Moje koteczki Maja i Stich

blaski i cienie życia z kotem

Moderator: Estraven

Post » Sob mar 10, 2007 22:44

Moniczko, tyle tu wątków, jakoś ten przegapiłam. A tu czytam w temacie i oczom nie wierzę :( .
Teraz już doczytałam :cry:
Tulę Cię najsedeczniej jak potrafię i współczuję z całego serca.
Pamiętaj - Arielka żyje, za TM, niewidzialna dla nas, ale żyje i kiedyś wyjdzie Ci na spotkanie wdzięczna za wszystko co dla niej zrobiłaś.

Anka

 
Posty: 17254
Od: Sob mar 08, 2003 21:23
Lokalizacja: Gdynia

Post » Sob mar 10, 2007 22:47

Monika, nie zarzekaj się, że Stich będzie jedynakiem, proszę :( Taki dobry, kochany domek nie powinien się zamykac na kocie spragnione miłości serca. Arielka przezyła u Was najlepsze chwile, dobrze Wam było razem, a teraz ona odeszła i nie cierpi. Daliście jej szczęscie i byliście z nią do końca. To , w takiej smutnej chwili, powód do dumy i jednak radości.
ObrazekAnda i koty Obrazek

Anda

 
Posty: 10081
Od: Pon lut 02, 2004 14:46
Lokalizacja: Lublin

Post » Sob mar 10, 2007 22:51

dopiero przeczytalam :cry: :cry:

kiciuniu [']


Moniko, przytulam mocno
KIBOL ZAMIAST DEBILA

enigma

Avatar użytkownika
 
Posty: 48450
Od: Wto wrz 13, 2005 14:25

Post » Nie mar 11, 2007 22:57

Nie mogłam tutaj wejść ale się przemogłam i tak płaczę i tak boli.
Mam tyle do powiedzenia ,tutaj jest miejsce.
Bardzo dziekuje Wam za pamięć i wiele ciepłych słów,staliscie sie mi tak bardzo bliscy.
Georginio napisałaś ,żebysmy sie wspierali i tak jest nastał w domu taki bardzo ciepły klimat.TZ pozwala mi się wypłakać i rozmawiamy o odejściu Arielki.
Chcę swój ból i wszystko co czuje powiedzieć do Arielki w takim liście specjalnym

Moja kochana koteczko w naszym domu zapanowała dziwna atmosfera,jest inaczej, zawsze w weekendy wszyscy byliśmy razem ,ugnitatałaś nasze kolana i słodko sie ocierałaś. Teraz Stich sie tuli i słodko mruczy ,Twój pańcio mówi ,ze pozostawiłaś część siebie w koteczku, inna część jest w nas.Pociesza mnie ,że Ty miałaś misje do wypełnienia i już musiałaś odejść. Otworzyłaś nasz dom na koty ,dzieki Tobie poznałam ten piękny i magiczny koci świat. Zaczynam wierzyć ,że nic sie nie dzieje bez
przyczyny.Wszędzie Ciebie widzę ,karmię Sticha patrzę ,czy nie idziesz na oknie widzę Twój cień .Mam taki dziwny ból w klatce,Twój pańcio też ,tak bardzo za Tobą tesknimy.
Wiesz dzisiaj nastąpił jakiś przełom ,powiedział ,że weźmiemy koteczkę taką małą Arielkę o takim futerku,byłam zaskoczona ,a on powiedział ,że jesteśmy to Tobie winni. Nigdy inny kotek nie bedzie na Twoje miejsce,bedziemy bo mocno kochać, ale nie porównywać ,bo ty nie umarłaś Ty żyjesz w nas.
Wieczory są smutne ,Klaudia jest samotna ,bo podczas kąpania Ciebie niema ,kiedy zasypia pusta poduszeczka.
W piątek rozmawiała wieczorem z Tobą w modlitwie ,może nie powinna ale jak daje jej ukojenie to niech tak bedzie
Dziękuję Ci za wszystko tak wiele Ci zawdzięczam ,a Sticha wprowadziłaś w świat on tak bardzo sie do Ciebie upodobnił.
Spij spokojnie moja przyjaciółeczko ,postaram się mniej płakać aby nie zakłócać Ci spokoju ale to takie trudne.

