Pepsi[i] i Cola u BAZYLI- Cola -jest domek :):):)

Kocie pogawędki

Moderator: Estraven

Post » Pon mar 12, 2007 9:34

bazyla pisze:No więc tak:

odebrałam kocinki na dworcu, zawiozłam do domu i zakwaterowałam w łazience. Transporter cały czas miały otrwarty. Cola wyściubiła nos z transportera i do połowy z niego wyszła. Ale potem znów się schowała. Pepsi nawet nie wyjrzała.

Zostawiłam je same w łazience, żeby mogły jakoś się wyluzować będą c same.

Później przyniosłam im jedzenie. Żadna nie chciała wyjść z transportera. Zatem dawałam każdej porcje jedzenia wprost z ręki. Jadły obie, choć b. mało. Żadna nie chciała pić.

Cały wieczór nadal siedziały razem wtulone w transporterze. Do kuwety żadna nie wyszła.

Dziś rano gdy weszłam do łazienki Cola siedziała na transpoterze, rozglądała się z ciekawością po łazience. Dała się pogłaskać, wyginała całe ciałko, żeby jeszcze i jeszcze i jeszcze ją głaskać. Po takiej sesji wsadziłam ją do kuwety. W kuwetę wsypałam zwykły piasek. Gdy tylko ją tam wstawiłam od razu było duuuuże sioooooooo.

Pepsi jak dotąd nie wyszła z transportera. Nie sikała i nie robiła kupy.

Plan mam taki:
1. Dziś kupię dla Pepsi Animondę - w Krakowie ją zjadła, więc może to jej posmakuje. Kupię też Conwalescenta oraz kurczaka, mięso wołowe i wieprzowe, kupię Kit Kata i będę testować, czy jest coś co jej odpowiada.

Wyciągnę ją chyba z tego transportera, zrobię legowisko inne. Może wtedy się ośmieli. Wygląda jak by albo przeżywała wielki stres, albo jakby była chora.

Mam dylemat, czy brać ją do weta? Może lepiej dać jej ochłonąć?

2. Z Kolą wydaje mi się, że będzie dobrze. Raczej tak sobie myślę.

A Wy cioteczki co radzicie?


Ona ma pełniutki pęcherz. Ten wet, u którego byłyśmy w niedzielę przed podróżą, zalecał, że gdyby się nie wysiusiała to trzeba z nią podejść w poniedziałek czyli dziś do lecznicy. Ona na pewno nie załatwiała się od piątku a co było wcześniej?
Z kontenerka wyciąg ja po prostu. Ona na rękach bardzo dobrze sie czuje. Zaraz się przytula i kokosi na kolanach. Nawet jak zaczniesz głaskać ją w kontenerze to powinna się rozmruczeć

Tweety

 
Posty: 19821
Od: Nie mar 05, 2006 2:12
Lokalizacja: Kraków

Post » Pon mar 12, 2007 9:35

dubel
Ostatnio edytowano Pon mar 12, 2007 9:41 przez Tweety, łącznie edytowano 1 raz

Tweety

 
Posty: 19821
Od: Nie mar 05, 2006 2:12
Lokalizacja: Kraków

Post » Pon mar 12, 2007 9:39

No chyba tak zrobię, że ja po prostu wyciągnę. Dziś wcześniej wracam z pracy, więc dopóki nie wrócą pozostali domownicy - będę próbować ją jakoś "podkupić".

Wieprzowiny wiem, że nie powinno się dawać kotom, ale może to właśnie tym karmiła ją poprzednia właścicielka?
Już bym nawet chciała, że kocinka zjadła choć trochę tej wieprzowiny niż zupełnie nic... :(

Może na Animondę da się skuusić. Byłoby o niebo lepiej.

