Klunia,Tosia,Melka-jak śpi Klunia? s.97. ;)

blaski i cienie życia z kotem

Moderator: Estraven

Post » Nie mar 11, 2007 12:45

Fungidermu nie znam w ogóle.
Jak apetycik panienki?
Obrazek

ryśka

Avatar użytkownika
 
Posty: 33138
Od: Sob wrz 07, 2002 11:34
Lokalizacja: Bielsko-Biała

Post » Nie mar 11, 2007 21:32

Apetycik... jak wysypię ze spodeczka i nad nią stoję, to zjada :? Generalnie urobek w kuwecie świadczy o tym, że coś je (chyba że w nocy zamawia pizzę :twisted: ). Na pewno nie rzuca się na swoje jedzenie.
Diabeł w nią wstępuje, kiedy otwieram lodówkę, wtedy światło by zjadła 8O

Po kolei: olałam Fungiderm - jest na zaś, w razie jakby co. Uprałam kotulcowy bok w Fungidermie - to przyniosło efekt za 1. razem, zobaczymy, co się stanie z tym żółtym pierścieniem (pokaże się znowu czy nie).

Podgardle - niepsikane i niekąpane - wygląda OK, żółty osad przebija spod futra w okolicach oczu - głównie lewego (to mnie martwi), gołe miejsce - taka mała plamka łysa - pojawiło się po lewej stronie pyszczka: czyste na oko, po prostu gołe 8O
edit: nie jest czyste :evil:

Drapie się pod brodą - to jedyne miejsce, które traktuje tylnymi kończynami :?

Prawa łapka - znalazłam miejsce, z którego wypada sierść - takimi jakby malutkimi pędzelkami sklejonymi brązowawym osadem - nie ma gołego placka, bo rośnie nowa sierstka. Nie wiem, czy to wcześniej przegapiłam, czy grzyb atakuje. Tego nie ruszam żadnymi chemikaliami - bedzie na zeskrobinę, chyba.

Uszy - tu mamy zonka, bo tak: nie drapie się, ale pojawił się w nich brązowawy osad wychodzący na te łysawe miejsca kocie przed małżowinami (tu są to kropki na skórce, w uszach - jakby odchodzące płatki skóry). Uchole zostały wyczyszczone - i czyste wygladają na takie, ja wiem - przesuszone, jakby sie skórka na nich łuszczyła?

Oczy, żeż w morde jeża... nic nie mowię, bo nic nie wiem :? Nie są idealnie czyste, śpiochów się pozbyć nie umiemy, powiedzmy, że przez większą część dnia są czyste, ale w porównaiu z moimi pozostałymi gadzinami - nie sa idealne.

W nosie nie gra - oddycha fajnie, czasem parska i prycha bezbarwną wydzieliną - ze 2-3? razy na dzień.

Jakieś pomysły? Ja nie wiem, czy bym tu stawiała na jakiego grzyba, świerzbowca albo inne świństwo.

Melik dziś wypuszczony został na pokoje - reszta bandy siedziała w łazience - brykała jak młode koźlątko 8O Generalnie chyba czuje się dobrze: nie jest ospała, gania za światełkiem wskaźnika, morduje myszy (typowa polska kotka: zamknięta w kuchni z dwiema mychami jedną zgubiła, drugą niszczy :twisted: ), turla wszystko co okrągłe, wywala brzucho do głaskania, sadzi zamaszyste barany ;) że się tak wyrażę... mruufffka wtedy głośno :)

Póki co obserwuję - nie wiem, moze głupio gadam, ale Mela to jedna wielka fabryka prochów, i tak myślę, skoro nie dzieje sie nic strasznego, moze pozwolić, żeby organizm wreszcie wziął sie sam do roboty? Oczyscił niejako? Nie wiem...