Monika L

 
Posty: 5444
Od: Śro wrz 21, 2005 14:53
Lokalizacja: Lublin

Post » Nie mar 11, 2007 23:37

Moniko, strasznie mi przykro :cry:
Piękny ten Twój list i piękna decyzja. Nie płacz już.
Obrazek

dakota

 
Posty: 8376
Od: Wto lis 16, 2004 15:06
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Nie mar 11, 2007 23:38

Monika - bardzo mi przykro, trzymajcie się.

:(

Olinka

 
Posty: 11075
Od: Pt wrz 24, 2004 16:21
Lokalizacja: Poznań

Post » Pon mar 12, 2007 1:02

Przepiękne słowa skierowane do Ariel........
Przepiękne......

Cieszę się , że macie odwagę już mówić o przygarnięciu kotka .....
Ariel na pewno by tego chciała , bo to przecież kolejne kocie istnienie być może będzie uratowane przed jakś koszmarną śmiercią, chorobą , i zyska wspaniałą , wymarzoną ludzką rodzinę i kociego przyjaciela - Sticha....

Tiger_

 
Posty: 2062
Od: Czw sie 17, 2006 10:15
Lokalizacja: Lublin

Post » Pon mar 12, 2007 1:07

Monika, Arielka spełniła swoją misję, otworzyla Twoj dom na koty..
Napewno patrzy na Was z miłością.
Nie płacz, ona jest szczęśliwa.
Anna i tylko cztery koty :(

anna57

Avatar użytkownika
 
Posty: 13052
Od: Wto kwi 27, 2004 10:24
Lokalizacja: Poznań

Post » Pon mar 12, 2007 1:08

Moniko, sciskam Ci bardzo serdecznie,
tak mi przykro :(
wydaje mi sie jakby to bylo wczoraj kiedy przyszlas na forum i robilam Ci podpis z Arielka, ale czas tak szybko ucieka i zawsze niesie ze soba niewiadome...
wyplaczcie sie, tak byc musi, w koncu odszedl wazny czlonek rodziny, ale wierze ze na pewno jest gdzies blisko Was
i pamietajcie o tym jakim skarbem bylo przezycie wspolnie tych wszystkich dni razem, dla Was i dla Niej
Obrazek

Pirackie czarne Trio: Brucek (2001-2015), Hrupka (2001-2016), Rysio (2002-2018)
Wiórka (2016-2018)
Neska (2018–2023)
Pirat-PirKa (2017-2025)

Anja

Avatar użytkownika
 
Posty: 25609
Od: Śro lis 06, 2002 9:01
Lokalizacja: Warszawa Dolny MoKOTów

Post » Pon mar 12, 2007 9:08

Arielka była cudną i szczęśliwą kotką.....byliście sobie potrzebni, i to że stanęliście na swojej drodze i daliście to co najlepsze...jest piękne
Ta dobroć krąży teraz wokół Was....pozdrawiam serdecznie i trzymaj się cieplutko
Obrazek; Obrazek

mogway1

 
Posty: 395
Od: Czw paź 05, 2006 13:30
Lokalizacja: Błonie k/Warszawy

Post » Pon mar 12, 2007 9:15

Cieszę się że Arielka zza Tęczowego Mostu postanowiła pomóc jakiemuś futerku znaleźć u Was domek o którym marzy każdy kotek

Nie mogę czytać Waszego wątko bo cały czas płaczę - ale myślami jestem z Wami
Obrazek + Arctica Obrazek

