Sonia i Otis - część II.Nowiuśkie foty str.96

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon mar 19, 2007 21:40

Się pochlastam...długo było dobrze? Zaglądam ciągle kotom do uszu, nie czyszczę, bo po co je stresować, ale zaglądam...i co dziś widzę u Soni?...brunatną wydzielinę, na razie tylko w głębi, nie wypływa na brzegi, ale już się coś zaczyna dziać...prawdę mówiąc grzebała tam łapką od jakiegoś czasu, ale nie trzęsła łepkiem no i było czysto...chyba tym razem zanim czymkolwiek ją potraktuję - zrobię wymaz...przecież można z tym skończyć raz na zawsze jak się zna wroga, co nie? No pocieszcie mnie...najgorsze, że Sonia okrutnie walczy i złapanie ja dwa razy dziennie do zapuszczenia czegokolwiek - to straszna logistyka...w końcu dochodzi do tego, że nie mogę jej pogłasakać ani nic... a takie leczenie trwa tygodniami... :( po co mi były te koty

izaA

 
Posty: 11381
Od: Nie wrz 25, 2005 14:09
Lokalizacja: Warszawa-Wesoła

Post » Pon mar 19, 2007 21:47

Tylko się nie chlastaj.
Będzie dobrze, dasz radę :)
Kciuki, żeby wszystko poszło gładko :ok:

kaa7

 
Posty: 1167
Od: Śro cze 21, 2006 15:55
Lokalizacja: Wrocław / Łódź

Post » Pon mar 19, 2007 22:38

ja tez trzymam kciuki - wszystko będzie dobrze. Tak już jest z naszymi kociastymi ze od czasu do czasu cos takiego się przytrafia. A kupno samochodu..hm.. nadal uwazam ze mimo wszystko to przyjemność, tylko trzeba odpowiednio podejść do sprawy :wink:
Żegnaj Budusiu......tęsknimy

moś

 
Posty: 60859
Od: Wto lip 06, 2004 16:48
Lokalizacja: Kalisz

Post » Pon mar 19, 2007 22:45

Pewnie, ja bym skakała z radości, jakbym mogła kupić sobie samochód :lol:
A Soni przejdzie, zniszczycie wroga 8)
Obrazek Polska - katolska oraz kibolska

Kicorek

Avatar użytkownika
 
Posty: 30737
Od: Pon sie 30, 2004 9:47
Lokalizacja: Warszawa Żoliborz/Bielany

Post » Pon mar 19, 2007 22:52

Wychodzę na malkontenta...ale wszystkim się nie dogodzi...bryczka jak marzenie tylko będzie dużo paliła, no i mój tata musiał powiedzieć, co myśli o zięciu, korzystając z tego, że byłam sama...całą radość z zakupu mi popsuł :evil: Zaliczkęjuż wpłaciliśmy, więc kobyłka u płota...samochodzik jest śliczny i tak wyposażonego jeszcze nigdy nie mieliśmy...co do radości zakupu...podtrzymuję, chociaż teraz to już zaczynam się cieszyć, przynajmniej nie ma dyskusji ten czy tamten...

Piotrek na szkoleniu, jestem sama...i już tęsknię...chyba mnie pogięło, co nie?

izaA

 
Posty: 11381
Od: Nie wrz 25, 2005 14:09
Lokalizacja: Warszawa-Wesoła

Post » Wto mar 20, 2007 8:16

nie pogieło cie,to całkiem normalne :lol:
a co do wypowiedzi ojca na temat ziecia?krytyka?to ja miałam to zawsze na temat kazdej sympatii a przyszły mąz to juz wogole jest be,,,,według mojej mamy :roll: Fajnie jest kupowac nowe autko,nasze pali ogromnie duzo,ale podobno po pierwszym 1000 ma palic mniej,,no zobaczymy bo narazie mamy 9l na 100 a poprzedni palił 5... :?

kasia essen

 
Posty: 7167
Od: Czw gru 15, 2005 9:19
Lokalizacja: Nordrhein-Westfalen

Post » Wto mar 20, 2007 8:53

Ja od jakiegoś czasu nauczyłam się nie przejmować opiniami innych ... jeszcze się taki nie urodził co by wszystkim dogodził ... ja jestem bardziej zadowolona, rodzina przyzwyczaiła się do tego że ich nie słucham więc nie komentuje i wszyscy są zadowoleni

Co do tęsknoty za mężem - jakiś czas temu rozważaliśmy możliwość pracy Tomka za porządne pieniądze w innej miejscowości tak że do domu przyjeżdżałby tylko na weekendy - niestety kiedy wyjechał na tygodniowe szkolenie myślałam że wyjdę z siebie - gdyby nie koty pewnie wpadłabym w depresję
I tak upadł pomysł mieszkania oddzielnie przez kilka miesięcy więc absolutnie Cię rozumiem
Obrazek + Arctica Obrazek

czarna.wdowa

Avatar użytkownika
 
Posty: 9876
Od: Śro lip 26, 2006 12:51
Lokalizacja: Olsztyn

Post » Wto mar 20, 2007 12:33

Tysia mi dziś zaproponowała, że może spać ze mną skoro taty nie ma :lol:

Ale koty dzielnie mi towarzyszą...zajęliśmy całe 180 cm łóżko...

