BANGAL-inka!!! Moze ktos marzy o takim cudzie? :)

Koty i kotki do adopcji

Moderatorzy: Estraven, LimLim

Post » Wto lut 27, 2007 16:24 Kotek i Lidka, zyjecie?

Nie wiem co sie dzieje z moja skrzynka na privy, Cos jest nie tak z komunikatami. Jak naciskam Wyslij, to sie pojawia informacja "Twoja wiadomosc zostala wyslana" ale jak potem zagladam do foldera "Do Wyslania" to te wiadomosci tam sa, zamiast w "Wyslane". Wylogowanie i zalogowanie nie pomaga. Niby wczesniej dochodzily, bo lidka mi wczesniej odpowiedziala na list ktorego do tej pory nie ma w "Wyslanych" tylko w "Do Wyslania", kotek tez, ale czy wszystkie docieraja? A moze taka ze mnie blondynka? :(

szahor

 
Posty: 100
Od: Nie lut 11, 2007 1:06

Post » Wto lut 27, 2007 16:37

W folderze "Do wyslania" jest do czasu az adresat odbierze wiadomosc. Czyli wszystko OK, tylko ktos do kogo wysylasz jeszcze po prostu nie przeczytal.
Obrazek

sasilla

 
Posty: 384
Od: Nie gru 10, 2006 23:06
Lokalizacja: Otwock

Post » Wto lut 27, 2007 16:47

sasilla pisze:W folderze "Do wyslania" jest do czasu az adresat odbierze wiadomosc. Czyli wszystko OK, tylko ktos do kogo wysylasz jeszcze po prostu nie przeczytal.


Bardzo dziekuje bo juz sie zaczelam denerwowac ze nawet guzikow nie umiem naciskac a co dopiero brac kota... Uff. To ide zajac sie czyms innym i poczekam :)

szahor

 
Posty: 100
Od: Nie lut 11, 2007 1:06

Post » Wto lut 27, 2007 16:49

jak tylko wroce z pracy wieczorem to wysle ci fotki :)
Obrazek
Obrazek

lidiya

 
Posty: 14084
Od: Sob cze 08, 2002 0:05
Lokalizacja: Toruń

Post » Wto lut 27, 2007 18:58

lidiya pisze:jak tylko wroce z pracy wieczorem to wysle ci fotki :)



A ja jak je dostane, to przestane was dreczyc ... na czas jakis ;)

PS. Juz wiem dlaczego Lidka mi odpowiada na listy, ktore dalej tkwia w folderze "do wyslania". Bo w pewnym momencie zaczelam naciskac wszystkie mozliwe guziki, i tam jest taki jeden "zapisz". No i chyba zapisalam w swojej skrzynce i teraz sie boje ruszyc, ze jak ze swojej skasuje to im tez zniknie? Prosze sie nie smiac.

szahor

 
Posty: 100
Od: Nie lut 11, 2007 1:06

Post » Wto lut 27, 2007 19:58

Nie będziemy się smiac :lol: :lol: :lol: Ja tez sie nieraz gubię.

Moj Franek jest taki sam jak Twoja kicia zobacz
http://upload.miau.pl/2/20927.jpg
http://upload.miau.pl/2/20929.jpg
http://upload.miau.pl/2/20925.jpg

dzidzia

 
Posty: 7589
Od: Śro sty 10, 2007 15:15
Lokalizacja: Gdańsk

Post » Śro lut 28, 2007 7:42

dzidzia pisze:Nie będziemy się smiac :lol: :lol: :lol: Ja tez sie nieraz gubię.

Moj Franek jest taki sam jak Twoja kicia zobacz
http://upload.miau.pl/2/20927.jpg
http://upload.miau.pl/2/20929.jpg
http://upload.miau.pl/2/20925.jpg


Ojejku braciszek! A jakie ma brzuszysko przecudne, najpiekniejsze z calego kota :) A ja wrzucilam do Imageshack najnowsze zdjecia Piszczulki. I ktoby przypuszczal, ze ona tak lubi pozowac? Jak to mozliwe ze taka gwiazda do tej pory nie podbila niczyjego serca, zupelnie nie rozumiem. Przeciez ona jest tak samo piekna jak twoj Franek!