No i do weta chyba się przejdziemy.

bazyla

 
Posty: 5325
Od: Pon kwi 03, 2006 8:14
Lokalizacja: okolice Pruszkowa

Post » Pon mar 12, 2007 9:44

airborn pisze:>Ja pamietam,że czarna była bardzo zestresowana, już w schronisku, leżała wtulona w brązową.....dlatego wysłałam s.o.s

Cola to czarna. U mnie Cola zachowywała się ok, jadła, załatwiała się i bawiła - chociaż też znaczną część czasu spędzała w transporterku. Pepsi tylko piła troszkę wody i wychodziła do kuwety robić te brzydkie kupki.


Airborn, a co im dawałeś do jedzenia?

bazyla

 
Posty: 5325
Od: Pon kwi 03, 2006 8:14
Lokalizacja: okolice Pruszkowa

Post » Pon mar 12, 2007 9:52

spróbuj jej też masować brzuszek tzn lekko go przyciskać w stronę kręgosłupa, to może też wymusić na niej siusianie.
U mnie jadła Animondę wołowinę z drobiem, nie wiem jak inne smaki ale to jej podeszło

Tweety

 
Posty: 19821
Od: Nie mar 05, 2006 2:12
Lokalizacja: Kraków

Post » Pon mar 12, 2007 14:00

Jak kocinki?
...

CoToMa

Avatar użytkownika
 
Posty: 34548
Od: Pon sie 21, 2006 14:34

Post » Pon mar 12, 2007 14:13

>Airborn, a co im dawałeś do jedzenia?

Pisałem już chyba :). Chrupki Hill'sa (nie jadły), gotowany filet z kurczaka z ryżem i małą saszetkę Whiskasa. Miały do picia mleko i wodę. Cola jadła wszystko, Pepsi prawie nic. Były momenty takie, że Pepsi zabierała się do jedzenia, ale w tym samym czasie Cola przychodziła do miski i Pepsi się stresowała - dawanie w oddzielnej misce nie pomagało.

airborn

 
Posty: 73
Od: Wto mar 06, 2007 12:55
Lokalizacja: Katowice

Post » Pon mar 12, 2007 14:54

airborn pisze:>Airborn, a co im dawałeś do jedzenia?

Pisałem już chyba :). Chrupki Hill'sa (nie jadły), gotowany filet z kurczaka z ryżem i małą saszetkę Whiskasa. Miały do picia mleko i wodę. Cola jadła wszystko, Pepsi prawie nic. Były momenty takie, że Pepsi zabierała się do jedzenia, ale w tym samym czasie Cola przychodziła do miski i Pepsi się stresowała - dawanie w oddzielnej misce nie pomagało.


u mnie było odwrotnie, Pepsi odpychała od miski Kolę tzn próbowały jeść razem ale ostatecznie Pepsi wypychała pyszczek siostry (bo on chyba są siostrami)

Tweety

 
Posty: 19821
Od: Nie mar 05, 2006 2:12
Lokalizacja: Kraków

Post » Pon mar 12, 2007 17:32

Dziewczynki już w naszych adopcjach na stonie AFN, mam nadzieję, że może to im pomoże jak co innego nie wypali.
Bazyla, wycałuj te śliczne pysie ode mnie :)

Tweety

 
Posty: 19821
Od: Nie mar 05, 2006 2:12
Lokalizacja: Kraków

Post » Pon mar 12, 2007 20:33

Jeśli ktoś chciałby pomóc koteczkom, to zapraszam na koci bazarek :D

Coś kociego dla długowłosych kociar:
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=57368
...

CoToMa

Avatar użytkownika
 
Posty: 34548
Od: Pon sie 21, 2006 14:34

Post » Pon mar 12, 2007 22:51

CoToMa pisze:Jeśli ktoś chciałby pomóc koteczkom, to zapraszam na koci bazarek :D

