Brzuszki nie lubia byc dotykane od poczatku, bez zmian jakichs wielkich. Oficjalnie jedza caly czas to samo (i brzuchy jak pilki tez caly czas) czyli puszki dla dzieci, gotowane lub surowe przemrozone miesko, suche dla dzieci, mleczka, kaszki i serki. Nie mogly nic podkrasc bo som

za male zeby wejsc na stol np.
Roslin doniczkowych u mnie njet, tak na wszelki wypadek. Nie bulgocze chyba, bo specjalnie sie nie wsluchiwalam w brzuchy, zrobie to po powrocie do domu.
Qpki w normie, juz bez gazu

.
Dostaja jesc dosc czesto. Rano o 5.30, potem o 7.30, potem nastawiam jedzenie w takim jedzeniobudziku na 14.00 a potem ok 18.00 znowu, i o 21.00 znowu i jeszcze czasami przed snem kolo 24. To tzw mokre, suche lezy caly czas. Jedza duzo, szczegolnie tego mokrego, ale jak na dwa rosnace kociaki to nie az ogromnie duzo.
Ja caly czas podejrzewam jeszcze jakies robale, bo nie widzialam zeby wychodzily, a przeciez u takich maluchow to chyba prawie pewne, prawda?