http://img131.imageshack.us/img_viewer_ ... 024fk5.jpg

PS. Jak klikniesz w menu na samej gorze po lewej stronie, w napis "Gallery", to sie pokaza wszystkie zdjecia, w tym niedawne Komandosa. Zaczelam troche szalec, poganiac dziewczyny i je odciagac od pracy oraz rodziny, zeby sie jak najszybciej zajely Piszczulka. Ale to nie bylo madre. Komandos jest do tej pory na rekowalescencji, a wlasciwie to mu sie dopiero rekowalescencja zaczyna, dopiero dzisiaj odstawilam strzykawe, ktora go silowo dokarmialam, bo zaczal sam jesc chrupki. No i doszlam do wniosku ze nie ma pospiechu. Piszczulka tez musi byc wysterylizowana i lepiej, zeby nie zapoznawala sie z innymi kotami z rana na brzuchu, bo jak sie ewentualnie zaczna kotlowac na dzien dobry, to ja rozdrapia. Nie mowiac, ze ciaganie kotki po Polsce z rana na brzuchu to tez nie najlepszy pomysl. A Komandos niech tez troche odpocznie, bo chory kot, to kot mniej chetny do kontaktow. A poza tym Piszczulka niemal na pewno przywiezie ze soba jakas zaraze, pchly czy inne robale, lepiej, zeby Komandos byl w lepszej formie. Mam fotki, bede teraz spokojnie czekac na kicie. Zdjecia twojego Franka mnie zupelnie rozczulily, jest boski :)
Ostatnio edytowano Śro lut 28, 2007 9:50 przez szahor, łącznie edytowano 1 raz

szahor

 
Posty: 100
Od: Nie lut 11, 2007 1:06

Post » Śro lut 28, 2007 9:35

Sliczna ta Twoja kicia, naprawde wygladaja jak rodzenstwo,pewnie brzuszek tez ma taki jak Franek, w kropki, tyle ze Frankowi uroslo futro i kropki sie rozmazaly :D . Jezeli Twoja kicia ma taki charakter jak Franek to naprawde nie bedziesz zalowac ze jest u Ciebie.

Franek jest bardzo spokojnym kotem i bardzo miziastym. Extra.

Bardzo dobrze ze jeszcze poczekasz nie ma co stresowac obu kotow tym bardziej ze obydwa nie sa w pelni sił.

Biedny Komandos chorutki, trzymam kciuki zeby szybciutko doszedl do formy i mogl sie bawic z nowym kotem w domu.

dzidzia

 
Posty: 7589
Od: Śro sty 10, 2007 15:15
Lokalizacja: Gdańsk

Post » Śro lut 28, 2007 10:03

dzidzia pisze:Sliczna ta Twoja kicia, naprawde wygladaja jak rodzenstwo,pewnie brzuszek tez ma taki jak Franek, w kropki, tyle ze Frankowi uroslo futro i kropki sie rozmazaly :D . Jezeli Twoja kicia ma taki charakter jak Franek to naprawde nie bedziesz zalowac ze jest u Ciebie.

Franek jest bardzo spokojnym kotem i bardzo miziastym. Extra.

Bardzo dobrze ze jeszcze poczekasz nie ma co stresowac obu kotow tym bardziej ze obydwa nie sa w pelni sił.

Biedny Komandos chorutki, trzymam kciuki zeby szybciutko doszedl do formy i mogl sie bawic z nowym kotem w domu
.


Bardzo dziekuje, zebys wiedziala jakie czarne chmury wisialy nad moim domem jeszcze calkiem niedawno... W poltora tygodnia spadla mu waga z 7kg do 4.200 :( I jeszcze dalej potrzebujemy kciukow, choc wyglada, ze sie wygrzebalismy.
On jest bardzo towarzyski, nie mialam najmniejszych problemow z dokocaniem go kotka Szahor. Wlasciwie to bardziej on niz ja wyleczyl ja z psychozy i schroniskowego stresu. Fizycznie nic jej nie dolegalo, ale byla w takim stanie, ze nawet klatka byla dla niej za duza i opiekunka wstawila karton. Siedziala w nim calymi dniami w kompletnej apatii. No i jak przywiozlam ja do domu, to sie oczywiscie od razu zaszyla pod wanne i nie wylazila przez 3 dni. Chcialam juz kafelki rozwalac, ale Komandos sie do niej wczolgal. Ona zaczela na niego straszliwie syczec i warczec, a on milimetr za milimetrem w jej kierunku, przyplaszczony do ziemi, i popiskiwal jak male kocie. No i troche potrwalo, ale ja polizal po nosie. I od tego sie zaczelo jej zdrowienie:) Teraz sie bardziej obawiam starcia 2 kotek niz zachowania Komandosa. Jak bedzie silniejszy, to wkroczy na 3ciego i je rozdzieli, gdyby sie tlukly :)

szahor

 
Posty: 100
Od: Nie lut 11, 2007 1:06

Post » Śro lut 28, 2007 10:18

To trzymam kciuki mocno, mocno. Kochany kocio niech zdrowieje. Ktos bedzie faktycznie musial pilnowac te dwie damy.

