Wiesz co? Ja mam taki sam dylemat - już czy jeszcze. Moja Kota dostała 2 dni temu pirwszą rujkę - męczy się biedna

i skrzeczy okropnie

, jak mam okna otwarte, to pół osiedla ją słyszy. Ale wyobraź sobie - na noc cisza
Ale nie o tym chciałam - rozmwaiałam wczoraj z moją wetką - ona twierdzi, że :
1. Kot musi dorosnąć - u jednego trwa to dłużej, u innego krócej, nie ma reguły, tak, że Twoja może być jeszcze kociakiem
2. Jak się zrobi za wcześnie zabieg, to kocica zostanie już do końca takim kociakiem i nie bedzie nigdy w pełni ukształtowaną kotką
3. I tak trzeba by ją wyciszyć przed zabiegiem, na dobrych tabletkach to około 1 miesiąca potrwa (acha, są lepsze tabletki niz ludzka provera, to się nazywa nie wiem jak, jak chcesz to się dowiem - są stworzone dla zwierząt, z odpowiednią dawka hormonów - inne dla psów i inne dla kotów)
4. To się nie da takpowiedzieć - sterylizujemy koty, ajk mają rok, bo to bez sensu - to indywidualna sprawa, ale ja się wystrzegam wet-ów, którzy sterylizację robią tak na "wszelki wypadek", , najlepiej jak najszybciej
Nie chcę być źle zrozumiana - to Wet, dobry, zaufany, nalepiej taki, który zna kota od małego, zna jego rozwój, problemy zdrowotne, powinien określić, czy to już najolepsza pora na zabieg.
Szkoda, że to nie zawsze jest możliwe, ale wtedy potrzebna jest rozmowa z wet-em, wizyta na tyle długa, żeby mógł nie tylko zbadać kociaka, ale także określić jego zachowanie, to czy kot jest "dorosły" tak, żeby nie zaburzyć jego rozwoju.
UFFFFFFFFFFFFFFFFFF