wilczycam pisze:jak brałam Tosię ze wsi byłam zielona jak trawka na wiosnę! Myślałam, że koty odżywiają się wyłącznie kity katem i sikają do piasku przyniesionego z piaskownicy....
Widzisz.. Nikt nie jest od razu uswiadomiony, ale liczy sie chec nauki. U mnie w pracy kolega chcial kota, ale ma zone, ktora bedzie chciala byc w ciazy. Powiedzialam im jak ludzie reaguja na toksoplazmoze i jak moze zaregowac rodzina. Lepiej niektorym uswiadomic to wczesniej niz jak bedzie za pozno, bo wierz mi - rodzina potrafi uprzykrzyc zycie, a jesli to jest kobieta, ktora dopiero bedzie miala pierwsze dziecko, to po prostu zaczyna gubic sie w tym co jest prawda. Nie kazdy jest od razu kociarzem i za kota wskoczylby w ogien. Niektorzy wola dmuchac na zimne i dla nich jak kot jest to jest, ale jak jest cos wazniejszego to kota moze nie byc i tyle.
Za moich czasow nie bylo zwirkow i koty sikaly do piasku. Kotu to jest obojetne. Nie jest jednak obojetne czy ma dom, czy zostanie z niego wyrzucony. Dla kobiety w ciazy najczesciej liczy sie przede wszystkim zdrowe dziecko i zrobi wszystko, zeby tak bylo. Lacznie z roznymi zabobonami typu: nie rob na drutach, bo dziecko bedzie owinete pepowina czy nie lap sie za twarz jak sie przestraszysz ognia.