Pepsi[i] i Cola u BAZYLI- Cola -jest domek :):):)

Kocie pogawędki

Moderator: Estraven

Post » Sob mar 17, 2007 14:48

Również nie wiem co powiedzieć...
Inaczej widziałam zakończenie tej historii...
Bazyla, jesteśmy z Tobą...

Pepsi... :cry:

Musimy się teraz skoncentrować na Coli.
ObrazekObrazek

kotalizator

 
Posty: 1761
Od: Wto lut 27, 2007 14:33
Lokalizacja: Szczecin

Post » Sob mar 17, 2007 15:01 Pepsi

Ogromnie przykro.Tul się malutka do swojej Pani i mrucz jej pięknie!

gisha

 
Posty: 6082
Od: Wto sty 17, 2006 12:01

Post » Sob mar 17, 2007 15:27 Re: Pepsi i Cola u BAZYLI - Pepsinka za TM (')

iwona_35 pisze:

Obrazek



nie mogę zapomnieć jak skrobałam ją pod bródka a ona wyciągała szyjkę i wtulała się i robiła takie rozkoszne baranki. I mruczała tak pięknie, ledwo się ją dotknęło

Pepsuniu, byłas u mnie tylko trzy dni a zdążyłam Cię tak bardzo pokochać. Nigdy Cię nie zapomnę, maleńka [']

Tweety

 
Posty: 19821
Od: Nie mar 05, 2006 2:12
Lokalizacja: Kraków

Post » Sob mar 17, 2007 15:49

Ja też nie zapomnę o Pepsi...

Jak Bazyla znosi to wszystko?
Co z Colą? Szuka siostry?
:cry:
ObrazekObrazek

kotalizator

 
Posty: 1761
Od: Wto lut 27, 2007 14:33
Lokalizacja: Szczecin

Post » Sob mar 17, 2007 15:53 Re: Pepsi

Straszne. Od początku widziałem, że z Pepsi jest źle, ale miałem nadzieję, że to kwestia tylko stresu i że w dobrym domku na pewno wyzdrowieje. Ech :(. Odpoczywaj, biedny zwierzaczku.

airborn

 
Posty: 73
Od: Wto mar 06, 2007 12:55
Lokalizacja: Katowice

Post » Sob mar 17, 2007 16:16 Re: Pepsi i Cola u BAZYLI - Pepsinka za TM (')

Tweety pisze:
iwona_35 pisze:

Obrazek



nie mogę zapomnieć jak skrobałam ją pod bródka a ona wyciągała szyjkę i wtulała się i robiła takie rozkoszne baranki. I mruczała tak pięknie, ledwo się ją dotknęło

Pepsuniu, byłas u mnie tylko trzy dni a zdążyłam Cię tak bardzo pokochać. Nigdy Cię nie zapomnę, maleńka [']


Pamietam ją...tak jak bym miała ją teraz przed sobą....jej spojrzenie...wtedy była zdrowa....dlaczego ją nie wziełam...to moja wina....
Schroniska dla zwierząt ,muszą być postrzegane ,jak wyrzut sumienia .
Kiarunia[i]
Myszaczek[i]
Dziurkacz[i]
http://www.ratujkonie.pl
Obrazek

iwona_35

 
Posty: 9993
Od: Sob lis 19, 2005 10:54
Lokalizacja: Siemianowice Śl.

Post » Sob mar 17, 2007 16:33 Re: Pepsi i Cola u BAZYLI - Pepsinka za TM (')

iwona_35 pisze:
Tweety pisze:
iwona_35 pisze:

Obrazek



nie mogę zapomnieć jak skrobałam ją pod bródka a ona wyciągała szyjkę i wtulała się i robiła takie rozkoszne baranki. I mruczała tak pięknie, ledwo się ją dotknęło

Pepsuniu, byłas u mnie tylko trzy dni a zdążyłam Cię tak bardzo pokochać. Nigdy Cię nie zapomnę, maleńka [']


Pamietam ją...tak jak bym miała ją teraz przed sobą....jej spojrzenie...wtedy była zdrowa....dlaczego ją nie wziełam...to moja wina....


tak samo u mnie mogły zostać dłużej, póki było jeszcze dobrze. Ale ja je wysłalam dalej :cry:

Tweety

 
Posty: 19821
Od: Nie mar 05, 2006 2:12
Lokalizacja: Kraków

Post » Sob mar 17, 2007 16:57 Re: Pepsi

airborn pisze:Straszne. Od początku widziałem, że z Pepsi jest źle, ale miałem nadzieję, że to kwestia tylko stresu i że w dobrym domku na pewno wyzdrowieje. Ech :(. Odpoczywaj, biedny zwierzaczku.


