Mój pierwszy kot (ma specyficzne imię, bo Profan, a pieszczotliwie Koko;) ma teraz 10 miesięcy.
Jest ładnym i zadbanym czarno-białym kocurkiem, który potrzebuje dużo zabawy.
Ja pracuję i kończę studia wieczorowo a Koko niestety w ciągu tygodnia około 10 godzin dziennie musi spędzac sam, więc szukam dla niego towarzysza.
Mieszamy w bloku, na Służewiu.
Dlaczego srebrny?
Latem mieszkała z nami koleżanka która miała dwa koty. Na początku jej koty i mój średnio się tolerowały, ale po jakimś czasie było już lepiej,. Na przyjaźn może miały za mało czasu bo koleżanka musiała po 3 miesiącach się wyprowadzic.
Jeden z jej kotów, Feniks, był bardzo podobny do kota rosyjskiego i zakochałam się w tym typie

Cały był niebieski, śliczny. Ale wtedy mimo wszystko myślałam jeszcze, że 2 koty to za dużo. Teraz przypomniałam sobie, jak fajnie bawiły się koty mojej koleżanki:)
Mam już kota w łaty, teraz chciałabym kota o jednobarwnym umaszczeniu... takiego pięknego niebieskiego Feniksa
Mam nadzieje, że jak już mi się uda znaleźc to moje koty się polubią
PS. Koko ma jutro kastrację. Trzymajcie kciuki żeby wszystko było okey
