Syberiada. Kocur ma cukrzycę ;(((((((

blaski i cienie życia z kotem

Moderator: Estraven

Post » Pon mar 19, 2007 12:31

Ponieważ spodziewałam się, że dokocenie nie będzie łatwe, podłączyłam Feliwaya do gniazdka już dzień przed przywiezieniem drugiego kota, żeby feromony pięknie rozeszły się po całym mieszkaniu. Feliway pracował przez 5 tygodni (aż się zużył), a przez 4 tygodnie koty się prały, warczały, syczały i polowały na siebie. Po 4 tygodniach im przeszło, właściwie z dnia na dzień. Czy jest w tym zasługa Feliwaya, nie mam pojęcia.

Bazyliszkowa

Avatar użytkownika
 
Posty: 29535
Od: Wto sty 31, 2006 15:47
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon mar 19, 2007 12:47

hmmmm no tak trudno powiedziec ALE .... rozmawialam na ten temat z moimi wetami i zgodnie orzekli że mam spróbować feliway, ale nie oczekiwac cudu ewentualny efekt najwcześniej po miesiącu czyli Twoj przypadek potwierdzałby tę teorię
Obrazek

Hipcia

Avatar użytkownika
 
Posty: 3179
Od: Czw lut 02, 2006 20:28
Lokalizacja: Bytom

Post » Czw mar 22, 2007 18:45

Zycie płynie, a z kotami nic sie nie zmienia, może tylko to, że coraz bardziej kocham facecika w bialych skarpetkach na wyjątkowo dużych łapach ( co widac w moim nowym podpisiku :D ). Niestety zintegrowanie kotów przerasta moje mozliwości, wiec ograniczam się do izolowania ich od siebie tym bardziej że po ostatniej scysji Hipeczka ma skaleczoną łapę :( . Ostatnia nadzieja w Feliwayu tylko gdzie go można nabyc ? Pytałam w sklepach zoologicznych, ale nikt nie wiedział o co mi chodzi. Czy to jest produkt dostępny tylko przez internet ? Jeżeli tak, to gdzie wychodzi najtaniej ? Bedę wdzięczna za informacje
Obrazek

Hipcia

Avatar użytkownika
 
Posty: 3179
Od: Czw lut 02, 2006 20:28
Lokalizacja: Bytom

Post » Czw mar 22, 2007 18:51

Można kupić u weta, lub przez internet. Ja właśnie wczoraj zamówiłam dla moich w Krakvecie - 86,90, z jakimś maleńkim rabatem.

Sprawdziłam w animalii - 86,80 więc prawie to samo. Poszperam jeszcze, jak coś znajdę to dopiszę.

http://www.krakvet.pl/advanced_search_r ... 7837b567c5

http://animalia.pl/szukaj.php?search=fe ... ubmit.y=26

http://www.allegro.pl/search.php?string=feliway

http://www.karusek.com.pl/produkt.php?a ... od_id=4966

http://psiraj.pl/sklep/product_info.php ... 09c8d7718b

http://www.nero.waw.pl/view_product.php ... WAY&page=1

kaa7

 
Posty: 1167
Od: Śro cze 21, 2006 15:55
Lokalizacja: Wrocław / Łódź

Post » Czw mar 22, 2007 21:41

Hipciu, jaki śliczny podpisik :D !
A Panna Rezydentka podpis widziała? 8O
Czyli Kocioł zostaje :P
Czyli musi się to jakoś ułożyć, czego życzę z całego serca!
Obrazek

czitka

Avatar użytkownika
 
Posty: 19365
Od: Sob lut 12, 2005 10:03
Lokalizacja: wrocław

Post » Pt mar 23, 2007 9:02

Nie wiem Czitusiu czy Kocioł zostaje, póki nie uda mi sie ułozyc stosunków pomiedzy kotami, nie moge tego stwierdzić z całą pewnością, ale napewno wiem, że byłoby mi bardzo trudno rozstać się z nim. Swoim łobuzerskiem wdziękiem i cudowną miziatością okręcil mnie sobie koło ogona. Cieszy wręcz psim zwyczajem na mój widok, nie odstępuje mnie na krok jak tylko ma okazję, gada i opowiada wydając zabawna dźwięki i ciągle zachęca do zabawy: a to chowa się gdzieś i zaczepnym "miau !" woła, żeby go szukac, jak go znajduje, to z radosci wybija się jak na spręzynach z wszystkich czterech lapek i już biegnie do innego pomieszczenia i za chwile słysze "miau !" czyli szukaj mnie, a to znowu czai się gdzieś za rogiem i napada na mnie jakby chcial powiedziec 'ty go masz" i ucieka, żeby go gonić. a gdy np. oglądam telewizję to spi obok obejmując łapkami moja rękę. No i jak tu takiego nie kochać :1luvu:
A podpisik zrobiłam tak na próbę, żeby sprawdzić czy potrafię :D