Kasiu, nasz będzie palił w mieście więcej niż Wasz... :roll: ale liczymy na niego głownie w trasy...jakoś sobie to szaleństwo muszę wytłumaczyć

Na razie zbieram oferty kredytowe z banków...jakoś jak my im to OK, jak oni nam - to nic za darmo :lol:

izaA

 
Posty: 11381
Od: Nie wrz 25, 2005 14:09
Lokalizacja: Warszawa-Wesoła

Post » Wto mar 20, 2007 12:47

jak dla nas to te 9 to za duzo,bo to opel karavan czyli kombi,jezeli to byłby duzy van to bym rozumiała te zuzycie paliwa a tak,,pocieszam sie ze powoli zuzycie bedzie sie zmniejszało,i narazie tez bierzemy go na trasy (w 2,5 tygodnia zrobilismy juz 985 km 8) ) a tz do pracy chodzi pieszo 8) ale co kombi to kombi i vany oczywiscie tez,teraz to mamy miejsca ze hej...na koty oczywiscie :wink:

kasia essen

 
Posty: 7167
Od: Czw gru 15, 2005 9:19
Lokalizacja: Nordrhein-Westfalen

Post » Wto mar 20, 2007 13:02

No nasz też będzie kombi...ale miejsca mniej niż w Picasso, tyle tylko, że z autobusu przesiadamy się na limuzynę...zawsze jest jeszcze dach (oczywiście nie na koty :wink: ).

izaA

 
Posty: 11381
Od: Nie wrz 25, 2005 14:09
Lokalizacja: Warszawa-Wesoła

Post » Śro mar 21, 2007 13:07

Kupiałm dziś nowy filtr do kuwety...jakiś taki całkiem inny...ferplastu, dużo bardzije gęsty od firmowego, musiałam go trochę skrócić...jest też odrobinę węższy, więc włożyłam dwa, stary i nowy...koniec mi z tymi smrodami w chałupie...karma wygląda na lepiej odkłaczającą, kupale takie luźniejsze...po Acanie to kamienie były...no i kotom smakuje, że omało misek do podłogi nie wyliżą...Na razie jedzą mieszaną, jak wykończą ten worek Acany, to chyba je przestawię całkowicie...dopóki będzie taka przystępna cena...no i odpukać od jakiegoś czasu ani bezopetu nie podaję, ani nie widzę baranków pasących się papirusem, co oczywiście ma wpływ na brak pawików Otisowych 8O Czyżby to tylko cisza przed burzą?

Jeśli chodzi o uszy Soni, to chyba jestem przewrażliwiona...jeszcze raz obejrzałam je dokładnie i raczej miałam zwidy...jak wróci Piotrek to je wyczyścimy i odkryjemy prawdę :P

izaA

 
Posty: 11381
Od: Nie wrz 25, 2005 14:09
Lokalizacja: Warszawa-Wesoła

Post » Śro mar 21, 2007 13:13

u nas kamienie byly po royalu,po hillsie kupku ładne i po sanabelle tez,tylko teraz ostatnio nawet po sanabelle zrobiły sie kupale suche :? nie wiem na co je przestawic po acanie tez kupki suche,po leonardo nie pamietam :roll: musze sie rozejrzec za jakims małym workiem na probe.Narazie ugotowałam im serca i piers z kurczaka z marchewka,zmieliłam na papke,dodałam rosołku w ktotym sie gotowaly i strzykawka dałam do pysia obu :twisted: po dwie strzykawki :roll: zobaczymy jaka dzis bedzie kupka. 8)

kasia essen

 
Posty: 7167
Od: Czw gru 15, 2005 9:19
Lokalizacja: Nordrhein-Westfalen

Post » Śro mar 21, 2007 13:14

Nie dziwie Ci się że masz zwidy jak ja czytam o tych wszystkich forumowych kocich chorobach to zaczynam podejrzewać wszystkie choroby u moich kotek.Może u Soni to tylko zwykła woskowina do której ma przeciesz ucho prawo.
Takie fajne autko sprzedałaś :wink:
Obrazek
"Uchroń mnie przed wrogiem, który ma coś do zyskania, i przed przyjacielem, który ma coś do stracenia...'' T.S.Eliot'

zunia

Avatar użytkownika
 
Posty: 8515
Od: Śro lut 15, 2006 11:55
Lokalizacja: chorzów

Post » Śro mar 21, 2007 15:08

też tak mam że doszukuję sie u futer wszystkich możliwych choróbsk :roll:

co do kupek ja oba koty karmie tym samym i Simbo robi kamienie a Sarabka normalne więc to chyba kwestia danego osobnika, może ilości pitej wody a może innych kwestii ale chyba jedzenie ma na to najmniejszy wpływ :?
Obrazek + Arctica Obrazek

czarna.wdowa

Avatar użytkownika
 
Posty: 9876
Od: Śro lip 26, 2006 12:51
Lokalizacja: Olsztyn

Post » Śro mar 21, 2007 15:11

wiesz mi sie wydaje ze jednak jedzenie ma wpływ.Bo jak beda jadły wiecej mokrego w tym troszke wiecej wypełniaczy to kupka tez bedzie inna.Jak bedzie dodatek warzyw to kupka bedzie bardziej rozluzniona,tak mi sie zdaje 8)

kasia essen

 
Posty: 7167
Od: Czw gru 15, 2005 9:19
Lokalizacja: Nordrhein-Westfalen

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 25 gości