kicia dostala antybiotyk i nawet cos skubnela dzisiaj, ale bardzo malutko ... i ciagle spi... ale narazie nie bede przesadzac... moze poprostu tak reaguje na ta sytuacje...
moje kicie nie miały siły wstawać i tak by nie jadły gdyby musiały chodzic do misiek. i ja im miski podsuwałam pod noski albo sama karmiłam tak piły i jadły chętnie.
Niedobrze że nie jje/je malutko. To zwykle zależy od kota. Łasuchy zjadłyby konia z kopytami nawet nieprzytomne po sterylce. W dzien sterylki kicia może nie jeść, ale już następnego powinna. I przez jakieś 2 tyg. tylko mokrą karmę. Kup jej jakąś smakowitą -Animondę Carny albo Leonardo. A jeśli by dalej nie jadła to może jej dawać do pysia Convalescence? Ważne jest tez żeby piła wodę.
Wode pije...
Niestety problem z kicia jest taki, ze ona ma alergie pokarmowe...
ale dzis zjadla troszke i przepraszam, ze tak na forum, ale pierwsza kupa od sterylki, a juz z wetem sie martwilismy i mialysmy jej dzis robic badania chyba cos wyczula i na zawolanie no ale jest poprawa a to ze spi ciagle, to jeszcze dzis podobno mam sie nie martwic... jeszcze ma prawo... ale juz powinno być coraz lepiej...
dzis zakupilam saszetki sensitivity tez RC i tez polecane przez weta... A narazie Toska i tak spi... oczywiscie na swoim krzeselku...
bylysmy dzis na antybiotyku u weta, to kocia biedna przestraszona, pomimo ze wetka strasznie milutka, probowala uciec mi na raczki i sie przytulala... taka biedulka, szukala u mnie schronienia... az ja wycalowalam
nie mam juz sily... od sterylki Tosik nie sika do kuwetki tylko wszedzie indziej... w czwartek jak wrocilam do domu musialam wyprac dywany, dywaniki i materacyk z poslania... czapke i wszystko co bylo ne wierzchu zostawione... wczoraj jak wrocilam do domu znalazlam siki w kuwetce, a dzis znowu... wszedzie indziej... nie wiem co robic... nie mam juz sily...