Domek był dobry. Tylko stresów za dużo :( .
Wszystkie przechodnie domki były dobre i ten końcowy też. Tylko dla biedulki było tego za dużo i odporność siadła zupełnie. Nie miała siły bronić się przed żadnym choróbskiem :(

Anka

 
Posty: 17254
Od: Sob mar 08, 2003 21:23
Lokalizacja: Gdynia

Post » Sob mar 17, 2007 17:07 Re: Pepsi

Anka pisze:
airborn pisze:Straszne. Od początku widziałem, że z Pepsi jest źle, ale miałem nadzieję, że to kwestia tylko stresu i że w dobrym domku na pewno wyzdrowieje. Ech :(. Odpoczywaj, biedny zwierzaczku.


Domek był dobry. Tylko stresów za dużo :( .
Wszystkie przechodnie domki były dobre i ten końcowy też. Tylko dla biedulki było tego za dużo i odporność siadła zupełnie. Nie miała siły bronić się przed żadnym choróbskiem :(


u Bazyli miała idealnie, tylko ona tak dużo przeszła. Może gdyby zostały u mnie dłużej .... Juz sama nie wiem co mysleć ale czuję się podle :cry:
Teraz trzeba zająć się Colusią, tzn zrobić jej test na białaczkę z FIV-em.
A mysmy sie martwili czy znajdzie się dom, który przygarnie je obie. kurcze, nie mogę nawet pisać, bo klawiatury nie widzę :cry: :cry: :cry:

Tweety

 
Posty: 19821
Od: Nie mar 05, 2006 2:12
Lokalizacja: Kraków

Post » Sob mar 17, 2007 17:10

wiem, że teraz to bez znaczenia.......
Ale to ja pierwsza je zobaczyłam..ja pierwsza wziełam je na ręce.....
mogłam przwidzieć.....przecież wiem..jak łatwo jest umrzeć w schroniskiu..takim jak one..............wiedziałam............

echhhhhhhhh
Schroniska dla zwierząt ,muszą być postrzegane ,jak wyrzut sumienia .
Kiarunia[i]
Myszaczek[i]
Dziurkacz[i]
http://www.ratujkonie.pl
Obrazek

iwona_35

 
Posty: 9993
Od: Sob lis 19, 2005 10:54
Lokalizacja: Siemianowice Śl.

Post » Sob mar 17, 2007 17:13

iwona_35 pisze:wiem, że teraz to bez znaczenia.......
Ale to ja pierwsza je zobaczyłam..ja pierwsza wziełam je na ręce.....
mogłam przwidzieć.....przecież wiem..jak łatwo jest umrzeć w schroniskiu..takim jak one..............wiedziałam............

echhhhhhhhh


Iwonka, no to właśnie przecież robiłaś co mogłaś.
Nie dobijajcie się już dodatkowo, dziewczyny.
Wszystkiego przewidzieć nigdy nie jesteśmy w stanie bo nie jesteśmy bogami. Gdybanie co by było gdyby nic nie pomoże. Wy macie mieć siły na następne kocie biedy.

Anka

 
Posty: 17254
Od: Sob mar 08, 2003 21:23
Lokalizacja: Gdynia

Post » Sob mar 17, 2007 17:58

:cry: to przecież nie Wasza wina , nie można tak myśleć :cry: los jest poprostu czasem bezlitosny , nie da sie wszystkiego przewidzieć ani wszystkiemu zapobiec ..........możemy pamiętać i walczyć o inne kocie futerka w potrzebie :( tak własnie trzeba ........

Odpoczywaj Maleńka [*]

Bazylio kochana :( Dzięki że byłaś przy Nej i za determinacje w walce ......(tuli mocno) :cry:
Pusia [*] Bonus [*]

ko_da1

 
Posty: 4174
Od: Nie sie 13, 2006 13:48
Lokalizacja: Chorzów Batory

Post » Sob mar 17, 2007 18:07

Pepsinko...
Kochane, nie wyrzucajcie sobie. Czasem tak bywa, że kot, jak już poczuje się bezpieczny- odpuszcza walkę i odchodzi. Tak umarł mój Gremlinek wzięty tutaj ze schronu...
Ona wiedziała, co to miłość, nie będzie nigdy sama...
Obrazek
tornado w Alabamie;P

Blond Tornado

 
Posty: 5322
Od: Pon cze 13, 2005 1:29
Lokalizacja: Poznań/ Birmingham

Post » Sob mar 17, 2007 18:08

[']
ObrazekObrazekObrazek

Maryla

 
Posty: 24802
Od: Pt sie 22, 2003 9:21
Lokalizacja: Świder

Post » Sob mar 17, 2007 19:10

[i]...
Fip pewnie był cały czas, tylko stres ją dobił :cry:
Dziewczyny, nie obwiniajcie się, nie możecie wszystkiego przewidzieć....
Anna i tylko cztery koty :(

anna57

Avatar użytkownika
 
Posty: 13052
Od: Wto kwi 27, 2004 10:24
Lokalizacja: Poznań

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: northh i 168 gości