Jestem załamana, chce mi się płakać

Po pierwsze mały znowu dzisiaj rano miał 40,4 st C

Po drugie nie mam wyników ani morfologii ani rozmazu

Przed chwilą rozmawiałam z tym wet. z laboratorium. Powiedział, że on morfologii to wcale nie miał zrobić, tylko rozmaz bo tak uzgodnił z moim wetem

Ja mu , że przecież miał jak wół napisane na zleceniu co ma zrobić i to ja (a nie wet) jestem zleceniodawcą.

A on swoje, że inne były ustalenia z moim wetem i tą krew w probówce to on wykorzystał właśnie na rozmaz, bo te 2 szkiełka z rozmazem, które mu przyniosłam to właściwie się nie nadawały

Mówię dobrze w takim razie jaki jest wynik rozmazu, po obejrzeniu pod mikroskopem, a on że tak naprawdę nic tam niepokojącego nie widział i że trzeba powtórzyć badanie po tygodniu

Niedoczekanie jego jak dostanie chociaż kroplę krwi mojego kota, nigdy więcej

Po co tylko było męczyć Albinka, kłuć bez sensu

Wybacz mi maleńki.
