udalo mi sie wreszcie dorwac do kompa u rodzicow wiec nadrabiam zaleglosci (maz zmienil prace i nie mamy aparatu - wszystko bylo sluzbowe- a komp ledwo ciagnie neo ale nie ma opcji przegrac na niego zdjecia)
u nas wszystko ok , kociaki w porzadku, czasem szaleja , szkody w granicach normy
ostatnio zminilismy karme ale na szczescie jedza bez problemow teraz czekam na transporter z allegro ktory idzie juz tydzien i idziemy ciachnac Piko i sprawdzic Pepke, jak bedzie ok to od razu szczepimy
Trzymam kciuki za ciachnięcie Piko. Na pewno zniesie to bez problemu i nawet nie zauważy braków. Cieszę się, że Papa nie ma problemów ze zdrowiem. Bardzo bym chciała żeby Pako i Pola mieli tyle szczęścia, co ich rodzeństwo.
A kiszą się u mnie choć nie wydaje mi się aby były z tego powodu nieszczęśliwe. Jednak gdyby miały cały dom dla siebie i ludzi tylko dla siebie to pewnie by były szczęśliwsze.