Cosia,Czitka,Balbi.Pożegnanie wątku- cz.I

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Nie mar 04, 2007 11:17

gauka1 pisze:
czitka pisze:Kocurek to czy kotka? :roll: Jak myślicie?


Nie wiemy...
... ale wygląda jak twój czwarty kot, 8O hmm.

Nie, nie :evil: , ja nie zbieram takich niedobarwionych :wink:
To jest kotek domowy, zadbany, mało głodny. Przychodzi gdzieś z sąsiedztwa, ale nigdy przedtem go nie widzieliśmy :roll:
Szczególnie smutna kicia nie jest, tak tylko wyszła na fotce 8)
Może dzisiaj uda się zajrzeć pod ogon?
Obrazek

czitka

Avatar użytkownika
 
Posty: 19176
Od: Sob lut 12, 2005 10:03
Lokalizacja: wrocław

Post » Nie mar 04, 2007 11:47

To chyba kocur jest. I jaki śliczny :love:

Jana

 
Posty: 32148
Od: Pt sty 03, 2003 19:59
Lokalizacja: Warszawa (Koło)

Post » Nie mar 04, 2007 13:40

Śmieszna kić płci niewiadomej.
Gdy przychodzi, to trochę na wstecznym :wink:
Obrazek
A potem już są pogaduchy z Cziczą. Tył ma cały czrny, jak zanurzony w tuszu :P
Obrazek

czitka

Avatar użytkownika
 
Posty: 19176
Od: Sob lut 12, 2005 10:03
Lokalizacja: wrocław

Post » Nie mar 04, 2007 13:48

czitka pisze:Śmieszna kić płci niewiadomej.
Gdy przychodzi, to trochę na wstecznym :wink:
Obrazek
A potem już są pogaduchy z Cziczą. Tył ma cały czrny, jak zanurzony w tuszu :P

pewnie wlazł tam na wstecznym :wink:

fajny kotecek :love:
zwłaszcza ta grzywka z przedziałkiem :lol:
Obrazek

Amidalka

 
Posty: 4512
Od: Czw cze 10, 2004 14:46
Lokalizacja: Kraków

Post » Nie mar 04, 2007 16:40

Mi tam wygląda na kawalera 8) . Pewnie zorientował się, że tu mieszkają kotki i uderzył w konkury :lol: . Moja mama ma już dość leciwą, sterylizowaną kotkę Ziutę, wychodzącą buraskę - co roku przychodzą kocurki i wyśpiewują serenady, turlają po tarasie, próbują podejść i obwąchać Ziutkę, i co roku dostają straszne cięgi od oburzonej najazdem kotki :lol: .
W sumie do dziś nie zgadliśmy, co je tak przyciąga do kilkunastoletniej, sterylizowanej kotki, która ani rujki nie ma, ani towarzyska nie jest 8O .
No, ale - de gustibus non est disputandum... :twisted:
Obrazek

Domino76

 
Posty: 3301
Od: Śro paź 05, 2005 8:41
Lokalizacja: Wrocławianka mieszkająca w Opolu

Post » Pon mar 12, 2007 13:22

Cosia Coszua Alba w środę będzie sterylizowana :( :D :(
Dzisiaj potwierdziliśmy u naszego kochanego doktora zabieg na Klinikach AR, na środę na 9.30 :roll:
Uprzedzam, że będe strasznie panikować :roll: , nasza malutka beznadziejna Cosiunia...
Jak jej to powiedzieć????
Strasznie się denerwuję, pewnie niepotrzebnie, będzie dobrze.....
Obrazek

czitka

Avatar użytkownika
 
Posty: 19176
Od: Sob lut 12, 2005 10:03
Lokalizacja: wrocław

Post » Pon mar 12, 2007 13:35

czitka pisze:Strasznie się denerwuję, pewnie niepotrzebnie, będzie dobrze.....


Będzie dobrze, musi :!:
:ok: :ok: :ok: :ok: :ok:

Gretta

Avatar użytkownika
 
Posty: 35235
Od: Wto lip 18, 2006 12:53
Lokalizacja: "wesołe miasteczko" (Trybunalskie)

Post » Pon mar 12, 2007 13:41

Oj, zapomniałam napisać, dlaczego Cosia jest Alba :D
Bo jej zostało grzbanie po śmieciach z czasów tułaczki i nieustannie otwiera sobie w kuchni szafkę, a potem kubeł ze śmieciami, z którego koniecznie trzeba coś ukraść, wynieść i schować 8)
Nasze śmieci wywozi w każdy czwartek MPO Alba :wink:
Obrazek

czitka

Avatar użytkownika
 
Posty: 19176
Od: Sob lut 12, 2005 10:03
Lokalizacja: wrocław

Post » Pon mar 12, 2007 13:59

Czitko, uważajcie z tą ksywką.. jak kota nazywasz, tym się staje.. Alba to znaczy świt :strach: :wink:
Agata & Kreska & Jeż
Obrazek Obrazek

agacior_ek

 
Posty: 3023
Od: Pon wrz 05, 2005 9:23
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon mar 12, 2007 14:24

