Szczęśliwa ósemka i goście. Szczuruś PNN, smutny koniec roku

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt mar 16, 2007 10:06

Jana pisze:Tupią jej Super Majo Bros jak podejrzewam - najmłodsze i najaktywniejsze.

Chociaż nie wiem, bo ona od dawna regularnie nam zgłasza to tupanie. Mam ochotę do niej pójść i posłuchać. A potem ją zaproszę do swojej sypialni - na górze jest kawalerka, w której mieszka dwoje dorosłych, dwoje dzieci i psiak. I niech sobie wrażliwa sąsiadka posłucha co ja mam nad głową :twisted:


kocie "tupanie" słychać, ale nie jest to uciążliwe :-)
mówiła mi sąsiadka, która mieszkała pod nami, z tym, że jej to nie przeszkadzało, podobnie jak o wiele głośniejsze tupanie (+ skoki z łóżka) mojego słonika tzn. potomka...
Pani pewnie "w latach" i cały dzień w domu?
Jana, może przyprowadzę do Was na godzinkę moje dziecko z kolegą?
Pani wtedy zatęskni do kocich łapek... ;-)
Maja [2005 - 2017] i Gucio [2007 - 2017], Luśka i Tygrysek
Obrazek Obrazek Obrazek

http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=40312
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=67449

Regata

 
Posty: 7025
Od: Pt sie 26, 2005 18:46
Lokalizacja: Warszawa - Bielany

Post » Pt mar 16, 2007 10:36

Jak takie historie czytam to własny domek doceniam, :wink: moje koty nie tyle tupały co stukały pazurkami po panelach jak miały nie przyciete, teraz słychać jak się w nocy ganiają, ale bez przesady :evil:

A ja chetnie pożyczę Ci na tydzień konia podkutego na cztery nogi i z wkręconymi hacelami dla lepszego efektu :twisted: tylko jak on się po schodach wdrapie :?:
Irys, Lotka, Lenka, Mopsia, Gaja[*], Baskil, Dziadunio, Bingo, Sarenka, Ali, Nukus Dakar, Hrabia, Lady Ronja.
Obrazek Obrazek

AnetaW

 
Posty: 420
Od: Czw paź 13, 2005 14:57
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt mar 16, 2007 10:53

Ja swego czasu sama zagadnęłam sąsiadkę czy słychać u niej jak nasze koty ganiają. Odpowiedziała, że NIE. Tylko teraz nie wiem, czy to było zgodne z prawdą, czy odpowiedziała tak w imię dobrych stosunków sąsiedzkich i z obawy przed moim TŻ-etem, bo on "troszkę nerwowy" :wink:

aga_tka

 
Posty: 650
Od: Śro cze 14, 2006 8:01
Lokalizacja: Jaworzyna Śląska

Post » Pt mar 16, 2007 10:54

A może sąsiadka przestałaby pić? Na kacu to i pająki niektórym tupią. :D (to tak w ramach żartu, a nie próby obrażenia sąsiadki). Poważnie to niestety sątakcy ludzie, którym z założenia wszystko przeszkadza i to jest raczej niereformowalne. Koleżanka jak wynajmowała mieszkanie, to miała sąsiadkę, która przychodziła z pretensjami, że wodę w ubikacji za głośno spuszcza.
Obrazek

andorka

 
Posty: 13693
Od: Wto kwi 25, 2006 22:33
Lokalizacja: Łódź-Polesie

Post » Pt mar 16, 2007 12:33

Dla przypomnienia (Jana przepraszam, ze w Twoim watku, ale swoj dopiero zaloze a chcialam was poinformowac co i jak)
lidiya pisze:No Lola jest w super rekach :)kamien z serca....

Dostalam cynk o kociaku persika, ktory jest u strasznych ludzi... :cry:

Ludzie ci to chory psychicznie chlopak i jego rowniez chora dziewczyna...
Niedawno wzieli ze schronsika koteczke0- mloda roczna, kochana burasie. Po krotkim czasie wyrzucili ja z domu na balkon, nie daja jej jesc (poza tym , ze sa chorzy sa tez b. biedni), nie wpuszczaja zwykle do domu, a ona chodzi po balkonie, albo probuje sie dostac do domu przez klatke schodowa. Nie mam jej gdzie zabrac, ale oni chca sie jej pozbyc...

