Wielkie cięcie(9)kolejny Biało-bury kot zginał pod kołami :(

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw mar 08, 2007 14:25

Altany nie mogę zamknąć bo w niej mieszka całe stado z wodzem Kłapouchym na czele.
Jedynie moge wykorzystać maleńką łazienkę, ok 2m2. Tak ustaliliśmy z Jerzykiem, wiec do domwej nie moge nikogo przytragać. Układ, to układ i ja to szanuję.
To pomieszczenie bardzo przytłaczające, obezwładniające. Kota prócz syczenia , kuli sie w kąciku. Juz łapę nie wystawia, ale gdy zrobię coś gwałtownie to wali z sykiem.
Dzisiaj udało mi sie pogłaskać, sapała z przerażenia :(
Mam problem, bo jej dwie córeńki zniknęły, nie ma ich na osiedlu, no jak kamień w wodę. Wydaje mi sie, ze one czują co sie święci, poza tym brak matki wyzwolił w nich lek i gdzieś sie ukrywają.
One zawsze we trzy biegały po osiedlu.
Jeśli matki tutaj nie wypuszcze to marne szanse na ich złapanie.
Jak je tak zostawię to kotów bedzie mnogo, dzieciarnia bedzie miała w kogo strzelać śpepakami :evil: rzucać kamieniami :evil: beda nadal ginąc pod kołami aut :(
Jerzyk radzi mi poczekac, az matkę wypuszcze to z córki złapię.
No oby tak było.
Myslałam, ze trójeczkami ciachnę, przechowam i wypuszcze, a tu .... lipa :evil:
Nie moge wrzucić do łazienki działkowej kotki, to stres i wielkie niebezpieczeństwo dla zdrowia kotek.

Fredziolina

Avatar użytkownika
 
Posty: 11995
Od: Śro kwi 13, 2005 19:24

Post » Czw mar 08, 2007 14:35

Doskonale Cię rozumiem, Jadziu.

Wydaje mi się, że te dwie czują pismo nosem. Gdy przychodziliśmy na działkę w celu kastracyjnym, wszystkie koty zapadały się pod ziemię, choć nikt im nie mówił, co się święci. Po prostu czuły, że dzieje się coś niezwykłego. A na tym osiedlu w miarę bezpiecznie? Ubolewam strasznie nad tą koteczką, choć sama też np. nie potrafię pomóc Romusiowi, bo nie mogę wziąć do domu dorosłego kocura (sikanie po wszystkim mam zagwarantowane).[/url]
Obrazek

Colas

 
Posty: 1233
Od: Śro lip 20, 2005 8:24
Lokalizacja: Wrocław

Post » Nie mar 11, 2007 16:51

W tym tygodniu prześpieszam akcję :P
Udało mi sie odkupić piekną, wielką, mocną klatke po króliku :lol:
I to na miejscu, od znajomego , za jedynie 50 zł - termin zapłaty odroczony :P do przyszłego tygodnia.
Wiec, zaraz cosik na bazarek wrzucę, prosze kukunijcie, moze sie Wam spodoba, bede bardzo wdzięczna :D
Klatke już mam na działce.
Jutro łapię koteczki do kolejnego cięcia.
Niebawem szylkrecia wyjdzie na wolność, wiec do łazieneczki też wprowadzę koteczki.
Tym sposobem w jednym czasie uda sie trzy, z innych miejsc wykastrować.
Mysle, że wykastruje czarną z jej córeńkami i burą z osiedla - jest w zasiegu ręki.

Szylkrecia papusia, załatwia sie do kuwetki i bardzo chce na wolność :( Wiec w piątek wielkie wypuszczanko :lol:

Fredziolina

Avatar użytkownika
 
Posty: 11995
Od: Śro kwi 13, 2005 19:24

Post » Nie mar 11, 2007 20:26

Zapraszam na aukcje:
porcelanowy kiciuś http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=57395
wyjątkowe kolczyki http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=57396
kocia kosmetyczka i 2 portfeliki http://forum.miau.pl/viewtopic.php?p=2111310#2111310