kaa7 bardzo Ci dziękuję za wszystkie informacje, cena mnie lekko przeraża, bo jakos ostatnio "wypływy" przekraczają wpływy, ale raczej będę musiala się szarpnąć, bo to chyba ostatnia deska ratunku, żeby chociaż przyniosła efekt .
Obrazek

Hipcia

Avatar użytkownika
 
Posty: 3179
Od: Czw lut 02, 2006 20:28
Lokalizacja: Bytom

Post » Pt mar 23, 2007 9:11

Mnie też cena nie zachwyca, ale co robić.
Ja myślałam jeszcze o Kroplach Bacha, ale jedna z moich kotek nie współpracuje przy ich podawaniu, w jedzeniu nie tknie, do pysia - męka. I wet zalecił Feliway na 3 miesiące...

Poczytaj o Kroplach
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=39025&start=0
może dla Was to będzie dobre rozwiązanie. Możesz napisać do IzyA - na pewno chętnie podzieli się z Tobą doświadczeniem.

Do mnie Feliway już jedzie, powinien dotrzeć dziś...

Pozdrawiam Ciebie i kotuchy :)

kaa7

 
Posty: 1167
Od: Śro cze 21, 2006 15:55
Lokalizacja: Wrocław / Łódź

Post » Pt mar 23, 2007 9:25

Potwierdzam, współpracuję bardzo chętnie, zwłaszcza przy trudnych dokoceniach, które mam za sobą...ja feliwaya nie próbowałam, po pierwsze dlatego, że wtedy trzeba to było przywozić z Niemiec, nie było w Polsce, po drugie dlatego, że krople wydały mi sie jednyną i ostatnią już drogą przed podjęciem decyzji o oddaniu któregoś z nich...skomponowane oddzielnie dla każdego kota wydały mi się bardziej wiarygodne niż feromony jednakowe dla wszystkich kotów. Zresztą wtedy na forum była Tika, która spłukała się na feliway, a koty nadal się tłukły....Moja decyzja byłą strzałem w dziesiątkę.

izaA

 
Posty: 11381
Od: Nie wrz 25, 2005 14:09
Lokalizacja: Warszawa-Wesoła

Post » Pt mar 23, 2007 10:03

Jak ja Wam dziękuje za ten link !!!! Ja myślalam że to tylko ja jestem taka ofiara, że nie moge mieć dwóch kotów, a tu wszyscy we wspanialej idylli żyja z całymi stadami. Nawet nie wiecie jak mnie to podniosło na duchu. Może rzeczywiscie spróbuję z tymi kroplami, o ile tylko finansowo temu sprostam. Może ktos powiedzieć mi tak orientacyjne ,w jakich przedzialach kształtuja sie koszty takiej kuracji ? Z podawaniem kropli może byc prawdziwy problem jeżeli chodzi o Hipeczkę bo księzniczka wybredna i mało łakoma, je jak ptaszek (skąd te 4,5 kg nie moge się nadziwic) i żaden lek domieszany nie umknie jej uwadze. Ale Kocioł jest "żerty jak wołoduch " i zeżre wszystko byle dużo, więc tu z podwaniem nie byłby chyba problemu. Zresztą może wystarczyłaby kuracja dla niego na obniżenie agresji ?
Doczytam wątek do końca i podejme jakąs deyzję
Obrazek

