maluchy wczoraj mialy małe święto

:):):) kończyły piąty miesiąc

dostały zapas ulubionej karmy i nową myszkę:) zostały maksymalnie wycałowane i wypieszczone aż zasnęły na mnie

:):)
i oczywiscie uziemiając mnie na 2 godziny

ale ja uwielbiam takie uziemienia
a poza tym nie dzieje się u nas nic nadzwyczajnego.... maluchy dosrastają tak szybko że aż się wiezryć nie chce i za moment to już nie bedą kociaki tylko kotki

:):):) Zarazek waży juz 3 kg

jest już co trzymać w reku

Mini cały czas go goni ale nie uda jej sie bo ona taka drobniejsza zawsze była i taka już zostanie

prawdziwa dama
niby sa rodzeństwem ale sa takie różne od siebie Mini to niemożliwy ciumkacz nad ciumkacze ledwo się usiądzie a ona już ciumka

:) Zarazek z kolei to wielki pomocnik do mycia naczyń, gotowania zawsze pierwszy towarzyszy mi cały czas w kuchni i sie przygląda

najbardziej lubi myć ze mną zęby

:D:D siedzi na zlewie i obserwuje co ja takiego robię...
A kiedy pada deszcz Bezdomne koty mokną - Co zrobić masz, sam wiesz: W piwnicy otwórz okno. A kiedy szron się szkli, spod nóg i kół śnieg pryska Zamknięte uchyl drzwi, Zmarznięte wpuść kociska. Bo może być i tak: W twych grzechach zaczną grzebać, A kot - da łapką znak, Uchyli furtkę Nieba..