Syberiada. Kocur ma cukrzycę ;(((((((

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw mar 15, 2007 2:07

Nie wiem, czy by miauczał, ale nie życzę Ci poznania zapachu niekastrowanego kocura 8O Trzymam kciuki za jutro- będzie dobrze!
Obrazek
tornado w Alabamie;P

Blond Tornado

 
Posty: 5322
Od: Pon cze 13, 2005 1:29
Lokalizacja: Poznań/ Birmingham

Post » Czw mar 15, 2007 8:08

My rekonwalescenci wstajemy świtem i czuwamy.
Więc jako pierwsi wielkie kciuki za dzisiejszy zabieg, czekamy na relację, nic sie nie bójcie, będzie dobrze!
Pozdrawiamy z sanatorium! :D
Obrazek

czitka

Avatar użytkownika
 
Posty: 19056
Od: Sob lut 12, 2005 10:03
Lokalizacja: wrocław

Post » Czw mar 15, 2007 9:32

My też wstaliśmy bladym świtem jedni z nas dlatego że byli głooooooodni a nie spodziewali się że śniadanie dzisiaj odwołano , a inni z nerwów, nie było nas tu tylko dlatego, że chyba nam sie internet też zdenerwował z nie chciał odpalić.
Blond Tornado , niestety poznalam baaardzo już dobitnie zapach niekastrowanego kocura . Kocioł jest izolowany w niewyremontowanej jeszcze częsci mieszkania. W sypialni sa zaczęte prace wstepne a przyszły gabinet to po prostu graciarnia z niezabudowanym kominkiem i to właśnie urządzenie stało się obficie polewanym ośrodkiem kociej fascynacji . Po wjeściu do sypialni po nocy dostaje się aromatem w twarz - zgroza !!! W "cywilizowanej " częsci mieszknia Kocio nie zostwia takich prezentów ale i tak po przyjściu z zewnątrz czuć że w domu jest kot . Mam nadzieję że uda mi sie pozbyć tych woni bo mam znajomą z poczekalni u weta, która ma cudnej urody gigantycznego niekastrowanego samca i gdy spotykamy się gdziekolwiek np. w sklepie to ja jej obecność wyczuwam znacznie wczesniej niz ją zobaczę. Bardzo sobie cenię zapach moich ulubionych perfum i nie chcialbym podzielić losu tej pani.
Póki co w sypialni zrobiło się cicho więc nawet tam nie zagladam , wejdę na 3 godziny przed zabiegiem żeby zabrać miskę z wodą.
Ochhhhhhhh !!! jestem kłębek nerwów !
Obrazek

Hipcia

Avatar użytkownika
 
Posty: 3179
Od: Czw lut 02, 2006 20:28
Lokalizacja: Bytom

Post » Czw mar 15, 2007 17:40

Mam nadzieję, że po kastracji przejdzie mu ochota na perfumowanie otoczenia :D
Jak tam PO?
Obrazek
tornado w Alabamie;P

Blond Tornado

 
Posty: 5322
Od: Pon cze 13, 2005 1:29
Lokalizacja: Poznań/ Birmingham

Post » Czw mar 15, 2007 18:51

Już jesteśmy po. Przezylismy koszmar wkładania do kontenerka chyba Kocio nie miał dobrych doświadczeń z tym urządzeniem. Dostarczenie brykajacego na wszystkie strony kontenerka do lecznicy też nie należało do łatwych ale potem już zostalismy otoczeni opieka dwóch przesympatycznych panów doktorów, przychodnia jak zaznaczyli panowie na nasza godzine została oprózniona, :D nastepni pacjenci umówieni dopiero za pól godziny więc wszystko poszło sprawnie i szybko. Kocio zachowywał sie grzecznie zabieg trwał chyba z 10-15 min. Kocio został wybudzony i znowu brykający kontenerek powrócil do domu. Po wyjściu z kontenerka głośne domaganie sie podania w końcu posiłku , wiedziałam czym się to skończy ale lekarz pozwolił niewielką porcję wiec podałam. No i mialam rację po pół godzinie porcja była na podłodze ale co zabawne takie "Rigoletta " były trzy ale za kazdym razem Kocio lecial z tym do niewyremontowanej sypialni na betonową wylewkę , uprzejmy !!! Było też siooo ale z niezbadanych przyczyn w przedpokoju pod buty pana. Ale przede wszystkim było lizanie , lizanie i lizanie ..... czy on sobie tym nie zaszkodzi ? ja chodzę za nim krok w krok ale chowa się w róznych miejscach i wylizuje. Ten post pisze już prawie 3 godziny bo co chwile się odrywam i biegam za Kociołkiem który znowu sie zrobił nieprzytomny i błądzi bez ladu i składu , w końcu udało mi się go połozyć na kanapie i lezy przykryty kocykiem
Obrazek

Hipcia

Avatar użytkownika
 
Posty: 3179
Od: Czw lut 02, 2006 20:28
Lokalizacja: Bytom

Post » Czw mar 15, 2007 18:55

Lepiej niech nie liże woreczków, bo może zakazić te malutkie ranki. To że kot po okresie "euforii i werwy" wreszcie padł i śpi jest najzupełniej normalne po narkozie. Odeśpi swoje i będzie jak nowy.