Tez zupelnie niedawno wzieli ze schronsika psa- wliczowatego szczeniaka. Psiak po kilku dniach biegal po osiedlu zjadajac okolicznym bezdomnym kotom jedzenie z misek, byl bardzo wyploszony, nie wiedzial zupelnuie gdzie ma biegac , ludzie go przepedzali. Udalo mi sie psinie znlaesc dom. Ci ludzie oddali go bez mrugniecia okiem.

Jeszcze w czasie gdy mieli psa i ta bura kotke kupili sobie malego "persika". Tearz ma kiciak pewnie kilka miesiecy i juz sie domyslam jak wyglada i w jakim jest stanie o ile zyje... :(
Tylko, ze oni nie mwoia nic o jego oddaniu, ale mozemy sie domyslac jaki los tego biedaka tam czeka.... :(



MAM WLASNIE MAŁĄ NA KOLANACH!!!

Znajoma miala ich zgadac o sprzedaz kota, a dzis na spcerze z psem zauwazyla pod klatka klartke-ogloszenie "sprzedm 4 miesieczna kotke perska za 50 zl".
zadzwonilam i za 15 min bylam u nich z 50 zlotymi.

persiulka jest juz u mnie. na fotkach wyglada na wielka, ale jest malunia :D
I jest tak smieszna, ze jestem juz w niej zakochana....!!!!!

Wiecie co ten kot robi.... tuli sie jak wariat, wyciaga do mnie lapki, co chwila wstaje dac mi buzi i mruczy w nieboglosy 8O 8O 8O

Za chwile przyjedzie po nia moja bratowa, ktora ma 2 persy i TOTALnego persowego swira. mala jedzie do niej na tymczas (bo akurta mojego brata nie ma na tydzien 8) ), ale kto wie.....
Ten kot ma jakis wytrych do zatrwadzialych serc straego wyadaptowywacza kotow (takich jak ja...) .... to pewnie bartowa powali...
Niestety najprawdopodobnie u mojego brata na widok 3 persa moga sie obudzic mordercze instynkty :wink: :roll:

Oto kot bez twarzy :lol:

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek
Obrazek
Obrazek

lidiya

 
Posty: 14084
Od: Sob cze 08, 2002 0:05
Lokalizacja: Toruń

Post » Pt mar 16, 2007 12:40

Ja też przepraszam Cię Jana, że u Ciebie, ale tu lidka napisala..
lidka jesteś bossska.. :1luvu: dzięki, że zabrałaś małego puchatka..

I chcałam nieśmiało zauważyć, że trzeci pers to żaden problem.. :twisted:
A poważnie - kciuki za dobry domek.. a najbardziej za to, żeby tymczasowy stał się stałym..

Jana, jeśli komuś koty tupią to znaczy, że ma kaca-giganta i nadaje się do leczenia odwykowego, bo to nie jest skutek jednorazowego nadużycia.. :P :twisted:
Tupiące koty.. 8O 8O 8O 8O też coś.. :lol:
Opowieści o moich kociastych..
viewtopic.php?p=3620054#3620054

aamms

Avatar użytkownika
 
Posty: 28912
Od: Czw lut 17, 2005 15:56
Lokalizacja: Warszawa-Ochota

Post » Pt mar 16, 2007 12:43

lidiya pisze: Za chwile przyjedzie po nia moja bratowa, ktora ma 2 persy i TOTALnego persowego swira.


Powiedz swojej bratowej, że ją lubię.. :D :twisted: :D
Opowieści o moich kociastych..
viewtopic.php?p=3620054#3620054

aamms

Avatar użytkownika
 
Posty: 28912
Od: Czw lut 17, 2005 15:56
Lokalizacja: Warszawa-Ochota

Post » Pt mar 16, 2007 12:44

jana powiedz sasiadce ze to nie koty tylko slonie :wink: 8)

aamms... siedze i sie smieje z tej kotki... co za wyraz twarzy :lol: :ryk:
Obrazek
Obrazek

