Juz zdaję relację, bo się trochę nazbierało
Dziękuję, wszystkim za aukcje, mam już 710zł wpłat
Postaram się niedługo powpisywać w odpowiednich aukcjach kto powpłacał w ciągu ostatnich dwóch dni.
Wczoraj był ważny dzień, minęły dwa tygodnie podawania Metizolu, czas na badania. Wg pani doktor Bakusia wygląda troszkę lepiej, ale to moze być autosugestia
Krew pobrano, niestety laboratorium cos musiało podwójnie robić, bo nie starczyło na badanie hormonów

Morfologia już jest i jest ok (nie mam wyników w ręku), ale do zbadania T4 musimy jeszcze raz podejść na pobranie.
Poza tym mała dostałą Ivomec (dobrze gadam?), bo uszy są nadal nieładne, ale nic ,to, wyleczymy, to jest drobiazg.
Dopytałam też o tarczycowe sprawy.
U kotów jest zupełnieE inaczej niż u ludzi z tarczycą, a także inaczej niż u psów, więc nie można tego łatwo porównywać.
Koty tkankę tarczycową mają nie tylko w tarczycy, ale tez pojedyncze komórki głębiej. Te komorki działają, produkują hormony i w nich ratunek. Po usunięciu chorej tarczycy będą działać.
Pani doktor wyraźnie mi powiedziała, ze w zyciu nie sugerowałaby operacji jakby miało to na celu w efekcie zmianę podawanych leków z tych na nadczynność, na te na niedoczynność.
Mam tez skierowanie na USG tarczycy i jamy brzusznej do dr Marcińskiego. Istnieje małą szansa, ze tylko jeden płat byłby do usunięcia, ale jest to bardzo rzadkie, mało prawdopodobne, w każdym bądź razie okaże się na usg.
Bakalia ma trochę dość tabletek, ale sypia nadal ze mną, poza porą tabletkowania mizia się, w gabinecie nawet stetoskop barankowała
Wczorajszy koszt to 91zł.