Hipcia

Avatar użytkownika
 
Posty: 3179
Od: Czw lut 02, 2006 20:28
Lokalizacja: Bytom

Post » Pt mar 23, 2007 10:29

To kciuki za prawdziwe dokocenie :ok:
Ja mam nadzieję, że jednak Dr przyniesie mi szczęście i na Feli też się jakoś dogadają... jak nie to mnie chlop z domu wyrzuci... chyba że mu zacznę RR w herbacie przemycać :twisted:
IzaA, mnie też krople wydają się trafniejsze, właśnie to indywidualne podejście... tylko jak pomyśle o dawaniu ich Klusce to mnie zimny pot oblewa... z drugiej strony może faktycznie wystarczyłoby tylko podawać Frotce...? ona też żerta, wciągnie... oj, te koty...
IzaA, nie zaglądasz do nas już i brakuje nam Twojego optymizmu... chociaż nam kropkę czasem postaw, na szczęście

kaa7

 
Posty: 1167
Od: Śro cze 21, 2006 15:55
Lokalizacja: Wrocław / Łódź

Post » Pt mar 23, 2007 16:26

No więc podjełam decyzję i napisałam do p.Karpińskiej opisując sytuację i własnie dostałam odpowiedź :
Witam

widzę to tak: Kociołek został przez kogoś wyrzucony z domu, zatem u Pani postanowił energicznie zająć się swoim losem i wywalczyc należne (jego zdaniem) pierwszoplanowe miejsce oraz zapewnić na długie lata bezpieczne, stabilne schronienie. Dlatego jest przymilny i kochany. Na drodze do szczęscia -jako że odpowiada Pani pozytywnie na jego miłe zachowania - stanęła mu jednak zadomowiona od malego i w bliskich kontaktach z panią Hipcia. A więc postanowił ją zepchnąć na drugi plan i zająć jej miejsce przy Pani.
No i tak to wygląda to ustalanie nowej hierarchii - walka kotów, kiedy w ruch idą pazurki, zęby i lecą kłaki. Gdyby Hipcia nie uciekała, a staczała z nim zawzięte boje, pewnie by Kociołek musiał skapitulować. Ale kotka wycofuje sie i to go jeszcze bardziej utwierdza w przekonaniu, że warto zawalczyć o Panią.

To tyle teorii. Co do remediów kwiatowych, to zapewne najbardziej potrzebuje ich nowy przybysz. Jesli się on zmieni, to i Hipcia powróci do normy.
Dobór remediów (konsultacja) oraz w ramach konsultacji dobrana mieszanka remediów Bacha na 1,5 m-ca stosowania z wysyłką pocztowa to łącznie 55zł.


postanowilam spróbować - zobaczymy !
Obrazek

Hipcia

Avatar użytkownika
 
Posty: 3179
Od: Czw lut 02, 2006 20:28
Lokalizacja: Bytom

Post » Pt mar 23, 2007 17:47

Wow.
Pisz koniecznie co się będzie działo, bo u mnie identyczna sytuacja. Ja u siebie będę zdawać relację z Feliway'a - będziemy miały szansę porównać wyniki :) Oczywiście wiadomo, że nie u każdego pomaga to samo, ale jako obserwacja może być ciekawe...

Jeśli u mnie Feliway nie zadziała, to... wiadomo co. Ale na razie sza!, może się uda.

Kciuki za kurację Kociołka :ok:

kaa7

 
Posty: 1167
Od: Śro cze 21, 2006 15:55
Lokalizacja: Wrocław / Łódź

Post » Czw mar 29, 2007 7:46

Czekam na krople Bacha , jutro powinny do mnie dostrzeć , póki co jestem przerażona bo Kocioł gryzie !!!! i to bardzo dotkliwie , mam pogryzione ręce i nogi ale ja to pal sześć gorzej że szczególnie rzuca się na moja córeńke, mimo że dziewczyna jest wysoka potrafił tak sie wybic z podłogi że ugryzł ją w brew!!! Nie mamy pojęcia co powiduje takie zachowanie, mogłam zrozumieć że potrafi się w zabawie tak zapamietać że usiłuje wgryźć się w ciało ze wszystkich sił ale w tej chwili po prostu rzuca się na przechodząca osobę i obejmując wszystkimi czterema łapami wgryza się z pasją tak że nie można go od siebie odczepic jak go w końcu z siebie zdejmuję to siada przede mną patrzy w dziwny sposób i za chwilę znowu atakuje. Nie mam pojęcia co może byc przyczyną takiego agresywnego zachowania, poza takimi momentami których niestety jest jakby coraz więcej ( albo już jestem taka obolała że tak mi się wydaje :evil: ) nadal jest słodkim przymilnym traktorkiem, łasi się przytula ale ja ciągle patrzę czy przypadkiem nie skorzysta z bliskości np. mojej twarzy :( . Nie wiem co o tym myśleć ani jak reagować . zaznaczam że od nikogo z nas nie spotkała go żadna krzywda a wręcz odwrotnie wszyscy sa dla niego serdeczni mimo tych ataków ale nie wiem jak to długo wytrzymamy. Doszło do tego że moja córka boi się kotów dzisiaj rano przestraszyła się Hipci :(
Obrazek

