Kochani, jakoś sie trzymamy.
Filunio ciut sie ożywił, spacerował po mieszkaniu, nawet sie wyciągał i drapał kanapę

wyrwał mi kawałek mięska z kurczaczka
Rozmawiałam z panią doktor i jest podobnego zdania, pogoda źle na niego wpływa, na mnie również
I chyba to słuszny trop.
Teraz Filunio śpi w drapakowej budce, co chwilę spoziera na mnie, a siedzę naprzeciw niego
Filunio serdecznie Was pozdarwia