Sylwka

 
Posty: 6983
Od: Pt lut 11, 2005 10:52
Lokalizacja: Kraków

Post » Czw mar 15, 2007 19:49

Obrazek

śpi czy nie śpi ? wygląda tak smutno :cry:
Obrazek

Hipcia

Avatar użytkownika
 
Posty: 3179
Od: Czw lut 02, 2006 20:28
Lokalizacja: Bytom

Post » Czw mar 15, 2007 19:55

:ok::ok:

Jutro bedzie lepiej.
Dorota, Mru(czek), Chipolit, Norka, O'Gon (Burak); Balbina, Tygrysiunia, Bolek i Coco za TM

Dorota

 
Posty: 67146
Od: Pon maja 20, 2002 13:49
Lokalizacja: Olsztyn

Post » Czw mar 15, 2007 20:01

hi hi skąd ja to znam. ja za moim kocurkiem po zabiegu chodziłam z poduszką :oops: na pocieszenie powiem ci, że mój kocur przed kastracją był agresywnym miziakiem-tzn. całą rodzinę przeganiał ode mnie, po kastracji stał sie luzakiem miziakiem, bez cienia agresywnych zachowań

aania

 
Posty: 3246
Od: Pt lis 11, 2005 22:48

Post » Czw mar 15, 2007 20:13

To myślisz że może odpuścic mojej Hipeczce ? A własnie, zdaję sobie sprawę że kastracja nie ma natychmiastowego wpływu na zachowanie bo przecież hormony jeszcze jakiś czas zostają we krwi. Czy ktoś może pamięta po jakim czasie zauwazyliście wyraźnie wpływ kastracji na zachowanie kota ?
Obrazek

Hipcia

Avatar użytkownika
 
Posty: 3179
Od: Czw lut 02, 2006 20:28
Lokalizacja: Bytom

Post » Czw mar 15, 2007 20:40

wiesz mojemu przeszło niemal od razu. do dziś się śmiejemy z mężem, że mu narkoza nigdy nie zeszła, ale podobno hormony się utrzymują we krwi do miesiąca. pewnie, że odpuści do tej pory to on był facet i podejżewam, że te jego śpiewy i gonitwy to było wołanie babyyyyyyy bym chciał. :lol:

aania

 
Posty: 3246
Od: Pt lis 11, 2005 22:48

Post » Czw mar 15, 2007 21:19

Kocio po narkozie i stresie u weta musi sobie odpocząć. Nie powinien się lizać- czy ma zabezpieczoną "sreberkiem" rankę? Obserwuj podogonek, gdyby się pojawiła krew- musisz jechać do weta. Ale zakładam, że wszystko będzie ok. Kicie też ciachnij, kotkę miałam będąc dzieckiem, koncerty dawała niemiłosierne :D Poza tym tak będzie zdrowiej dla niej samej i dla Waszego zdrowie psychicznego(rujka to traumatyczne przeżycie :twisted: ).
Obrazek
tornado w Alabamie;P

Blond Tornado

 
Posty: 5322
Od: Pon cze 13, 2005 1:29
Lokalizacja: Poznań/ Birmingham

Post » Czw mar 15, 2007 22:13

Hu!Ha! Hu! Ha! :D
Już po wszystkim!!!!!!
Dopiero teraz zaglądam do komputera, miałam przerwę drobną.
No to nasze gratulacje, jutro juz będzie po wszystkim, żeby tylko się nie rozlizał w miejscu szwu, uważaj!
Hipcia bedzie niebawem najszczęśliwsza na świecie, zobaczysz, dogadają się, będą ganiać po mieszkaniu razem i uszka sobie wylizywać!
Znikam, bo pokazuję Cosi, jak się robi siu....a ona dzisiaj nic :(
Buziaczki i mizianki! :P
Obrazek

czitka

Avatar użytkownika
 
Posty: 19056
Od: Sob lut 12, 2005 10:03
Lokalizacja: wrocław

Post » Czw mar 15, 2007 22:27

Blond Tornado o kicię się nie martw , ma już 2 i pół roku przezylismy juz wszystkie stadia rui aż po permanentną z zasikiwaniem wszystkiego co wpadło pod dupkę ze szczególnym upodobaniem do ważnych papierów i rzeczy mojego męza , rok temu w styczniu poszła pod nóż ledwo to przezyłam ale teraz nie ma problemu.
Kocio lezy spokojnie tylko na moim biuscie , jak nie to wybiera sie na wedrówke , błedny rycerz, co do siu to nie mamy problemu przed chwila pociekło przez biust pod plecy , cieplutko mi sie zrobiło :twisted:
Obrazek

Hipcia

Avatar użytkownika
 
Posty: 3179
Od: Czw lut 02, 2006 20:28
Lokalizacja: Bytom

Post » Czw mar 15, 2007 22:33

Nasz Pluszak przed tygodniem odbył "Pożegnanie z bronią".
Wypuszczony w domu usiłował łazić, ale łapy mu się rozjeżdżały co trzy kroki. Najbardziej go interesował kierunek na miski.
Po pięciu godzinach od zabiegu dostał pół porcji suchego, które wciągnał nosem. Bez pawia się obyło.
Ale ponieważ w pijanym widzie bardzo się inetresował zabiegami higienicznymi podogonia noc spędził w kołnierzu.
Nastepnego ranka był jak nowy.
Będzie dobrze! :ok:

Ja bardziej chyba od niego to przezyłam, bo zażyczyłam sobie żeby mały zasypiał mi na rękach i byłam przy nim z powrotem, kiedy zaczął się budzić. :roll:
Obrazek

redaf

 
Posty: 15601
Od: Śro sty 25, 2006 21:32
Lokalizacja: Warszawa

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Anna2016 i 22 gości