przyziemny problem

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw maja 15, 2003 19:44

Sa takie materialy, ktorym juz nic nie pomoze :cry: . Ja mam taka bluze. Niby polar ale z blyskiem i troche taka misiowata. No i moge ja wyrzucic chyba :cry: . Z normalnego polara podczas prania sie kudlaci i po wyschnieciu ladnie schodzi.

Beata

 
Posty: 31551
Od: Nie lis 03, 2002 18:58

Post » Czw maja 15, 2003 19:54

Ja chodze w takiej oblezionej polarowej do pracki ;-)
Nawet taka jedna kolezanka, ktora jest zawsze "dopracowana" w kazdym szczegole przestala mnie z Bialsa "obierac" ;-) Bo to syzyfowa praca :-)
aktualny wątek viewtopic.php?f=46&t=221075
Urodziłam się zmęczona i żyję, żeby odpocząć.

zuza

Avatar użytkownika
 
Posty: 87916
Od: Sob lut 02, 2002 22:11
Lokalizacja: Warszawa Dolny Mokotów

Post » Czw maja 15, 2003 20:01

zuza pisze:Ja chodze w takiej oblezionej polarowej do pracki ;-)

Ja nie moge :( musze wygladac baaardzo porzadnie. I najwiekszy problem jest, jak zakladam "kocie" ubranie i jade z np. Daisy do weta, a potem wsiadam do samochodu w "normalnych pracowych" ciuchach... Eh... Caly samochod, zamiast kurzu, jest we fruwajacych bialych kocich klaczkach non stop :roll: . W dodatku to sluzbowy :?

Beata

 
Posty: 31551
Od: Nie lis 03, 2002 18:58

Post » Czw maja 15, 2003 20:13

Beata pisze:Sa takie materialy, ktorym juz nic nie pomoze :cry: . Ja mam taka bluze. Niby polar ale z blyskiem i troche taka misiowata. No i moge ja wyrzucic chyba :cry: . Z normalnego polara podczas prania sie kudlaci i po wyschnieciu ladnie schodzi.


Kupiłam kiedys mojemu mężowi windstopper, który przyciagał wrzystkie kurze i kłaki tego świata. Byłam wściekła, bo nabytku dokonałam pare lat temu, kiedy takie rzeczy były stosunkowo drogie, a to cholerstwo było wiecznie zanieczyszczone, a że czarne ...sami rozumiecie. zawsze kiedy braliśmy sie do czyszczenia, po jakims czasie rezygnowalismy. A wyżej wspomniane cudko z Cubusa pomogło w znacznym stopniu :P

mini2

 
Posty: 410
Od: Sob lut 01, 2003 9:35
Lokalizacja: Toruń

Post » Czw maja 15, 2003 20:16

ja swoj fotel w pracy poznaje po tym, ze nie jest czarny jak wszystkie inne ale w takie rudo - szare naelektryzowane klaczki :? przynajmniej nikt mnie nigdy nie podsiadzie :wink:
Obrazek Obrazek

migaja

 
Posty: 12414
Od: Pon maja 06, 2002 15:54
Lokalizacja: Warszawa - Mokotów

Post » Czw maja 15, 2003 20:41

Beata pisze:
zuza pisze:Ja chodze w takiej oblezionej polarowej do pracki ;-)

Ja nie moge :( musze wygladac baaardzo porzadnie. I

Wspolczuje. Jest to jeden z powodow dla ktorych uwielbiam pracowac w redakcji :lol:
aktualny wątek viewtopic.php?f=46&t=221075
Urodziłam się zmęczona i żyję, żeby odpocząć.

zuza

Avatar użytkownika
 
Posty: 87916
Od: Sob lut 02, 2002 22:11
Lokalizacja: Warszawa Dolny Mokotów

Post » Czw maja 15, 2003 21:49

polecam kota skąpo owłosionego zamiast wyrafinowanych sprzętów :lol:
Obrazek

Olivia

 
Posty: 4464
Od: Czw mar 20, 2003 20:51
Lokalizacja: Gdańsk

Post » Czw maja 15, 2003 21:50

A ja poszłam na swoje ( praca) i olewam ilość kocich kłaczków na ubraniu! :D
www.fundacjafelis.org
na FB: Foondacja Felis
KRS 0000228933 - podaruj nam 1%

Kasia D.

