marija pisze:I ona to mnie chyba bardzo lubi, bo jak chora byłam, to Duża tak płakała, ze cos okropnego- pewnie w życiu sie nie przyzna, więc nie mówcie, ze Wam powiedziałam, dobra?
Biedroniu Kochana
Powiedz swojej Dużej, że nie ma się czego wstydzić...Duża ciotka pixie właśnie się poryczała czytając wiadomość od Ciebie...To takie łzy smutku, że znowu chora byłaś i bolało i łzy radości, że masz swój Domeczek, gdzie tak bardzo Cię kochają i troszczą się o Ciebie, a do tego łzy szczęścia, że polubiliście się z Wiesią i Bronusiem...Duża ciotka pixie zaczęła znowu, jak dziecko, wierzyć w cuda...Bo one się zdarzają, a Twoja historia jest tego najlepszym przykładem. Biedroniu, ale bardzo Cię proszę, nie choruj już więcej...Niech Twoja Duża płacze, ale wyłącznie z radości!
Ciumki w Pysiaczek Twój, Wiesiowy i Bronusiowy
gdzyż śpimy już wszyscy razem, przy czym kociarstwo zajmuje pull position i człowiek boi się nóg wyprostować, żeby któregoś z kopa nie posunąć 
polubiliśmy się- wygłaskał mnie, a ja Go udeptałam 
Może mogłabyś jej udzielić kilku lekcji? Wytłumacz jej, że jak się leci to trzeba tak ...wywinąć ogonem....ojej...a czy Twoja Duża w ogóle ma ogon? Mam nadzieję, że zaopiekowałaś się nią? Wyściskaj serdecznie Wiesie i Bronusia, strzel świątecznego baranka Dużym od cioci pixie. Wszystkiego dobrego Koteczko dla Ciebie, Twoich Dużych i Twoich Przyjaciół.
