Pomóżcie! Szukam szaro-beżowego NIEBIESKOOKIEGO ASCHE'a Wwa

[Igulec]

dziewczyny, ale na tej stronie sa ogłoszenia z 2004 roku, więc raczej... mało prężnie działa

[Zuzia1]

rzeczywiście , dopiero teraz zauważyłam

[Aia]

dziewczyny, ale na tej stronie sa ogłoszenia z 2004 roku, więc raczej... mało prężnie działa

Faktycznie Ja też tego nie zauważyłam
To to sobie daruje... sama obsypie sieć ogłoszeniami

[Aia]

Podrzucam do góry:)

I jedna istotna info. - tel 788.991.701 (ten co podawałam) będzie czynny od poniedziałku I właśnie od yutra każdego dnia po 17.00 będzie włączany (do późnych godz. wieczornych).
I jak ktoś będzie mógł powiesić ogłoszenie to proszę dopisać, że "dzwonić po 17.00"
Dziękuję
Pozdrawiam
A.
Słów nie trzeba

[Zuzia1]

Musi Ci się udać .

[gauka1]

Aia - trzymam mocno kciuki
bo inaczej nie mogę pomóc.

[Prakseda]

Aiu, jeszcze sobie przypomniałam, że był taki numer telefonu o zgubionych i zlezionych zwierzętach. Jakiś prani tak społecznie, gromadziła takie informacje.
Ja postaram się odszukać. Kiedyś on był zamieszczany w gazetach tam gdzie numery ratunkowe, informacje automatyczne, biuro numerów, itp.
Nie wiem, czy to nadal funkcjonuje.

Monisek, ja też poproszę link do ogłoszenia, będę rozwieszać na Mokotowie.

[mahob]

Do góry!

[Monisek]

Monisek, ja też poproszę link do ogłoszenia, będę rozwieszać na Mokotowie.

Wysłałam maila

[Zuzia1]

Do góry !!!

[Aia]

Dobrze dobrze Trzymajcie kciuki <buziak dla Was>

Aiu, jeszcze sobie przypomniałam, że był taki numer telefonu o zgubionych i zlezionych zwierzętach. Jakiś prani tak społecznie, gromadziła takie informacje.

Praksada chyba coś takiego widziałam... Tylko jejku gdzie
Ktoś komuś radził a propo zaginionego zwierzątka... nie zapisałam gupol

ale chyba na miau.pl

[Aia]

Asche... hop

[Aia]

Wczoraj gorszego dnia nie mogło być:/ Po powrocie z uczelni musiałam latać z telefonem bo okzało się że coś jest nie tak... z jednej naprawy do drugiej i do trzeciej... nic:/ nie umią pomóc:( Oczywiście wszystkie, co do jednego, autobusy musiały mi uciekać z przed nosa (nawet metro!), na wszystkich!!! światłach musiałam stać, bo czerwone się zapalało jak podchodziłam do pasów... A jak myślałam, że gorzej być już nie może, to wdepnęłam w zamaskowaną kałużę na środku skrzyżowania. Kałuża była na tyle głęboka, że do-głę-bnie poczułam skutki zimy na własnej stopie... I tak z mokrą nogą latałam dalej po Warszawie (niech żyją polskie drogi).

Ale nie ma tego złego... Lecznice "Morskie Oko", Gagarina, 24h przy metrze Wierzbno i koło przystanku Bełdan:) - obklejone <jupi>
Mam na oku jeszcze wet Służew nad Dolinką.

I dzisiaj naprawiłam koma:) więc już działa <jupi, jupi>

Pozdrawiam
A.

[Zuzia1]

czekamy na odzew

[Aia]

Podrzucam na pierwszą str ...