Fredziolina

Avatar użytkownika
 
Posty: 11995
Od: Śro kwi 13, 2005 19:24

Post » Wto mar 13, 2007 20:43

Dzisiaj miałam straszny dzień :(
Postanowiłam sprawdzić stan brzusia szylkreci.
Zaopatrzyłam sie wiec w środki dezynfekujące, termometr na wszelki i duża, samochodowa latarkę.
Wtargnełam do łazienki i metodą na ręcznik wywaliłam szylkrecie brzuchem do góry.
To co zobaczyłam zwaliło mnie z nóg, a to wygladało jak wychodzące jelitka z brzuszka 8O
Zapakowałm kotę do kontenerka i do poprułam lecznicy.
Wpadłam jak sztrzała, moja wet zbladła.
Kota dostała głupiego jasia, inaczej nie można było sie dobrac do brzuszka :(
Usnęła, a my we dwie w brzusio cztery oczy 8O
To co ja zobaczyłam, to było straszne, jakby szył ją gorszy ode mnie paprak :evil: Dwa szwy czarnej, grubej nici, widziałm takie na brzuchu duzego psa. Kota musiała lizać, wokół tych nici duże dziury 8O
Szew długi, ale już sie zasklepił.
Moja wet milcząc pozbyła sie szwów, porzadnie zdezynfekowała i podała zastrzyk z antybiotykiem, witaminami i nawodniła futro.
Ja tylko powiem, ze tę kotkę nie ciął mój wet :( Ale już nigdy nie pozwole by robił zabieg moim kotkom :evil:
Koteczka siedzi w posprzatanej łazience.
Zjadła mokre, pochrupała. Ma sie dobrze.
Moja wet radzi ją już w piątek wypuscić, bo nie ma niebezpieczeństwa rozejścia sie brzusia.

A na reszte muszę sie porzadnie zaczaić.
Działkowe kotki nażarte, a do tego pochowały sie gdzieś w dziury, bo duzo jest ludzi.
Dwie osiedlowe szylkrecie tylko ogonki mi pokazują, wieja na mój widok.
Bez klatki nie złapię ich.
Jedynie bez problemu złapę burą, osiedlową, ale i ona gdzies sie zaszzła i co wieczór chodzę jak waryjat z kontenerkiem :evil:
Biało-czarna też gdzieś zniknęła, oby nie rodziła :(
Klatke łapkę potrzebuje, ale skąd ją wezmę? Poprosiłam o wsparcie lokalny OTOZ, ale oni dopiero zakupią klatkę, tylko nie wiadomo kiedy :evil:
Ot i tak, szkoda że nie mam fizycznej pomocy, chociażby w łapaniu kotek, szkoda.....

Fredziolina

Avatar użytkownika
 
Posty: 11995
Od: Śro kwi 13, 2005 19:24

Post » Wto mar 13, 2007 22:11

biedna szylkrecia :(

kolejna Kocia Torbe przeznacze na sterylki/kastracje u Ciebie - ale nie wiem, kiedy uda mi sie cos znowu uszyc :(

Beata

 
Posty: 31551
Od: Nie lis 03, 2002 18:58

Post » Pt mar 16, 2007 15:37

Szylkrecia juz na wolności.
Wypuścilismy ją w ducie z Jerzykiem 8) o godz. 13,30.
Była taka smutna w łazience, ze serce mnie bolało.
Ranka pięknie sie zagoliła, przed wypuszczeniem dokładnie sparwdziłam :P
Koteczke wypryskałam frontlinem.
Ona bardzo zagustowała w suchej karmie, wiec na osiedlu w miejscu dla niej znanym wyłozyłam pojemnik z karmą i mokrym.
Ostatnia łazienkowa fota
A tutaj na osiedlu, naprzód czmychneła pod auta, a potem pobiegła w bezpieczny rewir wokół Opieki Społecznej.
Zdjecia później wstawie, bo w tej chwili serwer nie działa :(
Teraz łapie kolejne, ale jak do tej pory ponosze fiasko :(
Zaprosiłam do współpracy pana z działki, zatrzymał konterek i łapie koteczki. Na mój widok wieją z prędkością swiatła :( Za chwile pojade sparwdzić czy dały sie złapać.
Dzis wieczorem znowu bede poszukiwac burej.
Biało-czarna wyłazi w środku nocy, wiec musze noc poświecić.
Nawiązałam kontakt z producentem klatek i wciąż mysle jak szybko ją zakupić, bo na kontenerek nie dam rady wyłapać bździągwy :lol:

Fredziolina

Avatar użytkownika
 
Posty: 11995
Od: Śro kwi 13, 2005 19:24

Post » Pt mar 16, 2007 18:39

Wczoraj w łazience Obrazek

Po wypuszczeniu, hop! pod auta Obrazek
Na swojskim terenie, przy ulubionym drzewie Obrazek
Tak wyglada twierzda Opieki SpołecznejObrazek

Po powrocie z działki, zobaczyłam spiwającego czarnego i postanowiłam go śledzic :)
On radosnym krokiem powędrował za blok, gdzie podjadała szylkrecia, a w dali leżała jej córeńka Obrazek
Czarny podąża do panienek Obrazek
Spotkanie całej trójeczki Obrazek
Zastanawiam sie gdzie jest druga mała koteczka :(
Wieczorem wyjdę na obchód, moze coś sie wyjaśni.