Gdyby nie to widmo pozytywnego wyniku (tfu!) byloby superrrowsko :twisted:

(piszę nieskładnie, nie mam siły poprawiać, sorry).
Ostatnio edytowano Nie mar 11, 2007 22:36 przez EwKo, łącznie edytowano 1 raz

EwKo

 
Posty: 7319
Od: Śro paź 19, 2005 21:52
Lokalizacja: Górny Śląsk

Post » Nie mar 11, 2007 21:40

Mój psychiczny kot Toffik od wczoraj siedzi w kiblu/za kiblem/w kabinie prysznicowej :evil:
Brachu wczoraj bawił sie z Klunią, weszła do reklamówki - kocha to, postawił pakunek na podłodze i poświecił laserkiem. Kluń wystrzelił jak z procy, ciągnąc za sobą worek, który zaczepił się uchem o jej tułów - gdzieś na wysokości "pasa".

Myślałąm, że mi się zwierz o ściany zabije :evil:
Kota wyplątałam, brata o..bjechałam z góry na dół - spox.
Okazało się jednak, że Toffika nigdzie nie ma. Znalazła się wreszcie pod szafą, wypełzła po kilku godzinach - przeniosła sie do łazienki, od wczoraj tam siedzi. Wychodzi coś zjeść i wraca na kibelek.

Kurna chata... :evil: :crying:

EwKo

 
Posty: 7319
Od: Śro paź 19, 2005 21:52
Lokalizacja: Górny Śląsk

Post » Nie mar 11, 2007 21:44

Biedne kocisko.
Dorota, Mru(czek), Chipolit, Norka, O'Gon (Burak); Balbina, Tygrysiunia, Bolek i Coco za TM

Dorota

 
Posty: 67147
Od: Pon maja 20, 2002 13:49
Lokalizacja: Olsztyn

Post » Pon mar 12, 2007 16:23

Noooo... drugiego takiego biedaka ze świcą szukać ;)
Toś się przełamał :lol: - buszuje po mieszkaniu.
Do spółki z Kluniem rozwaliły kupkę rzeczy przygotowanych do prania…



Poranna toaleta

Odsłona pierwsza:
... Tak jak po fali, /Tak jak po linie,/ Nie widzisz ziemi pod stopami. / W powietrzu lekko zawieszony, / Skupiony nad swym każdym ruchem, / W niepewny obraz zapatrzony(...)

wejść do łazienki
zamknąć za sobą drzwi
rozejrzeć się
otworzyć drzwi w trosce o zdrowie Toffikowej gardzieli wentylowanej intensywnie w tym momencie po drugiej ich stronie
stanąć przodem do kibelka
zdjąć z niego Toffika
położyć bezwładne, rozespane kocie futro z zaszytym gdzieś wewnątrz właścicielem na dywaniku (rozespane, bo cholera jedna chyba po omacku do tej łazienki targa, jak tylko usłyszy, że tam jestem… :twisted: )
zignorować dobiegające z podłogi oznaki niezadowolenia
balansując nad kocimi zwłokami (pamiętając, że koci ogon żyje własnym życiem i nie zawsze jest tam, gdzie jego właściciel), zająć postawę tradycyjną nad WC
NIE SIADAĆ!
przeliczyć kocie pogłowie
NIE SIADAĆ!
rzucić w kierunku kotów ostrzegawcze spojrzenie w rodzaju: Mam cię na oku! Se uważaj i nawet o tym nie myśl! No!
błyskawicznie zająć pozycję
zdjąć Klunię z ramion
….
zdjąć Klunię z kolan
….
wyłuskać Klunię ze spodni (majtole póki co są moje i tylko moje :oops: :twisted: )
wciągnąć spodnie
podnieść Toffika i ułożyć w miejscu pierwotnego leżakowania
zignorować oznaki niezadowolenia
koci odwłok odizolować od zimnej spłuczki warstwą ręcznika zawczasu przygotowanego, żeby po nereczkach nie ciągnęło :lol:


Odsłona druga:
Metoda na łączenie porannej gimnastyki z higieną jamy ustnej...

stanąć przed lustrem
wyjąć Klunię z umywalki
wyjąć z szafki szczoteczkę do zębów
wyjąć Klunię z umywalki
postawić zwierza na podłodze
wrócić przed lustro
wyjąć pastę do zębów
przekląć w duchu, kiedy na plecach pojawia się kolejna szrama
zdjąć z ramienia Klunię
postawić kota na podłodze
wrócić do wyciskania pasty z tubki
spojrzeć w lustro
wyjąć Klunię z umywalki
postawić na podłodze
wrócić do pionu
spojrzeć w lustro
zdjąć Klunię z lustra
…..
…..
Dokończyć mycie zębów

