Czy Bialasowi zaszkodzi???

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon maja 12, 2003 19:21 Czy Bialasowi zaszkodzi???

Nieswieze mieso???
Dalam jej rano, a moze Tz jej dal, niewazne, nie pamietam co bylo rano, bylam nieprzytomna... wolowine dalam. Ale nie zjadla, bo jak wrocilam do domu po szostej to ciagle w misce byla. Zaczelam sie rozbierac i jak weszlam do kuchni zabrac to miso to bIalas lykala ostatni kawalek :-(
Ono bylo takie brzydkie po calym dniu :-(
Zaszkodzi jej? Psu to ja wiem, ze takie rzeczy nie szkodza... ale kotu?
Co jej do lba strzelilo? Zaraz by dostala nowe :-(
aktualny wątek viewtopic.php?f=46&t=221075
Urodziłam się zmęczona i żyję, żeby odpocząć.

zuza

Avatar użytkownika
 
Posty: 87916
Od: Sob lut 02, 2002 22:11
Lokalizacja: Warszawa Dolny Mokotów

Post » Pon maja 12, 2003 20:00

Naprawde nikt nigdy kota nie nakarmil nieswiezym surowym miechem???
Wyrodna jestem widocznie :crying: wyjatkowo...
aktualny wątek viewtopic.php?f=46&t=221075
Urodziłam się zmęczona i żyję, żeby odpocząć.

zuza

Avatar użytkownika
 
Posty: 87916
Od: Sob lut 02, 2002 22:11
Lokalizacja: Warszawa Dolny Mokotów

Post » Pon maja 12, 2003 20:06

nie wiem na ile bialasek ma odporny zoladek ale moim kotom to by nie zaszkodzillo. bimisiowi juz nie raz zdazalo sie zjesc cos "wczorajszego", a bimisia jeszcze przed nadstaniem bimisia lubila sobie wieczorne miesko zostawiac na rano i zjadac takie zasuszone 8O .
Obrazek Obrazek

migaja

 
Posty: 12414
Od: Pon maja 06, 2002 15:54
Lokalizacja: Warszawa - Mokotów

Post » Pon maja 12, 2003 20:09

O matko... no mam nadzieje, ze mieszkajac w stajni rozne rzeczy jadala... To moze jej jednak nie zaszkodzi... :roll:
Mam nauczke, najpierw zabierac miche, a potem zdejmowac buty i reszte...
aktualny wątek viewtopic.php?f=46&t=221075
Urodziłam się zmęczona i żyję, żeby odpocząć.

zuza

Avatar użytkownika
 
Posty: 87916
Od: Sob lut 02, 2002 22:11
Lokalizacja: Warszawa Dolny Mokotów

Post » Pon maja 12, 2003 20:37

Powinno być dobrze – gdyby było naprawdę woniejące, zapewne by raczej nie ruszyła...

Estraven

 
Posty: 31460
Od: Pon lut 04, 2002 15:30
Lokalizacja: Poznań

Post » Wto maja 13, 2003 9:38

zuza,
Ten akt lakomstwa na pewno nie spowoduje jakiejs tragicznej zapasci zdrowotnej. Najwyzej zarlok Bialas zwymiotuje, badz spedzi kilka dluzszych chwil w kuwecie. I tyle :lol:
Obrazek

Pirackie czarne Trio: Brucek (2001-2015), Hrupka (2001-2016), Rysio (2002-2018)
Wiórka (2016-2018)
Neska (2018–2023)
Pirat-PirKa (2017-2025)

Anja

Avatar użytkownika
 
Posty: 25609
Od: Śro lis 06, 2002 9:01
Lokalizacja: Warszawa Dolny MoKOTów

Post » Wto maja 13, 2003 9:58

Dokładnie. Naprawdę nieświeżego albo nie ruszają, albo zjedzone wypuszczają z powrotem od frontu. Trochę zsuszone i pociemniałe nie musi jeszcze być zepsute.

PumaIM

Avatar użytkownika
 
Posty: 20169
Od: Pon sty 20, 2003 1:30
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto maja 13, 2003 12:03

Psowate żywią się padliną (dlatego psu nie zaszkodzi nieświerze, nawet to lubią )
Kotowate, to drapieżniki żywiące się świeżym mięsem.
Z tego co wiem, kot nie ruszy nieświeżego mięsa.
Musiało być jeszcze "dobre".

Nelly

Avatar użytkownika
 
Posty: 19847
Od: Nie lut 10, 2002 9:36
Lokalizacja: Poznań

Post » Wto maja 13, 2003 13:01

Moja raz zjadła gotowane, które przeleżało pół dnia w upale i zaraz oddała. Nie powinno być problemu.
...

Padme

 
Posty: 28589
Od: Pon lut 04, 2002 15:32

Post » Wto maja 13, 2003 13:37

zuza pisze:O matko... no mam nadzieje, ze mieszkajac w stajni rozne rzeczy jadala... To moze jej jednak nie zaszkodzi... :roll:
Mam nauczke, najpierw zabierac miche, a potem zdejmowac buty i reszte...


Tak już ię przyzwycaiłam, że Sabinka jest Twoja, że zapomniałam, że mogła być gdzie indziej 8O
Faktycznie - nie wiem co w stajni jadła, ale na pewno nie było to świeże... :roll:

Ofelia

 
Posty: 19437
Od: Wto lut 05, 2002 17:16
Lokalizacja: W-wa




Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue i 66 gości