Witam
No to mam teraz dluzsza chwile wolnego, wiec napisze nieco wiecej
Zacznijmy od tego, ze pociechy rosna jak na drozdzach, przez co rowniez troche zmienia sie to, co rzuca sie w oczy od razu czyli ksztalt glowy i pyska - panienki bardzo wyladnialy, ale najwieksze zmiany widac u Gomory, bo zanika ta dysproporcja w wielkosci uszu i reszty
Zblizenie buzki Sodomy:
http://img490.imageshack.us/img490/3933/im000641wb6.jpg
Zblizenie buzki Gomory:
http://img265.imageshack.us/img265/9210/im000643wv1.jpg
Co do zachowania, tez sa juz duze zmiany. Sodoma, ktora wczesniej byla zaszczuta i strachliwa, okazala sie byc wieeeeeeelkim pieszczochem i dosyc czesto sama mnie zaczepia, nad ranem zawsze pakuje sie do lozka i kladzie sie na mnie - nawet jesli spie na boku, to nie stanowi to przeszkody

Dokumentacja zdjeciowa:
http://img458.imageshack.us/img458/4271/im000642dx6.jpg
Gomora natomiast bardzo polubila koci "domek" czyli taka bude z gabki, ktora do tej pory sluzyla tylko i wylacznie do zabawy oraz jako miejsce kocich przepychanek czyli w skrocie ring

Zrobila sie cwana, troszke wredna (ale to pewnie da sie wyleczyc) i tu jedna niepokojaca rzecz - stala sie nieco strachliwa, ale mimo to lubi byc na rekach, tez jest pieszczochem. Tylko zaczela sie bac gwaltowniejszych ruchow i czesciej ucieka podczas siegania po nia. Staramy sie z Kasia obydwoje byc dla niej delikatni i wyrozumiali, wiec moze z czasem "wyzdrowieje"
Dokumentacja zdjeciowa:
http://img490.imageshack.us/img490/3016/im000644bj9.jpg
Co do opieki zdrowotnej, to juz sa zaszczepione przeciwko grzybicy (do konca), a za dwa tygodnie bedzie pierwsza z dwoch serii szczepien przciw chorobom zakaznym. Przykra niespodzianka spotkala mnie wczoraj podczas wizyty u weta z Sodoma. Pierwszy raz jechala tam bez Gomory, wiec przypuszczam, ze ze strachu dwa razy po prostu posrala sie, ale tak ze cala byla umorusana we wlasnych odchodach. Niestety po powrocie do domu, kapiel byla konieczna

Ale wszystko dobrze sie skonczylo
To chyba tyle z nowosci.
Pozdrawiam!