lidiya

 
Posty: 14084
Od: Sob cze 08, 2002 0:05
Lokalizacja: Toruń

Post » Pt mar 16, 2007 13:06

Jak dobrze,że mieszkam na parterze..podemną tylko piwnica :wink: Lidka gdyby bratowa nie mogła małej wziąć to Ty wiesz,nie? :oops:
Obrazek
Mini[*]-22.10.2009r.nigdy Cię aniołku nie zapomnę.
Bibi[*]-03.11.2009r.Małe,radosne słoneczko,bądź szczęśliwa.
Lili[*]-06.11.2009r.Czekaj na mnie moja wesoła koteczko.
Izzi[*]-07.11.2010r.Zasnęłaś o wiele za szybko.Przyjdę smyku do Ciebie,czekaj na mnie.

kotek72

 
Posty: 2223
Od: Pt sty 13, 2006 20:20
Lokalizacja: Toruń

Post » Pt mar 16, 2007 14:07

Maniunia jest bossska :D

Jakby co to ją biorę na chwilę :lol:


Jeśli chodzi o Lolę - kombinuję transport na dziś do lecznicy, tylko mi fatalnie idzie, bo wszyscy chorzy :( A mam jeszcze dziczka do zbadania...

Jana

 
Posty: 32148
Od: Pt sty 03, 2003 19:59
Lokalizacja: Warszawa (Koło)

Post » Pt mar 16, 2007 14:39

lepiej drewniaki :twisted:

ja na szczęście nie mam sąsiadki której przeszkadzałyby tupoty moich 6-ciu wspaniałych, a ja z kolei wniosłabym gdzieś na nich skargę po kolejnej nocy kiedy to ganiały się na drewnianych schodach :evil:

Joy

 
Posty: 604
Od: Wto wrz 12, 2006 9:31
Lokalizacja: Piaseczno

Post » Pt mar 16, 2007 14:50

coś na temat tupotu wiem :(

Lidka, słodkie małe puchate kociątko :)

Ja wyczaiłam na moim placyku kota perso-sibka, nie da się podejść, nie mam go jak złapać (raczej to czyjs kot), klatka łapka jeszcze w Krakowie, a ja nawet transportera nie mam, żeby go np na transporter złapać :crying:
Obrazek

carmella

 
Posty: 15616
Od: Nie lut 29, 2004 14:46
Lokalizacja: Podbeskidzie

Post » Pt mar 16, 2007 21:21

Lola była dziś w lecznicy. Zbadana, jest ok, tylko z zębami mały problem, naprawimy przy okazji sterylki. Miała pobraną krew, sprawdzimy jak tam nerki, wątroba i ogólnie. Jeśli wyniki będą ok - umawiamy sterylkę.


W poczekalni spotkałam Uszatka, dzikuska z Koła, którego oswajałam w klatce wystawowej. Moje dziecko :D :oops: Koffany kotecek bardzo grzecznie siedział na kolanach swojej opiekunki. Jest taki sam kochany i piękny, tylko z dziesięć razy większy 8O Poprzytulaliśmy się trochę. Nie wiem czy mnie poznał...

Jana

 
Posty: 32148
Od: Pt sty 03, 2003 19:59
Lokalizacja: Warszawa (Koło)

Post » Pt mar 16, 2007 21:44

Jana pisze:W poczekalni spotkałam Uszatka, dzikuska z Koła, którego oswajałam w klatce wystawowej. Moje dziecko :D :oops: Koffany kotecek bardzo grzecznie siedział na kolanach swojej opiekunki. Jest taki sam kochany i piękny, tylko z dziesięć razy większy 8O Poprzytulaliśmy się trochę. Nie wiem czy mnie poznał...


Kurna... :love: ze tak elegancko powiem. Chlip! :love:

I dla Loli :ok:
Dorota, Mru(czek), Chipolit, Norka, O'Gon (Burak); Balbina, Tygrysiunia, Bolek i Coco za TM

Dorota

 
Posty: 67146
Od: Pon maja 20, 2002 13:49
Lokalizacja: Olsztyn

Post » Pt mar 16, 2007 22:01

Są już wyniki - Lolka jest ok, tylko porządnie odrobaczyć ją trzeba.

Jana

 
Posty: 32148
Od: Pt sty 03, 2003 19:59
Lokalizacja: Warszawa (Koło)

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 42 gości