Sonia i Otis - część II.Nowiuśkie foty str.96

[izaA]

Oj, Dominiko...wkraczasz na niepewny grunt...jak się zdążyłam zorientować na tym forum jest całkiem sporo osób dopingujących moje kociaste, a ich sympatie, bynajmniej, nie są dwustronne Wolę nie robić ankiety pt. który kot bardziej ci się podoba? B ja sama nie wiem...Sonieczka była pierwsza, jest damą no i...pociąga mnie to, że nie jest łatwa (to słowa mojego brata)...poza tym jest rzeczywiście kocią księżniczka...a Otis jest takim prawdziwym przyjacielem, brzydalem...o manierach bynajmniej nie dworskich, za to wita wszystkich gości i zawsze można na niego liczyć...

[Domino76]

Oj przecież ja żartuję...
Sama mam takiego wymionkowego brzydala, pieszczotliwie nazywanego "łaciatym krówskiem" (ze względu na lekkość kroku i owo wymionko ), który jest najsłodszy pod słońcem .
Tak się tylko przekomarzam z Tobą, bo Cię lubię!

[izaA]

Tak się tylko przekomarzam z Tobą, bo Cię lubię!

aha.../ikonka rozdziawiajaca gębusię/

[czarna.wdowa]

IzaA oba twoje koty mają w sobie "to coś"
u Otisa dostrzegam takiego dobrego chłopaka - typ brata łaty z łobuzerskim błyskiem w oku
a Sonieczka jest śliczną niebieską damą o nienagannych manierach i mądrych oczach

ale że mój różowy ma podobny do Otisowego charakterek więc ja z tęsknotą zaglądam w zielone oczy Soni

[Dasia]

Otis brzydalem??? o nie! Stanowczo protestuję! Vicka zaraz obudzę i też każę protestować! w obronie honoru swego pobratymca

[izaA]

Może pikieta pod ratuszem? U nas to bardzo modne ostatnio

[Dasia]

Może pikieta pod ratuszem? U nas to bardzo modne ostatnio

Myślę, że Vice chętnie wybrałby się pod ratusz. Wybrałby się chętnie gdziekolwiek, aby mu tylko otworzyć drzwi. Niestety nie chce się ucywilizować i nie pozwala ubrać sobie smyczy (zapewne twierdzi, że on kot z krwi i kości i żadnych haniebnych psich uprzęży wdziewał nie będzie). Także pozostaje mu pikieta pokojowa. Nakanapowa, ściślej rzecz biorąc.
Nie muszę chyba dodawać, że głodówka odpada?

[Kicorek]

Nie muszę chyba dodawać, że głodówka odpada?

[izaA]

Nie muszę chyba dodawać, że głodówka odpada?

się dołączam do tarzania sięze śmiechu...myślę jednak, że głodówkę Otis docenił by najbardziej...

U nas wiosna...15 stopni i świeci słoneczko...koty grzeją się na parapecie, a jak im za ciepło to złażą i wywalają brzuchole na kafelkach...bossssssssssskie lenistwo...ja chcę być kotem

[izaA]

Jeszcze dopisze o naszych nocnych zwyczajach...
Otóż Otis zawsze spał ze mną, pod kołderką z łepetyną na mojej poduszcze...od strony zewnętrznej łóżka, to już pisałam...Sonia do nas dołączyła...początkowo wpychała się na trzeciego pod moją kołdrę, czasami wręcz wypędzajac Otisa...ale ten się nie daje, twardziel jeden...od kilku dni wykombinowała inaczej...trochę leży na podusi, potem myk pod kołdrę, na wysokość mojego biodra, a potem...niżej...tak, mam kota, który grzeje mi stopy, leżąc pod kołdrą...do tego wcale jej nie przeszkadza, że się wiertolę itp...ten zwierz mnie zadziwia...co jeszcze zostało do odkrycia...???

[Dasia]

Vice chyba też wyczuł wiosnę w pobliżu, bo szwęda się i nawołuje. Skrócił nawet swoją dzienną drzemkę
Faktycznie jest dziś pięknie, podziwiamy zza okna.

[kaa7]

Karolina...nie przesadzaj, nie widziałaś Sonieczki

Właśnie... nie widziałam, nie miziałam, nie słyszałam ... nic Pozostaje zachwycać się mięciuteńkim futerkiem Otiska. To się zachwycam... mmm... Jeśli kiedyś dostąpię zaszczytu głaskania księżniczki Soni będę miała porównanie. Na razie pogłaszcz ją sama - w moim imieniu

[izaA]

Na razie pogłaszcz ją sama - w moim imieniu

Z przyjemnością obopólną, już zrobione...zaszczytu głąskania nawet pan domu nie dostępuje, no chyba, że rano w trakcie procesu budzenia...z gości...tylko długoterminowi

[kaa7]

...z gości...tylko długoterminowi

Nie podpuszczaj mnie...

[izaA]

Zmieniam temat...sprzedajemy samochód...bardzo go lubię i może to dziwne, ale chciałabym, żeby trafił w dobre ręce...dlatego zamieściłam ogłoszenie takze na koci łapci, o tu:
http://www.forum.miau.pl/viewtopic.php? ... 28#2107028

Jesteśmy bardzo zadowoleni z tego samochodu, tylko zwyczajnie przestajemy sie mięścić z całym dobytkiem...nie mamy nic do ukrycia i chętnie sprzedamy ten samochód znajomym...