czarna.wdowa

Avatar użytkownika
 
Posty: 9876
Od: Śro lip 26, 2006 12:51
Lokalizacja: Olsztyn

Post » Pon mar 12, 2007 9:34

moniko czytam caly czas twoj watek nie odzywalam sie dotad bo nie znamy sie a po za tym podzielam zdanie dziewczyn moge sie pod kazdym z nich podpisac teraz jednak po przeczytaniu twego listu stalas mi sie bardzo bliska to co napisalas to co czujesz odzwierciedla takze moj stan chcialam ci napisac jak bardzo cie rozumiem 25 02 ostatni raz tulilam swoje malenstwo ostatni raz patrzylam w jego slipka czulam zapach futerka i tak bardzo wierzylam ze bedzie ze mna jeszcze wiele cudnych dni stalo sie inaczej moj koteczek odszedl pozostawiajac przerazliwy bol i zlosc juz nigdy nie bedzie mi dane go przytulic popatrzec jak wesolo szaleje uslyszec jak gaworzy ostatnie dni byl taki radosny miziasty tak bardzo chcial zyc...teraz wszystko z wiosna budzi sie do zycia a on zgasl jak twoja arielka ...pozdrawiam cie moniczko i lacze z toba w tym cierpieniu

renatka

 
Posty: 483
Od: Nie kwi 16, 2006 9:30

Post » Pon mar 12, 2007 10:33

Moniko kochana, pokochałam Arielkę, jak mojego Nascha, jak Majusię - oboje są za TM, oboje wybrali mnie na podwórku. Nasch odszedł na bialaczkę po 2 latach - lekarz przyjechał do domu, odchodził na moich kolanach. Płakali wszyscy w domu - nawet mój mąż, który inne koty zaledwie toleruje. Nie mogłam chodzić do pracy, nie ,mogłam nic robić.
Ale pojawiła się Majusia - zagłodzona, wychudzona, z cieknącą z pyszczka śliną. Była tylko siedem miesięcy - przyszła już bardzo chora. Była taka, jak Arielka - czuła, wdzięczna za ratunek, obejmowała mnie za szyję i gładziła po twarzy. .. Pewnie polubią się za TM...
Za każdym razem przysięgałam, że teraz już koniec- będzie tylko dokarmianie i cóż - pojawił się malutki Czortek, który teraz mieszka z córką oraz Bungo. Jesli coś mu się stanie - wiem że będę strasznie cierpieć. Ale mam świadomość, że dałam Naschowi i Maji dom, w którym w spokoju i szczęściu dożyły swych dni. Moje kotki wróciły do mnie w innych futerkach....
Przytulam Cię mocno

Bungo

 
Posty: 12069
Od: Pt lut 16, 2007 0:52
Lokalizacja: Kraków

Post » Pon mar 12, 2007 10:56

Dziewczyny jesteście takie miłe ,dobre i życzliwe tyle ciepłych słów piszecie bardzo Wam dziękuję z Wami łatwiej przez to przejść,nie potrafię sie izolować ze swoim smutkiem.
Moniko dziękuję ,że tak z nami jesteś.
Anju pamiętam Twoje rady i pomoc ,tak właśnie myślę trzeba się wypłakać.
Dakota postaram sie nie płakać ale to takie trudne.
Tiger bardzo dziękuje ,ze mogę dzięki Tobie mieć Sticha on nam wypełnia ten ból ,jest wspaniałym przyjacielem w nocy krąży aby dac siebie każdemu z nas. Jak bardzo Wam dziękuje ,ze nakłoniliście mnie abym mu dała domek jest taki kochany i mądruki.
Renatko właśnie takie mam odczucia jak Twoje ten zapach futerka ,ostatni dotyk .wszystko tworzy jeden obraz przed oczami i tak boli.
Anno 57 to była wspaniała misja taka tajemnicza i ogromnie ważna i dała nam tyle szczęścia ,chociaż teraz tak ciężko.
Olinko dziekuję postaramy sie.
Mogway tak bardzo się z Tobą zgadzam ,ale za krótko to było ,nie tak miało być,przez póltora roku robiłam wszystko aby z nami mogła pozostać na długie lata ,a tu taka podstępna choroba.

Monika L

 
Posty: 5444
Od: Śro wrz 21, 2005 14:53
Lokalizacja: Lublin

Post » Pon mar 12, 2007 11:24

Bardzo Ci wspolczuje.

Chilli

 
Posty: 3020
Od: Wto mar 08, 2005 15:00
Lokalizacja: Deutschland:)

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: włóczka i 23 gości