 
Posty: 20244
Od: Sob maja 18, 2002 13:40
Lokalizacja: Lublin i okolice

Post » Czw maja 15, 2003 22:23

:lol: Kasiu D. :ok:
Obrazek

Olivia

 
Posty: 4464
Od: Czw mar 20, 2003 20:51
Lokalizacja: Gdańsk

Post » Pt maja 16, 2003 0:55

Dzis wyprobowalem sposob z tasma klejaca - swietny pomysl! Bardzo ladnie biale wloski mojej (badz co badz - poldlugowlosej) balijki zeszly... na szczescie w pracy nie musze baaardzoo elegancko wygladac i nie wstydze sie tego ze mam biala slicznote w domu :) ale... czyscilem czarne dzinsy i czarna podkoszulke jakies pol godz przed wyjsciem do pracy i malej paskudzie udalo sie wpakowac mi na kolana juz po czyszczeniu :roll: wiec choc skuteczny sposob z ta tasma klejaca to trzeba to robic tuz przed wyjsciem i uciekac potem przed kotem ;)
Zdjęcia kotów, z wystaw kotów i nie tylko... :arrow: http://vitez.pl

vitez

 
Posty: 2914
Od: Wto mar 04, 2003 10:44
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt maja 16, 2003 8:07

Padme pisze:A ja idę ulicą i podśpiewuję

"Ja mam kota - to widać
Białego - to widać"

zwłaszcza, jak się Marunia do mnie na papa przytuli... :lol:


i to do mnie przemawia
Obrazek

Goga Kinii

 
Posty: 1105
Od: Pt sty 24, 2003 14:36
Lokalizacja: Kraków - miasto kociej magii

Post » Pt maja 16, 2003 8:49

osobiecie - potwierdzam skutecznosc wszelkich tasm klejacych - czy to obrotowych, czy w pasku, czy na kopercie DZIALA :!: :D
p.s. ale kocie wloski (w malych ilosciach oczywiscie - tez maja swoj urok) :)

justy

 
Posty: 637
Od: Śro kwi 16, 2003 15:19
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt maja 16, 2003 9:56

Klaki Pupsi jakos nie czepiaja sie naszych ubran :)
Ale ja nie nosze jasnych rzeczy wiec moze nie ma kontrastu 8) :lol:

moni_citroni

 
Posty: 6548
Od: Czw sty 23, 2003 19:17
Lokalizacja: Europa ;)

Post » Pt maja 16, 2003 10:39

Oprócz kota (na razie mało tych włosków, ale są ) mam psa. Collie - wiadomo - sierści trzy razy tyle co psa w środku.
Już od siedmu lat walczę z tym :D

Chyba wszystkie znane mi sposoby zostały wymienione( również patrz - odświerzony wątek).

U mnie sprawdziły się:
1. Specjalna końcówka (szczotka) do odkurzacza (zwykłego) . Jest do kupienia osobno. Posiada dwa zamontowane jakby paski ze stawiąjącymi opór (patrząc pod włos) ok.2 mm "włoskami".
Skula to sierść na dywanie, kanapie a skuloną odkurzacz "połyka".

2. Do cichów - obrotowa "szczotka" z klejącym papierem (szer ok. 20-25 cm. Po zakłaczeniu klejacego papieru ściągamy kolejne jego warstwy.
Dość wydajne, bo "szczotki gumowe"(te co trzeba spłukiwać) starczają na naprawdę malutką powierzchnię (stanowczo za dużo pracy przy tym :D )
3. Do mało zakłaczonych rzeczy, mokra dłoń lub wilgotna gąbka:-)

Nie znałam sposobu z kopertami, z ciekawości spróbuję.

Nelly

Avatar użytkownika
 
Posty: 19847
Od: Nie lut 10, 2002 9:36
Lokalizacja: Poznań

[poprzednia]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 82 gości