Coś kociego dla długowłosych kociar:
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=57368


wstępujcie i licytujcie, bo pieniędzy raczej będzie dużo potrzeba.
Rozmawiałam z Bazylą. prosiła aby napisać coś na wątku od niej, bo jutro nie będzie w pracy więc również nie będzie miała dostępu do netu. A bierze wolne, bo ...z nowu wizyta u weta :cry: Była dzisiaj z panniczkami. Z Colą jest raczej w miarę dobrze, wspólnie z Pepsi mają problemy z sierścią, bardzo im wychodzi i jest taka tłustawa. Ale to jest pryszcz. odnosnie Pepsi rokowania nie za dobre. Do dzisiaj juz się mocno odwodniła, pęcherz pełny. Skóra w takim stanie, że po wyjęciu kroplówki przez skórę tam gdzie była wbita igła wylewał się ten płyn. Dostała w kroplówce też preparat na wzmocnienie i no-spę. Jest potwornie zestresowana. Dzięki Bogu, że nie miała tej sterylki, bo raczej byłoby już po niej. Zastanawiałysmy się z Bazylą czy własnie wyciągac ją z kontenerka i tulić czy lepiej zostawić ją w spokoju
Módlcie się, trzymajcie kciuki, co kto uważa za stosowne. Oby nadeszła jakaś poprawa, bo na razie nie jest dobrze. Cola jest dzielna, ona przytula Pepsi, liże jej uszka, może to im pomoże przezwyciężyć to wszystko

Tweety

 
Posty: 19821
Od: Nie mar 05, 2006 2:12
Lokalizacja: Kraków

Post » Pon mar 12, 2007 23:34

Dużo zdrówka dla pięknych dziewczynek. Jak to dobrze, że one są razem.

Cały czas trzymamy kciuki.
Musi być dobrze, przecież one takie kochane są. I tak dużo osób się o nie martwi.
Obrazek
Obrazek

Edyta i Sebastian

 
Posty: 649
Od: Sob paź 28, 2006 21:36
Lokalizacja: Koszalin

Post » Wto mar 13, 2007 0:55

a co wet powiedział odnośnie siusiania :?:
czy taki przepełnoiny pęcherz nie zatruwa organizmu :? :?:
KOT JEST DOMOWY NA TYLE NA ILE MU TO ODPOWIADA
Obrazek
SPRZĄTAM I WYPRZEDAJE
Kupię stare widokówki Katowic

bettysolo

 
Posty: 7951
Od: Wto kwi 25, 2006 21:43
Lokalizacja: Katowice

Post » Wto mar 13, 2007 1:14

bettysolo pisze:a co wet powiedział odnośnie siusiania :?:
czy taki przepełnoiny pęcherz nie zatruwa organizmu :? :?:


no właśnie zapomniałam o to zapytać Bazyli. Będę dzwonić jutro jak wrócą od weta, może będą jakieś dobre wieści. Pepsi dostała no-spę, to też może jakoś przyspieszyć u niej siusianie.
Kurcze, żeby to wszystko dobrze się skończyło. Nie wiem czy ja dobrze zrobiłam, że wysłałam je w niedzielę w kolejna podróż i na kolejną zmianę domu :( Może trzeba było jakoś sobie to tak poustawiać i je jeszcze zostawić do następnego transportu w piątek :roll: Zaczynam miec wyrzuty, że "dopomogłam" Pepsi :cry:

Tweety

 
Posty: 19821
Od: Nie mar 05, 2006 2:12
Lokalizacja: Kraków

Post » Wto mar 13, 2007 2:38

Nie mogąc zasnąć - myślałam o Pepsi i Coli i o tym jak czułaby się ich Pani, gdyby wiedziała na jaką poniewierkę zostały skazane - postanowilam stworzyc swoj podpis zeby sie przedstawic i przedstawic moich przyjaciol.
I wlasnie tego zycze Pepsi i Coli - zeby pojawil sie tu za miesiac jakis przemily czlowiek i zapytal jak sie tworzy podpis, bo on chcialby sie pochwalic Pepsi i Cola - jego najwspanialszymi przyjaciolkami...
ObrazekObrazek

kotalizator

 
Posty: 1761
Od: Wto lut 27, 2007 14:33
Lokalizacja: Szczecin

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 199 gości