Toska, przeczytałam cały Wasz wątek, bo dziś na 15.00 jadę na sterylkę z moją Sheilą... I się denerwuję i martwię i już mi tak strasznie żal kici

Nic jej nie dałam jeść od rana, teraz biedactwo śpi w koszyczku, nie wiedząc, co ją czeka

Ale będzie dobrze, prawda?
Śliczna ta Twoja kicia, zawsze się zachwycam jej zdjęciem w Twoim podpisie, tym drugim, wygląda bosko z tymi plamkami na nosku
Mam nadzieję, że kuwetkowe problemy już minęły - moja poprzednia kotka tak samo reagowała na kołnierz - zlała się w końcu centralnie na tapczan, ale w kołnierzu do kuwety nie weszła...
Toska, gdzie kupiłaś ten fajny kaftanik? Ja próbowałam dziś ubrać kicię w taki prowizoryczny, zrobiony przeze mnie ze starej koszulki, ale co się działo, nie będę opisywać... no i nie wiem, jak to będzie po sterylce...!