No ja moge podrzucić te koty nawet wcześnie rano, ala odbiór zależy od reddie.
Kurczę jest już dzisiaj transport ogłosił sie właśnie w wątku transportowym, a reddie nie odbiera telefonu
pozdrawiam
Agnieszka
Jeszcze żaden nieśmiertelny bóg nie przeżył śmierci swoich wyznawców. NAUKA O KLIMACIE.PL
U tej dziewczyny co ogłosiła się w wątku transportowym? dzwoniłam do nej, ale niestety nie mogę dodzwonić się do reddie (na numer podany przez jopop) więc chyba nic z tego nie będzie
pozdrawiam
Agnieszka
Jeszcze żaden nieśmiertelny bóg nie przeżył śmierci swoich wyznawców. NAUKA O KLIMACIE.PL
A Nazca?? Co z nia? Miala przyjechac do Warszawy od reddie w ewentualnej "drodze powrotnej". Czy to aktualne?
Jezeli tak to potrzebuje kogos z Wawy kto bedzie w stanie ja przetrzymac do poniedzialku kolo 16. W ten weekend jestem uziemiona, mam remont i bardzo wazna impreze rodzinna, z ktorej sie nie urwe. Znajdzie sie w razie czego dobra dusze, ktora kocinke przenocuje na troszke?
sasilla - reddie kombinuje, żeby ją zabrali do Warszawy, skontaktuj się z reddie ma się jakoś umawiać. Ja kici wziąć nie mogę, bo jak tylko odstawię koty na Białołękę skąd rusza transport do Bydgoszczy, to jadę do Łodzi i wracam w niedzielę. Chyba, że reddie wynegocjuje odstawienie kota na Ursus do mojego TŻta (ja jadę samochodem, więc TŻ będzie bez).
Pożegnalne zdjęcia Czarnej Mruczylli:
Brzuszek był wygolony w celu sprawdzenia, czy na pewno jest blizna po ranie po sterylce. Biały też się daje miziać i mruczy, ale jest bardziej strachliwy od Czarnej.
pozdrawiam
Agnieszka
Jeszcze żaden nieśmiertelny bóg nie przeżył śmierci swoich wyznawców. NAUKA O KLIMACIE.PL
Reddie się kaja, że nie odbierała dziś tak długo telefonu Najpierw była w pracy, a potem nie włączyła z roztargnienia dźwięku w komórce... Dobrze, że wszystko się udało. Uf. Dzięki dziewczyny!
Koty u mnie. Odmeldowują się Są cuuuudne. I jak na razie spokojne.
Keiti, DZIĘKI! Jesteście kochani
Sasilla, co do zabrania Nazki w drodze powrotnej - Keiti da znać, jak będą wracać. Tylko, że oni przez Otwock nie jadą. Może jednak dasz radę wieczorem małą w Wa-wie odebrać i jakoś ją upchnąć u siebie do tego poniedziałku? Ona malutka jest, nie potrzebuje dużo miejsca No, i w związku z tym, że nie zdążyłam jej zaszczepić (miałam jechać dziś rano), kasę przelałabym Wam na konto.
Uff. Wszystko się udało. Nazca też pojechała. Keiti, dziękuję Wam po raz drugi
No, to teraz Wielkie Oswajanie. Jopop, ta parka to najspokojniejsze koty świata I baaardzo zaprzyjaźnione ze sobą. Aż mnie rozczulają. Przenoszę opowieści o nich do wątku Inki, a wkrótce założę im wątek adopcyjny.