A skąd wzięła się Ala?
Jakiś tydzień temu zaprzyjaźniona lecznica poprosiła mnie o przywiezienie dzikiej kotki złapanej w centrum miasta na sterykę przez starszego, schorowanego karmiciela. Pojechałam, wdrapałam się do maleńkiego pokoiku na poddaszu kamienicy, wzięłam "dziką" z krzesełka i spokojnie włożyłam do kontenera... Takiego "dzikusa" nie chciałam z powrotem wypuszczac, w lecznicy przetrzymali ile mogli, no i jest u mnie.
W lecznicy nie korzystała z kuwetki - więc zapakowałam ją do klatki wystawowej, rano to, co trzeba było w kuwetce - w nagrodę koteczka ma do dyspozycji cała kuchnię (ciekawe, co ja będę miała po powrocie do domu

Kocinka jest śliczna, bardzo delikanta i nieśmiała, ma cudne cytrynowe oczy. Oczy te cudnie mruży przy głaskaniu

Wiek - około 7 miesięcy.
Na dniach szczepimy, domku szukamy od zaraz
