękami pozwalałam Gerdzie i Oziemu powąchać, następnie wprowadzałam psy za obroże i w kagańcach do pokoju Mijki. Zdjęłam kagańce dopiero kiedy zobaczyłam, że nie ma zagrożenia. I co zrobiły moje kochane psy? Ozzy wylizał biedną Mije, która nigdy nie uciekała tylko patrzyła zaciekawiona, a Gerdunia przyniosła jej swoją piłeczkę.Nie boje się spotkania z psami, bo mogę je poznawać ze sobą podobnie.Trochę boję się kocich relacji. Ale podobno kotów może być więcej i jakoś się dogadują.

tamb

 
Posty: 484
Od: Pon mar 19, 2007 18:58
Lokalizacja: Bielsko-Biała, Krakow

Post » Wto mar 20, 2007 0:19

tamb pisze:A czy może się zdarzyć, że kot wychowany z psem będzie w konflikcie z obcymi psami, które go nie będą atakować?

wg mnie może się zdarzyć, bo to inne psy niż ten, z którym żył w przyjaźni ale jestem pewna że wcześniej czy później kot się przyzwyczai do psów.
Opieram się na własnym doświadczeniu. Mamy dwa psy i trzy koty i zawsze na tymczasie różną ilość futer. Nawet dziki kot po pewnym czasie przyzwyczajał się do psów i oswajał się i z nimi i z nami równocześnie.
Nie zakładałabym jednak, że stanie się to w tydzień. Może tak być ale wcale nie musi i zwykle trwa to trochę dłużej. Bądź więc dobrej myśli :wink:

w wątku transportowym znalazłam inf, że w piątki z Katowice do Krakowa jeżdzi Pei. Także guu jeździ często na trasie Śląsk - Kraków.

justyna_ebe

 
Posty: 1580
Od: Nie paź 17, 2004 16:00
Lokalizacja: łódzkie

Post » Wto mar 20, 2007 1:03

Dziękuję za informacje. Jestem z pokolenia, króre długo oswaja się z komputerem. Jak znaleść wątek transportowy? Właściciel kotka wysłał mi maila, że będzie go kastrował u siebie. Kot będzie do wzięcia za dwa, trzy tygodnie.Tego tygodniowego okresu nie będę sobie zastrzegać. Zwierzęta są mądre, a tak mała gromadka musi się dogadać.

tamb

 
Posty: 484
Od: Pon mar 19, 2007 18:58
Lokalizacja: Bielsko-Biała, Krakow

Post » Wto mar 20, 2007 7:42

wątek transportowy jest na KOTACH http://forum.miau.pl/viewtopic.php?p=2125770#2125770

justyna_ebe

 
Posty: 1580
Od: Nie paź 17, 2004 16:00
Lokalizacja: łódzkie

Post » Wto mar 20, 2007 8:13

Wspaniale, dziękuję. Tylko jak nawiązać kontakt z pei ?

tamb

 
Posty: 484
Od: Pon mar 19, 2007 18:58
Lokalizacja: Bielsko-Biała, Krakow

Post » Wto mar 20, 2007 8:46

odbierz pw :D
na górze str 'masz 1 nową wiadomość'

justyna_ebe

 
Posty: 1580
Od: Nie paź 17, 2004 16:00
Lokalizacja: łódzkie

Post » Wto mar 20, 2007 9:24 uśpione

tamb, ale bierzesz rudego kocurka i te dwa kotki, które mają być dziś uspione? Bo już się pogubiłam trochę...

gosiar

 
Posty: 5132
Od: Sob paź 29, 2005 12:30
Lokalizacja: WARSZAWA

Post » Wto mar 20, 2007 10:20

Dla kotków do uśpienia [czarny i rudy] jestem wyjściem awaryjnym. W sytuacji realnego zagrożenia życia. Rudego kotka biorę na zawsze. :D Trochę mi głupio że taki bezproblemowy, ale zareagowałam na informacje, że nie boi się psów i że mieszka w realnej odległości. Banicznie boję się białaczki [ze wzgłędu na Mije]. Może powinnam podjąć się trudniejszej adopcji, ale właściciel po moim telefonie zamknął temat [nie widzę na forum] i już się nie wycofam.

Dziękuję za pomoc. Mam możliwość transportu. :D
Ostatnio edytowano Wto mar 20, 2007 22:24 przez tamb, łącznie edytowano 1 raz

tamb

 
Posty: 484
Od: Pon mar 19, 2007 18:58
Lokalizacja: Bielsko-Biała, Krakow




Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 14 gości