Fredziolina

Avatar użytkownika
 
Posty: 11995
Od: Śro kwi 13, 2005 19:24

Post » Pt mar 16, 2007 19:54

Gdzie jest druga mała koteczka :( ?
Piękna akcja Jadziu, gratuluję Tobie i Jerzykowi!
Szylkrcia ma wszystkim dzisiaj pewnie tyle do opowiedzenia!
Pewnie nie będzie spała całą noc!
Już bezpieczna przed kocurami i wolna. I jeszcze do tego piękna!
Miziaki dla Rezydentów i Działkowej Bandy!
Obrazek

czitka

Avatar użytkownika
 
Posty: 19098
Od: Sob lut 12, 2005 10:03
Lokalizacja: wrocław

Post » Sob mar 17, 2007 8:01

czitka pisze:Gdzie jest druga mała koteczka :( ?
Piękna akcja Jadziu, gratuluję Tobie i Jerzykowi!
Szylkrcia ma wszystkim dzisiaj pewnie tyle do opowiedzenia!
Pewnie nie będzie spała całą noc!
Już bezpieczna przed kocurami i wolna. I jeszcze do tego piękna!
Miziaki dla Rezydentów i Działkowej Bandy!


Nie wiem :(
Wczoraj wieczorem zaniosłam jedzonko. Zadnej nie widziałam.
Przy miskach zastałam biało-czarnego kocurka. Czarny zawodził chodzac po boisku. Reszta gdzies sie schowała.
Dzisiaj pada deszcz. Sucha karma napewno zalana wodą, nie ma żadnego daszku gdzie mozna postawic, żadnego :( Deski nie moge postawić, bo Dyrektorka Opieki nie zgadza się na jakiekolwiek budki czy daszki dla kotów :(
Tak wyglada budynek OS Obrazek
Biedne są osiedlowe kotuchy :(
Macie jakiś pomysł na przeforsowanie budek czy chociażby daszków?

Bez klatki łapki nie złapię kolejnych koteczek do zabiegu, dlatego postanowiłam ją zakupić.

Około południa wystawię gadżeciki, kosmetyki i piękną kopie obrazu.
Goraco Was zapraszam na moje aukcje :D

Fredziolina

Avatar użytkownika
 
Posty: 11995
Od: Śro kwi 13, 2005 19:24

Post » Sob mar 17, 2007 14:31

Prosiłam lokalny OTOZ ale wywałołam zamieszanie :( róznice zdań :( i postanowiłam zakupić klatke-łapkę.
Bede miałą swoją, własną, ale i jak zajdzie potrzeba wypożyczę potrzebującym.

Zapraszam na moje aukcje, może ktoś dla siebie cosik wypatrzy :D
kosmetyki Avon - http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=57634
ramka z kotkiem - http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=57633
gadżety do telefonu komórkowego - http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=57627

Fredziolina

Avatar użytkownika
 
Posty: 11995
Od: Śro kwi 13, 2005 19:24

Post » Nie mar 18, 2007 21:25

Mam! Mam burą, osiedlową koteczke :P
Jutro chyba bedzie cięta.
Jest piękna, duża 8O pręgowana tygrysica :D
Kocha ludzi, ale ostatnio uciekała przede mną, chowała sie, a dzisiaj czekała przy miseczkach :P
Dokumentacja fotograficzna jutro :mrgreen:

No i ma niusika :D znalazłam sponsora do klateczki, dokłada 50 % wartości zakupu :P No to sie akcja rozkręci :D Juuuupi :)))))
Ostatnio edytowano Nie mar 18, 2007 21:52 przez Fredziolina, łącznie edytowano 2 razy

Fredziolina

Avatar użytkownika
 
Posty: 11995
Od: Śro kwi 13, 2005 19:24

Post » Nie mar 18, 2007 21:36

Fredziolina pisze:
Zapraszam na moje aukcje, może ktoś dla siebie cosik wypatrzy :D
kosmetyki Avon - http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=57634
ramka z kotkiem - http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=57633
gadżety do telefonu komórkowego - http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=57627


Perfumy jeszcze nie obstawione, może ktoś? Bardzo proszę :(

Fredziolina

Avatar użytkownika
 
Posty: 11995
Od: Śro kwi 13, 2005 19:24

Post » Pon mar 19, 2007 9:04

Bura koteczka za chwile jedzie na zabieg.

Fredziolina

Avatar użytkownika
 
Posty: 11995
Od: Śro kwi 13, 2005 19:24

Post » Pon mar 19, 2007 9:20

To trzymamy kciuki za burasinkę!
:ok: :ok: :ok: :ok: :ok:
...

CoToMa

Avatar użytkownika
 
Posty: 34548
Od: Pon sie 21, 2006 14:34

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], kasiek1510 i 1352 gości