no to nowe szwy założone

Mini strasznie płakała przy ich zakladniu bo miała tylko miejscowe znieczulenie

teraz trafila do "więzienia" i siedzi zamknięta w kontenerku, nie było innego wyjścia żeby nie biegała jak szalona....
lekarz mnie wczoraj podbudował i powiedzial ze jestem strasznie odpowiedzialna

bo niewiele osób decyduje sie na wycinanie wola podawac steryd... kosztuje mniej, działa ale bardziej szkodzi..... dlatego trochę lepiej zniosłam zabieg Mini ... ale o mało sie tam nie poryczałam jak moja dziewczynka budziła się z narkozy

taka bezbronna i nieporadna......od razu pomyślałam, jakby to było jakby nie trafila do mnie, tylko żyła gdzieś sama..... pewnie nikt by jej nie przytulał i nawet nie zainteresowal sie łapeczką, ach.....
Za to Zarazek zrobił furorę u weta

wszyscy go podziwiali a ten gad mały jakby wiedział, że się tak dzieje i do wszystkich sie miział i przechadzał po poczekalni jak lew

normalnie śmiech mnie ogarnia jak o tym pomyślę..... ale po powrocie do domku dzielnie pomagał mi grzać Mini po narkozie, położył się obok i oddawał swoje ciepło siostrze, oczywiście musiał wykonać za nią również toaletę wieczorną, bo kołnierz jej to uniemożliwił

on jest niesamowity.... zawsze jest pierwszy przy misce a wczoraj czekał aż Mini zje i dopiero podszedł do misek i wyjadł co zostało

A kiedy pada deszcz Bezdomne koty mokną - Co zrobić masz, sam wiesz: W piwnicy otwórz okno. A kiedy szron się szkli, spod nóg i kół śnieg pryska Zamknięte uchyl drzwi, Zmarznięte wpuść kociska. Bo może być i tak: W twych grzechach zaczną grzebać, A kot - da łapką znak, Uchyli furtkę Nieba..