Odsłona trzecia:
Muszla klozetowa i kabina prysznicowe gwarancją utrzymania władzy. Traktat polityczny w trzech księgach zamknięty.

streszczenie:
Nie wykąpiesz się, jeśli twój kot, taka krówkowata zołza :evil: , właśnie zafundował sobie w brodziku drzemkę…
Nie zważając na błagalne spojrzenie wielkich oczysk, futro należy usunąć z prysznicowej powierzchni użytkowej, zająć jego miejsce i szczelnie zasunąć skrzydła kabiny.

I ... można pójść pracować na żwirek :twisted:

EwKo

 
Posty: 7319
Od: Śro paź 19, 2005 21:52
Lokalizacja: Górny Śląsk

Post » Pon mar 12, 2007 16:36

EwKo pisze:Odsłona trzecia:
Muszla klozetowa i kabina prysznicowe gwarancją utrzymania władzy. Traktat polityczny w trzech księgach zamknięty.

streszczenie:
Nie wykąpiesz się, jeśli twój kot, taka krówkowata zołza :evil: , właśnie zafundował sobie w brodziku drzemkę…
Nie zważając na błagalne spojrzenie wielkich oczysk, futro należy usunąć z prysznicowej powierzchni użytkowej, zająć jego miejsce i szczelnie zasunąć skrzydła kabiny.

I ... można pójść pracować na żwirek :twisted:


EwKo, proponuje, abys w imie zemsty, poszla zdrzemnac sie do kociej kuwety :lol: Niech zobacza jak to milo, gdy spi sie w miejscu nieodpowiednim :lol:

FreEp

 
Posty: 1877
Od: Śro wrz 20, 2006 1:27
Lokalizacja: Warszawa - Wawer

Post » Pon mar 12, 2007 16:42

FreEp pisze:
EwKo pisze:Odsłona trzecia:
Muszla klozetowa i kabina prysznicowe gwarancją utrzymania władzy. Traktat polityczny w trzech księgach zamknięty.

streszczenie:
Nie wykąpiesz się, jeśli twój kot, taka krówkowata zołza :evil: , właśnie zafundował sobie w brodziku drzemkę…
Nie zważając na błagalne spojrzenie wielkich oczysk, futro należy usunąć z prysznicowej powierzchni użytkowej, zająć jego miejsce i szczelnie zasunąć skrzydła kabiny.

I ... można pójść pracować na żwirek :twisted:


EwKo, proponuje, abys w imie zemsty, poszla zdrzemnac sie do kociej kuwety :lol: Niech zobacza jak to milo, gdy spi sie w miejscu nieodpowiednim :lol:


:ryk::ryk::ryk:

EwKo, pisz scenariusze :D
Dorota, Mru(czek), Chipolit, Norka, O'Gon (Burak); Balbina, Tygrysiunia, Bolek i Coco za TM

Dorota

 
Posty: 67147
Od: Pon maja 20, 2002 13:49
Lokalizacja: Olsztyn

Post » Pon mar 12, 2007 16:45

No scooo Ty?
Na kotach się mścić 8O

:lol:

Se pogderam, pogderam, a później zapytam jak lokaj w fantastycznym angielskim serialu: You Rang, M'lord? Lordów co prawda nie mam, ale lejdisów pod dostatkiem :lol:

:twisted:

EwKo

 
Posty: 7319
Od: Śro paź 19, 2005 21:52
Lokalizacja: Górny Śląsk

Post » Pon mar 12, 2007 16:51

Scenariusze?

