SCHR.KATOWICE- zapraszam do nowego wątku-ponad 100str

» Nie mar 18, 2007 12:32

Dziewczyny, jesteście wspaniałe!
:aniolek:

» Nie mar 18, 2007 13:20

Czyżby wreszcie zaczęli doceniać Waszą ciężką pracę? Coś się jednak rozjaśnia w tym przybytku niedoli. A to wszystko tylko dzięki Wam. Jesteście wspaniałe, stałe :ok:

» Nie mar 18, 2007 15:52

[quote="iwona_35"]

Następny..piekny..młody...puss wysle zdjecie tej Pani z gliwic
[URL=http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/2842f143e59ca7ff.html][img]

Iwona przecież do tej pani z Gliwic miał jechać Figaro :?:

Czyżby cos sie pozmieniało :?:

» Nie mar 18, 2007 16:24

bettysolo pisze:
iwona_35 pisze:
Następny..piekny..młody...puss wysle zdjecie tej Pani z gliwic
[URL=http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/2842f143e59ca7ff.html][img]

Iwona przecież do tej pani z Gliwic miał jechać Figaro
Czyżby cos sie pozmieniało

Figaro nietety zdziczał, nie daje się chwycić...przydałby się domek tymczasowy dla niego.....

» Nie mar 18, 2007 18:36

a może jest chory

zawsze tak lgnął do ludzi

» Nie mar 18, 2007 18:50

jutro napisze cos konretnego, tzn co mysle z powodu Figara, ale nie podoba mi sie to wszystko

» Nie mar 18, 2007 18:55

a może ktoś mu krzywdę z robił i dlatego zrobił się nieufny?
mnie sie dziwne wydaje, żeby kot , który był pieszczochem nagle tak bez powodu zrobił się dziki...

» Nie mar 18, 2007 19:48

no przeciez on był taki miziasty ponoć... ciekawe co mu sie stało

Ps. Pani Iwonko zdjęcia doszły

Już za chwilkę bede wklejała

» Pon mar 19, 2007 7:55

figaro , lub Figara (teraz nie możemy tego sprawdzić)też mnie martwi..ale dziś rano jak jechałam do pracy analizowałam całą sytuacje..prawda jest taka ,że do listopada byłysmy z fili w schronisku prawie co drugi dzień, koty nas znały, podchodziły....
Od momentu po aferze :evil:

nie pozolono nam chodzić, w związku z godzinam otwarcia jeździmy tylko raz w tygodniu....
Milusia też do nas nie pdeszła, gdy byłam z Klaudia, musiałyśmy ją chwycić na ''jedzenie'' może poprostu zdziczały, ponieważ nie mają kontaktu z ludźmi....
W sumie niby wolontariuszów wtedy nie wpuszczano, ale pamiętam jak przychodziły dwie dziewczynki na kociarnie aby tylko je pieścić...teraz nie ma nikogo

» Pon mar 19, 2007 8:56

myślę, że nie ma co się zastanawiać, ani zniechęcać potencjalnych domków, tylko wyciągnąć kitka ze schronu. chętny na niego domek w końcu nie jest nowicjuszem jeśli chodzi o koty.

» Pon mar 19, 2007 9:02

puss pisze:myślę, że nie ma co się zastanawiać, ani zniechęcać potencjalnych domków, tylko wyciągnąć kitka ze schronu. chętny na niego domek w końcu nie jest nowicjuszem jeśli chodzi o koty.

Też rak myślę. W końcu mój Myszak też na początku był nieufny i trochę dzikawy. Ale bardzo szybko okazało sie, że to wielki przytulak...

» Pon mar 19, 2007 9:07

puss pisze:myślę, że nie ma co się zastanawiać, ani zniechęcać potencjalnych domków, tylko wyciągnąć kitka ze schronu. chętny na niego domek w końcu nie jest nowicjuszem jeśli chodzi o koty.

tak to prawda...ale tak czy inaczej szkoda że nie mozna tam przebywać częściej....na pewno te które są tam długo nie dziczałyby...

A wcześniej chodziło mi o to, że są domki ,które oczekują kota nakolankowego.. i takie które rozumią, że kot mógł zdziczeć w schronisku i maja wiedzę i cierpliwość....
W końcu przez ostatni miesiąc miałysmy dwa ''zwroty :evil:

kotów od ludzi , którzy nie mieli ani jednego ani drugiego.....

a Figaro faktycznie , dość już nasiedział się w schronisku......czas do domu

» Wto mar 20, 2007 1:22

czyli co jedzie do Gliwic :?:

» Wto mar 20, 2007 7:50

bettysolo pisze:czyli co jedzie do Gliwic

na razie nie ma odzewu..czekamy....puss masz jakiś kontakt z domkiem?? inny niż email?

» Wto mar 20, 2007 10:55

hmmm, nie mam. ale mogę napisać do tego domku z mojego maila.
i tak pewnie zrobię.

SCHR.KATOWICE- zapraszam do nowego wątku-ponad 100str

Kto przegląda forum