» Pt mar 09, 2007 21:10
Koniec wątku, ale ja muszę....
Dzięki dziewczyny za gest i szlachetne (chciałoby się powiedzieć - kocie) odruchy.
Ech, w chwilach zniechęcenia takie wsparcie sprawia, że mimo wszystko chce się dalej działać w tym temacie ...
Powtarzam się, ale jeszcze raz - dzięki!
A.