Toteż użyłam cudzysłowiu
Chociaż pamiętam z "Kocich Spraw" artykulik...
...trochę im się kotów i psów przez lata przewinęło. Stąd me ciche nadzieje.
Monisek pisze: Ja bym chciała, żeby było tak jak w Stanach - policja dla zwierząt, sąsiedzi, którzy się nie patyczkują ze zwyrodnialcami i prokuratura, która ma w głowie mózg, a nie pulpę pomidorową.
A z tymi Stanami...też nie do końca tak...
Wiecie, wszystko pięknie, wszystko ładnie, interwencje, wsadzanie za kratki i wysokie kary pieniężne - TAK.
Ale jest też druga strona medalu:
na przykład usypianie zwierząt "z miejsca", bo są niedozwolone w danym stanie...
...i drugi smutny przykład: usypianie "beznadziejnych" przypadków, które na naszym forum leczoneby były miesiącami/latami...
Nie - nie zrozumcie mnie źle.
Nie krytykuje.
Ale nie jest tak różowo jak w programach Animals Planet...
Musimy sami sobie radzić z bestialstwem i znieczulicą.
P.S. Właśnie looknełam na "Kundel Bury i Kocury"...
...nic Hejda nie wspomniała albo się tak bardzo zagapiłam...Szkoda.