Moherowy Rydzyk zasrał mi całe mieszkanie

pomimo tego że w każdym pomieszczeniu stoi miska bądz blacha ( taka do pieczenia z braku tylu kuwet

) jedna z ziemią , jedna z piaskiem i jedna ze żwirkiem . Dlatego zaczęłam go wypuszczać na dwór co 2 godziny ale i tak zdarza mu się walnąć jakieś świństwo na podłogę . Ale stwierdzam że kastracja działa bo wczoraj kocisko wywaliło koła do góry i zażyczyło sobie głaski po brzuchalu . Teraz śpi sobie na fotelu królewicz no i dzisiaj dostał pierwszy raz od Miśki w pysk

chciał się koło niej położyć a ona go po ryju

Całe szczęście że nie wyciągnęła pazurów i dostał tylko plaskacza

A ślad po jajkach super wygląda tylko Karolina ciągle mnie pyta czemu świecę kotu w dupsko latarką ?