Musze stwierdzic ze kocury sa bardziej podatne na dokocenie niz kotki. Kotki fucza, obrazają sie itp a kocurki ostrzegawczo raz czy dwa zafuczą i juz wielka przyjazn :D

Przynajmniej ja mam takie doswiadczenia z dokoceniami czy kotami przyniesionymi na tymczas. Kocury zawsze przyjmowaly to ze spokojem i jeszcze byly nawet zadowolone bo dzialo sie wiele ciekawych rzeczy, a kotka juz nie. Dama czula sie urazona, ze cos malego i obcego pałęta sie po domu.

dzidzia

 
Posty: 7589
Od: Śro sty 10, 2007 15:15
Lokalizacja: Gdańsk

Post » Śro lut 28, 2007 12:55

Faktycznie,kocury łatwiej przyzwyczajają sie do nowych kotów.Ale z kotkami też nie jest tak źle,ja mam 5 kotek i 2 kocury.Oczywiście są jakies syki i burczenia, ale do łapoczynów najczęściej nie dochodzi.
Będzie dobrze :D
A co do kici-koteczka jest odrobaczona na wszystkie pasożyty.Lidka o wszystkie dba.Jeszcze sterylka i koniec :wink:
Obrazek
Mini[*]-22.10.2009r.nigdy Cię aniołku nie zapomnę.
Bibi[*]-03.11.2009r.Małe,radosne słoneczko,bądź szczęśliwa.
Lili[*]-06.11.2009r.Czekaj na mnie moja wesoła koteczko.
Izzi[*]-07.11.2010r.Zasnęłaś o wiele za szybko.Przyjdę smyku do Ciebie,czekaj na mnie.

kotek72

 
Posty: 2223
Od: Pt sty 13, 2006 20:20
Lokalizacja: Toruń

Post » Śro lut 28, 2007 13:32

Dziewczyny, to jeden OT skoro i tak czekamy na finalizacje adopcji. Prosba o spytanie przy okazji weta, czy powinno sie kastrowac kocura 1,5 roku z problemami drog moczowych (krysztaly, mimo mlodego wieku juz 2 razy mial zatkany pecherz, jakies zapalenie, z tym, ze teraz bylo bardzo na ostro). Ma chyba troche za waski przewod moczowy. W domu nie znaczy, bo wychodze z nim ok. 2 razy/tydzien na spacer i wtedy wszystkie tablice rejestracyjne samochodow sa jego. Kotke molestuje z rzadka i dosyc niesmialo, wystarczy ze mu lapka pogrozi a sie wycofuje. Co zreszta wcale nie jest dobrze, bo zdrowy kot powinien byc bardziej agresywny i znaczacy, ale coz. Tylko ma tez ciagotki jak kazdy kocur, powedrowalby w sina dal, etc. A na tych spacerach czasem jakas kotke wyczuje i wtedy jest dramat. Mi mowiono, ze cewniki sie latwiej zaklada kocurom niekastrowanym, a byc moze w przyszlosci bedzie potrzebowal. No i nie wiem co robic, jak bardzo latwiej? Zebralam kilka sprzecznych opinii w tej sprawie, to nic pilnego, bo do zabiegow on sie teraz absolutnie nie nadaje, wiec moze gdyby przy okazji jakiejs wizyty zapytac co weci o tym mysla? Jest domowy, to dzieci miec nie bedzie, ale moze to dla niego tez meczace, ze odczuwa poped i nie ma jak zaspokoic instynktu? A z drugiej strony, on jest taki flegmatyk, ze jak go ciachne, to moze zastygnie w bezruchu zupelnie ?

szahor

 
Posty: 100
Od: Nie lut 11, 2007 1:06

Post » Czw mar 01, 2007 0:30

Moja sąsiadka ma kocura, ktory ma problemy z drogami moczowymi, kot jest wykastrowany ma juz z 10 lat i jakos zyje, tyle ze ona ciagle obserwuje czy aby zrobił siku. Jak nie to pędzi do weta, kot dostaje jakies zastrzyki i jest oki. Dodatkowo ten kot ma cukrzyce i musi dostawac zastrzyki z insuliny. Kot jest w bardzo dobrej kondycji, dostaje specjalne żarelko dla kastratów i diabetykow. Dzis juz jest za pozno ale jutro zapytam ją co jej wet mówi na ten temat.

dzidzia

 
Posty: 7589
Od: Śro sty 10, 2007 15:15
Lokalizacja: Gdańsk

Post » Czw mar 01, 2007 15:57

hm... widzę, że ta koteczka też już zaklepana... :?
Gina,
Ariel & AKSAmitka a Iwan & Lion... [*]

wątek: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=46&t=50579

Gina S.

 
Posty: 1103
Od: Śro lis 09, 2005 18:21
Lokalizacja: Gdańsk

Post » Czw mar 01, 2007 20:25

Lidka ma więcej słodkich koteczków :wink:
Obrazek
Mini[*]-22.10.2009r.nigdy Cię aniołku nie zapomnę.
Bibi[*]-03.11.2009r.Małe,radosne słoneczko,bądź szczęśliwa.
Lili[*]-06.11.2009r.Czekaj na mnie moja wesoła koteczko.
Izzi[*]-07.11.2010r.Zasnęłaś o wiele za szybko.Przyjdę smyku do Ciebie,czekaj na mnie.

kotek72

 
Posty: 2223
Od: Pt sty 13, 2006 20:20
Lokalizacja: Toruń

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 59 gości