Hipcia

Avatar użytkownika
 
Posty: 3179
Od: Czw lut 02, 2006 20:28
Lokalizacja: Bytom

Post » Czw mar 29, 2007 11:16

Hm. Nie zazdroszę, a wiem co przeżywasz. Mój pierwszy w życiu kot tak robił. U nas nie pomogła kastracja, o forum wtedy nie słyszałam, wet nic nie zaproponował, Feliway i Krople Bacha - a co to jest...??? itd. Wtedy nie znalazłam innego rozwiązania jak nowy dom dla kota - tylko że mój w odróżnieniu od Twojego nie łasił się, cały czas był agresywny, do wszystkich, w tym także gości.

Myślę, że z pomocą Forum dasz sobie radę i coś da się zrobić. Pewnie trzeba byłoby zacząć od badań, jakich - niech się wypowie ktoś ode mnie mądrzejszy.

Może to jest jakiś kolejny etap w aklimatyzowaniu się Kociołka. Może usiłuje sobie wszystkich podporządkować, więc postaraj się na to nie pozwalać. Odizoluj go na kilka minut kiedy atakuje - np. w łazience i wypuść, jak się uspokoi. Wiem, że to niełatwe, bo taki wkurzony agresor wraca jak bumerang i wszystkimi łapami i zębami wbija się w rękę... ale próbuj.

Masz już krople? Podawaj i nie rezygnuj, na efekty trzeba będzie pewnie trochę poczekać.

Nie wiem, co jeszcze...

Trzymam kciuki, za Ciebie i za koty. Bądź dzielna.

kaa7

 
Posty: 1167
Od: Śro cze 21, 2006 15:55
Lokalizacja: Wrocław / Łódź

Post » Czw mar 29, 2007 12:37

kaa7 bardzo dziękuje za wsparcie widze że znalazłam życzliwa osobę, dla mnie to ważne bo jestem z tym "bałaganem" sama a łatwo popadam w przygnębienie, co do kropli to chyba jutro bedą , z różnych przyczyn wystąpiło małe przesunięcie w czasie. A Ty masz już feliway ?
Ja przeżywałam już coś podobnego z jednym z moich królików , różnica polegała na tym że mnie uwielbiał i nie atakował ale nikt nie mógł do mnie podejść bo narażał się na dotkliwe pogryzienie ale po kastracji przeszło jak reką odjął i teraz jest to najłagodniejszy i najsłodszy króliczek na świecie.Ale Kocioł jest po kastracji :( ....
Jak ci się udało wyadoptować takiego agresywnego osobnika ? Co się z nim potem działo ? Uspokoił się ?
Spróbuje Kociołka dyscyplinarnie izolować co jest o tyle trudne że on i tak przez większośc dnia jest w "izolatce" a moja olbrzymia łazienka jest dla kotow nader atrakcyjnym miejscem np. mozna "ulepszyć 'jacuzzi jak tylko uda sie łapą oderwać te wszystkie guziczki na jego sciankach :twisted: , przegląd kosmetyków na pólkach tez nie jest do pogardzenia jak one tak fajnie spadają na podłoge niektóre sie otwierają i wylewają można po tym pobiegać a potem pozostawiac pieczątki w całym mieszkaniu jest super :twisted: więc łazienka odpada , ale cos wymyśle.
I sprawa pozornie nie na temat : Czy łapanie kota za skóre jest dla niego bolesne? Zawsze mnie to przerażało choć tak na logikę to przecież koty tak noszą swoje młode.... Jak to właściwie jest ??? Łapac tak czy nie ? Weterynarze tak łapią
Obrazek

Hipcia

Avatar użytkownika
 
Posty: 3179
Od: Czw lut 02, 2006 20:28
Lokalizacja: Bytom

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Anna2016, Google Adsense [Bot] i 31 gości