Punieczka po kontroli u weta, wyniki badań z histopatologi najwcześniej w czwartek musimy jakoś to wytrzymac.
Morfologia idealnie, uszka dużo lepiej nie musimy zakraplać niczym tylko od czasu do czasu przemyć Abacilem..
Na około pyszczka ma zaczerwienione Punieczka i mamy to przemywać Betadine, wyrzucić plastikowe miski.
Punieczka od wczoraj chodzi i mruczy
Przekonała się tez do karmy dla alergików (no tak trochę się przekonała)
Ogólnie to fajnie się zachowuje gdyby nie wygląd sierści (najeżony), to wyglądała by na zdrowego kota. Z tej cysty czy jak to nazwać ciągle wypływa albo ropa albo taki przeżroczysty płyn no ale czekamy na wyniki.
Gdyby Punieczka wyzdrowiała ( tak musi być) to może na jesień albo na koniec roku pojawi się u nas kociak ale na razie to nic pewnego, teraz najważniejsza jest Punieczka.
Przepraszam za błędy.