Diduś mieszka w piwnicy szkoły( liceum na Golęcińskiej), do której chodzi moja córka.
Ma co jeść, póki co, ale jak znam życie, długo to nie bedzie, bo się znudzi.
Cudowny, mały, z tego, co wiem, siedmiomiesięczny kocurek, śliczny, miziasty, niewykastrowany i nieszczepiony, ale jak znajdzie się ktoś , kto go będzie chciał, to ja wykastruję i zaszczepię malucha.
Kto go chce? No szybko...jest kochany, miziasty, zdrowy i śliczny..




Oczywiście domek wspaniały, w Poznaniu i niewychodzący.
wiem, że mam wymagania niewykonalne czasami, ale pomarzyć wolno