Jam tylko skromnym kronikarzem poczynań braci moich mniejszych (no.. sióstr w tym wypadku :lol: ) :oops:
Tu nie ma szczypty zmyślenia :lol:

Ale z tym pisaniem - fakt, takie niespełnione marzonko :oops:

EwKo

 
Posty: 7319
Od: Śro paź 19, 2005 21:52
Lokalizacja: Górny Śląsk

Post » Pon mar 12, 2007 16:57

EwKo pisze:Ale z tym pisaniem - fakt, takie niespełnione marzonko :oops:


A widzisz! :D
Dorota, Mru(czek), Chipolit, Norka, O'Gon (Burak); Balbina, Tygrysiunia, Bolek i Coco za TM

Dorota

 
Posty: 67147
Od: Pon maja 20, 2002 13:49
Lokalizacja: Olsztyn

Post » Pon mar 12, 2007 17:10

Ewo, czy moglbym tak niesmialo poprosic o nowe foto-story? :oops: Chetnie zobaczyl cala trojce (swieta?) w komplecie na fotce :P

FreEp

 
Posty: 1877
Od: Śro wrz 20, 2006 1:27
Lokalizacja: Warszawa - Wawer

Post » Pon mar 12, 2007 17:11

Widzieć, to ja widzę :)
Tylko kiedy siadam, żeby coś napisać, to pomysły wybywają :)
Nie wiem, dokąd, ale na pewno nie tam, gdzie ich szukam :lol:

Ach jooo... ale zabawę w literaturę lubię :)

EwKo

 
Posty: 7319
Od: Śro paź 19, 2005 21:52
Lokalizacja: Górny Śląsk

Post » Pon mar 12, 2007 17:39

Tia... ekipę atomówek w pełnym składzie też bym chciała wreszcie zobaczyć :( Bójka i Brawurka kręcą się koło mnie, Bajka - se jeszcze poczeka, jak to rzekł Shrek w pierwszej scenie :twisted:
Ale jeśli kto przebrnął przez przydługawy wczorajszy post, to wie, że się na to nie zanosi... do końca miesiąca na pewno, potem test - a potem - nie gdybam...

Fotostory mówisz?
Nie mam :( Jak znam moje panie, to nie pozwolą mi długo czekać :lol:

Jazda wczorajsza w ramach rekompensaty za brak obrazków :lol: :
wstałam wcześniej, przygotowałam sobie śniadanie, kotom michy - luzzzik 8) Przytargałam z sobą - w szklaneczce- porcję medykamentów, postawiłam obok talerza, odpaliłam kompa (jem przegladając net, no... :oops: )
Coś łupnęło w kuchni, Mela się rozwrzeszczała - pognałam sprawdzić, co się dzieje. Nie było mnie dosłownie kilka sekund.
Wróciłam, usiadłam, spojrzałam na szklankę ...
8O
<odgłos przełykanej z trudem śliny>

nie ma... ni ma lecytyny...

Tosia poza podejrzeniem - siedziała przecież w kibelku :twisted:
Kluń - skubana zeżarła...
chyba działa, bo z zapamiętaniem mi dziś moskitierę pazurami traktuje - to już tytułem żartu, bo wczoraj myślałam, że na zawał zejdę :?

EwKo

 
Posty: 7319
Od: Śro paź 19, 2005 21:52
Lokalizacja: Górny Śląsk

Post » Pon mar 12, 2007 18:53

EwKo pisze:Widzieć, to ja widzę :)
Tylko kiedy siadam, żeby coś napisać, to pomysły wybywają :)
Nie wiem, dokąd, ale na pewno nie tam, gdzie ich szukam :lol:

Ach jooo... ale zabawę w literaturę lubię :)


:twisted:

Sie baw, sie baw... Prosze.
Dorota, Mru(czek), Chipolit, Norka, O'Gon (Burak); Balbina, Tygrysiunia, Bolek i Coco za TM

Dorota

 
Posty: 67147
Od: Pon maja 20, 2002 13:49
Lokalizacja: Olsztyn

Post » Pon mar 12, 2007 19:07

A pralnicze fotostory wyslalabym do Leksykotu...
Dorota, Mru(czek), Chipolit, Norka, O'Gon (Burak); Balbina, Tygrysiunia, Bolek i Coco za TM

Dorota

 
Posty: 67147
Od: Pon maja 20, 2002 13:49
Lokalizacja: Olsztyn

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 145 gości