:D
Idę za ciosem :wink: i otwieram Słownik Mitów i Tradycji Kultury Kopalińskiego:
Alba- folwark pod Nieświeżem, gdzie książę Karol Radziwiłł Panie Kochanku założył rodzaj stowarzyszenia zwanego "bandą albeńską", której członkowie nosili specjalny barwny strój("mundur towarzyski").
Słynęli z hulaszczych pijackich zebrań i najazdów na sąsiadów 8)
A Cosia niebawem będzie zwiedzać ogród...... :roll:
Obrazek

czitka

Avatar użytkownika
 
Posty: 19176
Od: Sob lut 12, 2005 10:03
Lokalizacja: wrocław

Post » Pon mar 12, 2007 19:28

:lol: No to pięknie, nastawcie się na chulaszcze zabawy i łóżkowe najazdy o trzeciej nad ranem :lol: .
Trzymamy mocne kciuki za maksymalnie bezstresowy i bezbolesny zabieg Cosi-Alby, no i za błyskawiczny powrót do chulaszczej formy! :wink: :D
Obrazek

Domino76

 
Posty: 3301
Od: Śro paź 05, 2005 8:41
Lokalizacja: Wrocławianka mieszkająca w Opolu

Post » Pon mar 12, 2007 21:26

Ostatnia spokojna noc :(
Leżę sobie z laptopem i myślę, jak to jutro w nocy będzie.....Bo moje Futra kochane mają swoje obyczaje nocne :roll:
Najgorszy, to jedzenie w nocy. Żeby tylko jedzenie... Budzenie mnie, żeby dać chrup chrup :evil:
Dlatego obok poduszki mam puszkę :oops: Jak któraś zawita, żeby było pod ręką i przez sen. Balbina pcha się pod kołdrę, zwija w rogalik i mruczy. Czitka siada koło mojej głowy i głośno patrzy. Ja słyszę jej wzrok. Nie odpuści, chrup chrup, chociaż dwa ziarenka.....
Cośka natomiast nie owija w bawełnę, siada obok puszki i wali łapką jak w bęben. Do skutku :evil:
O, nie myślcie, że nie ma w miseczce. Jest! Ale o to chodzi, żebym to ja dała, takie pachnące, takie z puszki.....
I jak tu Cosi w nocy odmówić jutro? A Czituni i Balbusi?
O której może być ostatnie chrup chrup?
Jakoś to rozwiążemy.
Ale pomyślałam sobie, że jak Cosia już całkiem dojdzie do siebie, jakieś dwa tygdnie po zabiegu, to dostanie nagrodę :D Wielką, aż po sam sufit!!!!! Kupimy jej najpiękniejszy drapak świata, taki do wspinania i chowania i huśtania i spania i do wszystkiego :D Oczywiście taki na trzy koty!
Niech już będzie po wszystkim......
Obrazek

czitka

Avatar użytkownika
 
Posty: 19176
Od: Sob lut 12, 2005 10:03
Lokalizacja: wrocław

Post » Pon mar 12, 2007 21:28

NIc sięnie denerwujcie.
Panikowałam, a było migiem. Półtora centymetrowe cięcie, dwa szwy ;)
naćpany kot, który widzi nagle Krainę Wielkich Możliwości ( "wskoczę na ten parapet, wskooooczę"), apetyt, kuwetka i ... zero zainteresowań szwami.

Piszę, bo chcialabym zaznaczyć, że Lolka posiada Czarny Gen, ma stwierdzone ADHD i w ogóle nie tak miało to wyglądać...a kaftanika nawet nie przymierzyłyśmy (i zdjęć nie ma :lol: ) i poszedł dalej...na szczęście.

Czitko, trzymam kciuki. Jak ma być, jak nie dobrze?
:ok:

gauka1

 
Posty: 2710
Od: Śro cze 28, 2006 21:40
Lokalizacja: Kraków

Post » Pon mar 12, 2007 21:31

Pójdzie jak po maśle :D
Zielony kaftanik jest szczęsliwy :P
Za szybką rekonwalescencje Malusiej :ok:

Fredziolina

Avatar użytkownika
 
Posty: 11995
Od: Śro kwi 13, 2005 19:24

Post » Wto mar 13, 2007 8:51

Kaftanik mamy najszczęśliwszy na świecie, fredziolinowy, Balbisia też w nim paradowała :P
Wiecie co, zawstydziłam się :oops: , bo pomyślałam sobie, że gdyby na forum były tylko takie problemy, jak sterylki, to świat cudniejszym by się nam objawiał :P
Koniec panikowania, piorę różne polarowe kocyki na jutro, takie do kontenerka do środka i do zawinięcia całości :wink: po zabiegu.
Obrazek
Cosia pomaga!
Różowy pod Cosię, a zielony na kontenerek. Musi być pogodnie i kolorowo. Odkurzam, sprzatam i sterylizuję mieszkanie.
I jeszcze kupię różne pyszności na potem.
Jakoś to będzie! :D
Obrazek

czitka

Avatar użytkownika
 
Posty: 19176
Od: Sob lut 12, 2005 10:03
Lokalizacja: wrocław

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Anna2016 i 11 gości