Syjam z dzialki.Zostal Krakowiakiem!

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon lut 26, 2007 11:51

No jestem w szoku! AmbiPur gadal, ale w porównaniu z tym Kitkiem to byl cichy...aż sie boje, co będzie sie dzialo później, jak juz bedzie calkiem udomowiony...
TŻ dziś rano wrócil z pracy i dzwoni do mnie do biura: "Aneta, co się z kotem stalo, on grucha jak goląb"....
Najgorsze jest to, że w nocy tez mu sie "jadaczka"nie zamykala..ja to jescze "pikuś" bo spię w każdych warunkach, gorzej bedzie z TŻ-tem....

ps. Sylwka, zaglądnij na wątek spotkaniowy - Kraków szykuje się na piątek

aneta od zwierzyńca

 
Posty: 15508
Od: Pt gru 02, 2005 14:29
Lokalizacja: okolice Wieliczki

Post » Pon lut 26, 2007 12:46

No to z niego syjam pełna gębą a nie jakiś "mieszaniec" z niewiadomo czym. Mam jedną radę: PRZYWYKNĄĆ (TZ-owi ewentualnie zasponsorować korki do uszu). Chłopak się błąkał gdzieś na działakach, nie miał się do kogo odezwać to teraz nadrabia.

Sylwka

 
Posty: 6983
Od: Pt lut 11, 2005 10:52
Lokalizacja: Kraków

Post » Czw mar 01, 2007 17:23

co do gadania, to z okazji mojej choroby :( mam przyjemnośc posłuchac jak TZ codziennie rano przeprowadza rozmowy z kotem:? ostatnio pytał go po jakiemu on mówi, bo na "koci" to w ogóle nie wygląda :)

aneta od zwierzyńca

 
Posty: 15508
Od: Pt gru 02, 2005 14:29
Lokalizacja: okolice Wieliczki

Post » Czw mar 01, 2007 17:29

a tak w ogóle to muszę się Wam pożalić, że kot, owszem oswoił się, bawi się juz "legalnie" piłeczkami, śpi w każdej budce Timka, załatwia się do jednej (ooooogromnej -kupiłam nową) kuwety....co prawda od czasu do czasu zdarzy się jakiś mini wybryk, np. nasikanie mi na spodnie....ale problem w tym, że przedtem Kiter był potulny jak baranek, nie było żadnej afery z kropnieniem oczu, dawaniem tabletki czy obcinaniem pazurków...teraz jest to niemozliwe :( rozbuchał się, czy co? drapie, gryzie...nie pomaga trzymanie za kark, owijanie ręcznkiem....jest to dla mnie nowa sytuacja, bo jak do tej pory, nie było zwierzaka, z którym nie dałabym sobie rady...a tu kot rządzi :evil:

aneta od zwierzyńca

 
Posty: 15508
Od: Pt gru 02, 2005 14:29
Lokalizacja: okolice Wieliczki

Post » Czw mar 01, 2007 17:32

Kiter jest dziś na zabiegu...od jutra "klejnotków" nie będzie :) Może trochę złagodzi to jego temperament :? Ambiś znacznie się poprawił po zabiegu....Może Kiterkowi też to pomoże...to znaczy jemu, nie, ale mi bedzie łatwiej....no i smrodku mniej będzie...

aneta od zwierzyńca

 
Posty: 15508
Od: Pt gru 02, 2005 14:29
Lokalizacja: okolice Wieliczki

Post » Czw mar 01, 2007 18:44

Trzymamy kciukasy za zabieg. Myślę, ze kotuch tak sie dobrze zaaklimatyzował, poznał ludzi i otoczenie, ze teraz ma odwagę pokazać kto "rządzi".
Moja Pipi w sobotę będzie miała sterylkę.

ezynka

Avatar użytkownika
 
Posty: 2382
Od: Pon sie 22, 2005 18:18
Lokalizacja: Świecie, kujawsko-pomorskie

Post » Pt mar 02, 2007 11:38

No i kitek jest już bezjajeczny :D
i zdrowy! obawialam sie jakiegoś zespolu nieodporności ale wszystko jest ok!
ale za to wetka powiedziala, ze jest wstrętny :oops: że gryzie, drapie i nie da się z nim dojść do porozumienia....

KOT ZAMIENIA SIĘ W BESTIĘ :evil:

aneta od zwierzyńca

 
Posty: 15508
Od: Pt gru 02, 2005 14:29
Lokalizacja: okolice Wieliczki

Post » Pt mar 02, 2007 11:41

chyba musze być bardziej stanowcza wobec niego, bo inaczej na glowę nam wlezie

aneta od zwierzyńca

 
Posty: 15508
Od: Pt gru 02, 2005 14:29
Lokalizacja: okolice Wieliczki

Post » Pt mar 02, 2007 18:43

Chyba ma za dobrze, dlatego mu sodowa uderza :twisted:

A tak na poważnie to ciekawe z czego wynika ta jego bojowość. Może faktycznie czuję sie już tak pewnie, ze chce wszystkich sobie podporządkować? Taki silny pan i władca- Król Lew :wink: :lol:

ezynka

Avatar użytkownika
 
Posty: 2382
Od: Pon sie 22, 2005 18:18
Lokalizacja: Świecie, kujawsko-pomorskie

[poprzednia]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, Google [Bot], kasiek1510 i 123 gości