» Wto maja 13, 2003 13:41
Nic się nie stało. Tzn. nie wiem co się stało.
Ale fakt - powinnam coś o niej napisać.
Kotka przybłąkała się do ludzi na wsi. Parę dni później urodziła 5 kuleczek. Dziewczyna, która się nimi zajmowała napisała w internecie, że jej ojciec już nie może i żeby ktoś te małe zabrał. Pojechałyśmy i wzięłyśmy pozostałą 3 małych i kocicę do sterylki. Małe znalazły dom, teraz szukamy dla kocicy.
Niby może tam wrócić, ale będzie mieszkała na zewnątrz i jadła chleb maczany w mleku. Jeśli zachoruje to umrze, bo tam weterynarz to fanaberia.